Wikicytaty
plwikiquote
https://pl.wikiquote.org/wiki/Strona_g%C5%82%C3%B3wna
MediaWiki 1.39.0-wmf.25
first-letter
Media
Specjalna
Dyskusja
Użytkownik
Dyskusja użytkownika
Wikicytaty
Dyskusja Wikicytatów
Plik
Dyskusja pliku
MediaWiki
Dyskusja MediaWiki
Szablon
Dyskusja szablonu
Pomoc
Dyskusja pomocy
Kategoria
Dyskusja kategorii
TimedText
TimedText talk
Moduł
Dyskusja modułu
Gadżet
Dyskusja gadżetu
Definicja gadżetu
Dyskusja definicji gadżetu
Jan Sztaudynger
0
20
536658
536642
2022-08-19T21:59:14Z
Zero
20
--- (brak źródeł, wątpliwe)
wikitext
text/x-wiki
[[Plik:Jan Sztaudynger.jpg|mały|{{center|Jan Sztaudynger}}]]
'''[[w:Jan Sztaudynger|Jan Izydor Sztaudynger]]''' (1904–1970) – polski poeta i satyryk.
{{Wulgaryzmy}}
==''Nie tylko „Piórka”. Fraszki, wiersze, bajki''==
(Wydawnictwo Łódzkie, 1986)
* Ach, już niejedna jak but głupiutka,<br />Wystrychnęła mędrca na dudka.
** Źródło: s. 356
* Amor – to jest naturalne –<br />Lubi czyny amoralne.
** Źródło: ''Amor'', s. 325
* Cnota<br />To kopalnia złota.
** Źródło: ''Kopalnia'', s. 100
** Zobacz też: [[cnota]]
* Gwarancja cnoty –<br />To brak ochoty.
** Źródło: ''Gwarancja cnoty'', s. 374
* Intencje czyste –<br />Grzechy soczyste.
** Źródło: ''Intencje czyste'', s. 392
* Jabłek nie jadam. Zmądrzałem.<br />Adam.
** Źródło: ''Rajska depesza'', s. 249
* Kiedy stworzył Bóg Adama,<br />On zapytał się – A dama?
** Źródło: ''Pierwsze pytanie'', s. 327
* Lepsze – wrogiem dobrego,<br />Gorsze – przyjacielem złego.
** Źródło: s. 237
* Najmilsza amplituda –<br />Od uda do uda.
** Źródło: ''Amplituda'', s. 396
* Nie miałem,<br />Bo nie śmiałem.
** Źródło: ''Dzieje miłości'', s. 415
* Obdziela i obdziera nas czas.
** Źródło: ''Dobroczyńca – złoczyńca'', s. 243
* On wyszedł z honorem – a ona z bachorem…
** Źródło: ''Dwa wyjścia'', s. 375
* Padła przed lustrem na kolana – tak była w sobie zakochana.
** Źródło: ''***'', s. 374
* Rzekła lilia do motyla:<br />– Nikt nie patrzy, niech pan zapyla!
** Źródło: ''***'', s. 334
** Zobacz też: [[lilia]], [[motyl]]
* Skarżysz się na chmurę pyłu –<br />To dlaczego idziesz z tyłu?
** Źródło: ''Maruderowi'', s. 317
* Z małej winy –<br />Duże lawiny.
** Źródło: ''Domowe pożycie'', s. 427
** Zobacz też: [[lawina]], [[wina]]
* Zakaz to najlepsza propaganda.
** Źródło: ''Zakaz'', s. 235
* Zbawiać przemocą?<br />Po co?
** Źródło: s. 234
* Żaden magnes tak nie działa,<br />Jak magnes pięknego ciała.
** Źródło: ''Najlepszy magnes'', s. 373
==''Piórka''==
(Wydawnictwo Literackie, 1985)
{{osobne|Piórka}}
* Adam ujrzawszy, że Ewa jest naga,<br />Innego raju już się nie domaga.
** Źródło: ''Po zjedzeniu jabłka'', s. 106
* Brak okazji, odwagi, ochoty –<br />Powody niejednej cnoty.
** Źródło: ''Brak trzech „О”'', s. 114
==''Raptularz zakochanych''==
(Iskry, 1986)
* Była wierna jak skała,<br />Lecz czasami kruszała.
** Źródło: ''Skała'', s. 156
* Cisza i ciemność<br />Potęgują wzajemność.
** Źródło: ''Potęgowanie'', s. 40
* Dawniej udawałem cnotę,<br />Dzisiaj udaję ochotę.
** Źródło: ''Etapy udawania'', s. 155
* Dziewczęcym udkiem<br />Bronię się przed smutkiem.
** Źródło: ''Spoglądanie na wysmukłonogą'', s. 76
* Jej drabina do kariery,<br />Ma cztery litery.
** Źródło: ''O czterech szczeblach'', s. 113
** Zobacz też: [[drabina]], [[kariera]]
* Nie rób samemu, co można we dwoje (…).
** Źródło: ''Rady i zasady'', s. 85
* Nim pomyślicie o miłosnej uczcie,<br />Pierwej się uczcie.
** Źródło: ''Oda do młodości'', s. 12
* On był stały –<br />Tylko one się zmieniały.
** Źródło: ''Męska stałość'', s. 39
* Prawda w oczy kole,<br />A więc kłamstwo wolę.
** Źródło: 'Unik'', s. 58
* Szumi las…<br />Ma czas.
** Źródło: ''Las'', s. 91
* Ten pan i ta pani są na siebie skazani!
** Źródło: ''Małżeństwo'', s. 126
* Żona mi odpowiada,<br />Bo mi nie odpowiada.
** Źródło: ''Dobra żona'', s. 58
* Zwiększa smak potraw i miłości<br />Ten, kto czasem pości.
** Źródło: ''Błogosławiony post'', s. 74
==''Supełki''==
(Kleks, 1991)
* A kiedy strzyżesz owieczki,<br />Opowiadaj im bajeczki.
** Źródło: ''Rada dla dobrego pasterza'', s. 58
* Bądź sprawiedliwy dla innych, Panie,<br />Dla siebie proszę o zmiłowanie…
** Źródło: ''Prośba do Boga'', s. 189
* Bóg mowę nam wymyślił<br />Dla ukrywania myśli.
** Źródło: ''Wynalazek'', s. 143
* Czas krok po kroku nam zmienia<br />Gorycz pamięci w słodycz zapomnienia.
** Źródło: ''Czas'', s. 168
* Czemu ta Polska<br />Tak monopolska?
** Źródło: ''Skarga na monopol spirytusowy'', s. 26
* Czy Pan Bóg stworzył nas czy czart,<br />Widzę, że to był kiepski żart.
** Źródło: ''Kiepski żart'', s. 129
* Dać w ziemię nura –<br />Najlepsza to emerytura.
** Źródło: ''Najlepsza emerytura'', s. 177
* Dzięki szatańskiej pysze<br />Jednych nie słucham, drugich nie słyszę.
** Źródło: ''Pycha'', s. 34
** Zobacz też: [[pycha]]
* Fortuna toczy się kołem,<br />Pod kołem to pojąłem.
** Źródło: ''Fortuna'', s. 31
* Głupi a nadgorliwy<br />Do ognia dolewa oliwy.
** Źródło: ''Głupi a nadgorliwy'', s. 38
* Gorycz poranka i słodycz jesieni<br />Dopiero w późnym wieku się ceni.
** Źródło: ''Gorycz poranka'', s. 136
* I kiedy jestem głodny, i kiedy jestem syty,<br />Drażnią mnie bliźnich moich apetyty.
** Źródło: s. 70
* Ilu samców,<br />Tylu kłamców.
** Źródło: ''Nie wierz chłopu'', s. 117
* Jedni rodzą się za późno, a drudzy za wcześnie<br />To wielka sztuka zrodzić się współcześnie!
** Źródło: ''Jedni rodzą się za późno'', s. 129
* Każda jej pozycja, to już propozycja.
** Źródło: ''O jednej'', s. 53
* Każdy ma całą śmierć,<br />Choćby miał życia tylko ćwierć.
** Źródło: ''Każdy ma'', s. 176
* Kochać ludzi, wszystkich ludzi?<br />O, jak to trudzi!
** Źródło: s. 159
* Któż by wiedział, że czas leci,<br />Gdyby nie lustro i gdyby nie dzieci.
** Źródło: ''Miara czasu'', s. 168
* Marzenie, to wyborna rzecz,<br />Raz działa w przód, raz działa wstecz.
** Źródło: ''Marzenie'', s. 135
* Mówię. Krzyczę. Piszę.<br />Czy warto było mącić ciszę?
** Źródło: ''Bilans'', s. 189
* My zabijamy czas,<br />A on zabija nas.
** Źródło: ''Wzajemność'', s. 168
* Na tym polega rola sumienia,<br />Że grube grzechy na drobne zmienia.
** Źródło: ''Rola sumienia'', s. 148
* Na wyrost szyjemy idee<br />licząc, że naród zmądrzeje.
** Źródło: ''Na wyrost'', s. 28
* Najłatwiej wtedy zdobyć uznanie,<br />Gdy się już kicha na nie.
** Źródło: ''Pora na uznanie'', s. 54
* Postępek męski –<br />Uśmiechem witać klęski.
** Źródło: ''Postępek męski'', s. 138
* Powiedzą ci sąsiedzi,<br />Co masz wyznać na spowiedzi.
** Źródło: ''Wiedzą lepiej'', s. 49
* Radosne „już” w „jeszcze”<br />Zamienia się złowieszcze.
** Źródło: ''„Już” i jeszcze”'', s. 157
* Tych tylko palaczy cenię,<br />Co porzucili palenie.
** Źródło: ''Pochwała palaczy'', s. 42
* Wielu zdaje egzaminy za pomocą mądrej miny.
** Źródło: ''Wielu zdaje'', s. 54
* Wrogom spieszyć z pomocą? – To ładnie, ale po co?
** Źródło: ''Bilans'', s. 134
==Inne==
{{IndeksPL}}
===A===
* Adam i Ewa<br />i drzewa.
** Źródło: ''Szczęście''
* Ani się nie spodziały, a już się spodziewały.
===B===
* Każda babka mnie zachwyca, nawet gdy to czarownica.
** Źródło: ''Babka'' w: Jan Sztaudynger, Anna Sztaudynger-Kaliszewicz, ''Chwalipięta, czyli rozmowy z Tatą'', Wydawnictwo Łódzkie, 1973, s. 66.
* Boją się ciszy,<br />Wtedy się własne serce słyszy.
* Bóg tyle hożych dziewek stwarza,<br />A potem wszyscy huzia na dziwkarza.
** Źródło: ''Huzia na Józia'', cyt. za: „Poradnik Językowy”, wydania 285–294, PWN, 1971, s. 447.
===C===
* Chłop potęgą jest i basta!<br />Ale mniejszą niż niewiasta.
** Źródło: ''Leksykon złotych myśli'', wyboru dokonał Krzysztof Nowak, Warszawa 1998.
* Coś w niej było dziewczęcego,<br />Właśnie to coś – straconego.
* Człowiek wysoko te panny ocenia,<br />Które co nieco mają do stracenia.
===Ć===
* Ćwierć metra przeszedłszy glista,<br />Mówi o sobie – ja turysta.
===D===
* Dbam o was, krowy moje,<br />Dlatego bo was doję…
* Duch zerwał z ciałem i uleciał…
* Dzięki zręcznej technice ma dwie różne cechy:<br />Eksponuje swe cnoty, a ukrywa grzechy.
* Dniem czcić kobiety – po co?<br />Ja czczę kobiety – nocą!
===F===
* Fałszywych przyjaciół dziwi,<br />Że bywają prawdziwi.
===G===
* Głośno krzyczy me sumienie,<br />Chętnie je na cichsze zmienię!
===I===
* I kobieta, i kwiat mają dni swoje.<br />Nie mają lat.
** Źródło: Anna Sztaudynger-Kaliszewicz, ''Fraszki z rękawa. Dedykacje i improwizacje Jana Sztaudyngera'', KAW, 1987, s. 18.
** Zobacz też: [[kwiat]]
* Innej trzeba odwagi<br />Do prawdy i do blagi.
===J===
* Ja twój wnuczek, ty mój dziadek,<br />Ty mój przodek, ja twój zadek.
** Źródło: ''Koligacje'', [http://mbc.malopolska.pl/dlibra/doccontent?id=14806 ''Fraszki'', „Życie Literackie” nr 16, 15 kwietnia 1956, s. 11]
* Jak pies wierny jestem żonie,<br />Bo za każdą suką gonię…
* Jest tylko jedna prawda szczera,<br />W kłamstwach jak w gruszkach się przebiera.
* Jestem taki, jak mnie Pan Bóg stworzył.<br />No – trochem świństwa od siebie dołożył.
* Jeszcze dzień, jeszcze chwila<br />I koniec motyla.
===K===
* Kiedy chodzę na randki,<br />lubię kapitulantki.
** Źródło: ''Randki'', [http://mbc.malopolska.pl/dlibra/doccontent?id=14806 ''Fraszki'', „Życie Literackie” nr 16, 15 kwietnia 1956, s. 11]
* Kobieta byka strzela,<br />Gdy bierze woła za przyjaciela.
* Kocham cię namiętnie.<br />I będę kochał (s) permanentnie.
===L===
* Lubię, gdy mi płacą<br />Nie wiadomo, za co.
* Ludzie mali<br />Nie cierpią swojej skali.
* Lustro ma zgagę, wszystko mu się odbija.
** Źródło: Jan Sztaudynger, Anna Sztaudynger-Kaliszewicz, ''Chwalipięta…'', op. cit., s. 358.
===M===
* Mewa – wybryk cenzury –<br />przekreśla niebo od dołu do góry.
** Źródło: ''Mewa'', [http://mbc.malopolska.pl/dlibra/doccontent?id=14806 ''Fraszki'', „Życie Literackie” nr 16, 15 kwietnia 1956, s. 11]
* Mistyk<br />Wystygł.<br />Wynik:<br />Cynik.
** Źródło: ''Bajka o cyniku''
* Mówi o swoim stylu.<br />Stylu? Słusznie – z tylu.
** Źródło: ''Na pewnego dramaturga'', [http://mbc.malopolska.pl/dlibra/doccontent?id=14806 ''Fraszki'', „Życie Literackie” nr 16, 15 kwietnia 1956, s. 11]
* Mych starych grzechów szczęściem nikt nie widział,<br />A więc poproszę o nowy przydział.
* Myjcie się, dziewczyny,<br />Nie znacie dnia ani godziny.
** Źródło: Jan Sztaudynger, Anna Sztaudynger-Kaliszewicz, ''Chwalipięta…'', op. cit., s. 352.
===N===
* Na śniadanie keks,<br />Na kolację seks…
* Najgenialniejsza „Myśl Nieuczesana”: Uczesz się.
** Źródło: Anna Sztaudynger-Kaliszewicz, ''Fraszki z rękawa'', op. cit., s. 37.
* Najkrótsze nóżki<br />U kłamstwa i kaczuszki.
* Najpierw szlachcie mówią: „von”,<br />Potem szlachcie mówią: „won”!
** Źródło: ''Porządek rzeczy'', [http://mbc.malopolska.pl/dlibra/doccontent?id=14806 ''Fraszki'', „Życie Literackie” nr 16, 15 kwietnia 1956, s. 11]
* Największa krzywda, jaką znają dzieje,<br />Gdy krzywdy chcącej krzywda się nie dzieje.
* Nic od kobiety człowiek nie wymaga –<br />Może być naga.
* Nie bądź człowiekiem, bądź ludzki.
* Nie każda jest taka święta,<br />By mieć męża impotenta.
* Nie narzucaj światu<br />Swojego formatu.
* Nie przywiązujmy się do rzeczy,<br />Bo utracimy lotność mleczy.
* Nie taki diabeł ogoniasty,<br />Jak by tego chciały niewiasty.
* Niejeden by nie zaczynał,<br />Gdyby mógł przewidzieć finał.
** Źródło: Anna Sztaudynger-Kaliszewicz, ''Fraszki z rękawa'', op. cit., s. 30.
===O===
* Odpowiem na to pani szczerze:<br />– Jak mam brać panią, pani mnie nie bierze…
* Oto para idealna,<br />on Amor, ona amoralna.
===P===
* Pamięć niech będzie przeklęta.<br />Wciąż robi remanenta!
* Piekło na człowieka<br />W jego sercu czeka.
* Polowanie<br />Na panie.
** Źródło: ''Zaloty''
* Powiedziało gówno śliwie:<br />– Spadnij, ja cię uszczęśliwię.
** Źródło: Jan Sztaudynger, Anna Sztaudynger-Kaliszewicz, ''Chwalipięta…'', op. cit., s. 352.
* Pani w prawdzie trochę schudła,<br />lecz pozostał zarys pudła.
===R===
* Róża z powodzeniem grała rolę pięknego kwiatu, dopóki się nie sypnęła.
* Rzadko kobieta naturalna bywa,<br />Przeważnie są to „sztuczne tworzywa”.
** Źródło: Anna Sztaudynger-Kaliszewicz, ''Fraszki z rękawa'', op. cit., s. 33.
===S===
* Satyra prawdę tai, sądów się wyrzeka,<br />Tematy niebezpieczne omija z daleka.
** Źródło: ''Na współczesną satyrę'', [http://mbc.malopolska.pl/dlibra/doccontent?id=14806 ''Fraszki'', „Życie Literackie” nr 16, 15 kwietnia 1956, s. 11]
* Stare wino i młoda kobieta<br />To racjonalna dieta. Można na niej dożyć późnego wieku,<br />Lecz skąd wziąć zdrowia dla takiego leku.
===T===
* Tym mniejszy grzech, im większa przyjemność.
* Tu leży wieszcz,<br />Przechodniu nieszcz.
* Tu leży dama,<br />Pierwszy raz sama.
** Źródło: Jacek Kolbuszewski, ''Wiersze z cmentarza. O współczesnej epigrafice wierszowanej'', Polskie Towarzystwo Ludoznawcze, 1985, s. 95.
===W===
* Wszedłem w sojusz z piekłem,<br />Ale się popiekłem.
* Wyłamał pręty w klatce, mają go za świętokradcę!
* Wyszliśmy z ziemi,<br />Wrócimy do ziemi.<br />Wyszliśmy krzycząc,<br />Powrócimy niemi.
** Źródło: ''Wyjście i powrót'', [http://mbc.malopolska.pl/dlibra/doccontent?id=14806 ''Fraszki'', „Życie Literackie” nr 16, 15 kwietnia 1956, s. 11]
===Z===
* Z lęku przed rusycyzmem wielu naszych braci<br />nie mówi „kot się czai”, lecz „kot się herbaci”.
** Źródło: Witold Paweł Cienkowski, ''Język dla wszystkich'', tom 2, Książka i Wiedza, 1980, s. 254.
* Zakochany jest jak człowiek w lesie – zapatrzony w jedno drzewo.
* Zrobiłem dziś odkrycie<br />Smutne niesłychanie:<br />„Serce nie zna, co to pany”,<br />Lecz zna, co to panie.
** Źródło: ''Prawda serca'', [http://mbc.malopolska.pl/dlibra/doccontent?id=14806 ''Fraszki'', „Życie Literackie” nr 16, 15 kwietnia 1956, s. 11]
===Ż===
* Że przegram z moim ciałem, od dawna to wiedziałem.
* Życie grzeszne rozkłada nam wszystko na raty,<br />A śmierć arogantka, żąda całej spłaty.
* Życie mnie<br />Mnie!
* Żywot nam wieczny obiecywałeś, Panie,<br />A my prosimy o odpoczywanie.
[[Kategoria:Jan Sztaudynger|!]]
3hucsvf6wwusy3apudpx95xbh62ozax
Tunel
0
4374
536671
530595
2022-08-19T22:56:14Z
Zero
20
źródło
wikitext
text/x-wiki
[[Plik:Burgholztunnel Nordroehre Ostportal 2006-03-19 2.JPG|mały|{{center|Tunel}}]]
'''[[w:Tunel (budownictwo)|Tunel]]''' – budowla ziemna umożliwiająca poprowadzenie drogi lub torów kolejowych pod ziemią, górą, wodą itp.
* Jeśli w tunelu dostrzeżemy światło, pewno jest to latarnia nadjeżdżającego pociągu.
** Autor: [[Robert Lowell]]
* Nie zna smaku prawdziwego życia, kto przez tunel samotności się nie przeczołgał.
** Autor: [[Edward Stachura]], ''Fabula rasa''
* Światełko w tunelu jest reflektorem pociągu nadjeżdżającego z przeciwka.
** Opis: [[prawo Murphy'ego]]
[[Kategoria:Budowle]]
92e2u49bwxhqiqbxvfvm1j3mgm0vg5n
Jacek Salij
0
6588
536680
536018
2022-08-20T10:50:24Z
Pnti
2234
Dodanie nowego cytatu
wikitext
text/x-wiki
[[Plik:Jacek Salij.jpg|mały|{{center|Jacek Salij}}]]
'''[[w:Jacek Salij|Jacek Salij]]''' (ur. 1942) – polski teolog, dominikanin.
* Często jesteśmy – również ludzie wierzący – ślepi na całe wymiary rzeczywistości i wcale nie odczuwamy tego kalectwa.
** Źródło: ''Rozpacz pokonana''
** Zobacz też: [[grzech]], [[zło]]
* … głoszę tezę, że większe lub mniejsze opętanie przez szatana stanowi codzienne zagrożenie każdego z nas.
** Źródło: ''Opętanie przez szatana'', w: ''Szukającym drogi''
** Zobacz też: [[opętanie]]
* Nie ma bowiem grzechu niewinnego, zła, które nie niosłoby z sobą jakiejś krzywdy. Każde zło prędzej czy później zaowocuje jakimś bezsensem i zniszczeniem.
** Źródło: ''Rozpacz pokonana''
* Otóż kiedy nie chcemy, ażeby nasze prawa miały fundament w woli Boga, który jest stwórcą ludzkiej natury, tym suwerenem będzie [...] wyróżniające się roztropnością gremia uznanych autorytetów prawniczych, zdolnych jednak do wydania nawet tak zbrodniczych orzeczeń, jak decyzja amerykańskiego Sądu Najwyższego z 22 stycznia 1973 r. na temat aborcji.
** Źródło: [https://bazhum.muzhp.pl/media/files/Lodzkie_Studia_Teologiczne/Lodzkie_Studia_Teologiczne-r2017-t26-n2/Lodzkie_Studia_Teologiczne-r2017-t26-n2-s103-110/Lodzkie_Studia_Teologiczne-r2017-t26-n2-s103-110.pdf ''Łódzkie studia teologiczne'']
* Nie wierzę takim obrońcom przyrody, u których miłość do przyrody przeniknięta jest nienawiścią do człowieka.
* … pogląd Pani rozmówcy zdaje się bazować na założeniu, jakoby rozum był źródłem prawdy. Czy tak jest rzeczywiście? Rozum jest raczej władzą poznawczą, szukającą prawdy i rozróżniającą prawdę od fałszu, ale przecież rozum prawdy nie ustanawia. Rozum jedynie odczytuje prawdę zawartą w rzeczywistości, przy czym może się nawet pomylić. Rzecz jasna, rozum nie jest martwym ekranem, odbijającym rzeczywistość biernie i bezdusznie; jest władzą poznawczą żywej osoby ludzkiej, która otwiera się na rzeczywistość w sposób aktywny. Sytuacja ta rodzi wprawdzie skomplikowane problemy filozoficzne, nie zmienia jednak faktu zasadniczego: że źródłem prawdy jest rzeczywistość, nie rozum.
** Źródło: ''Rozum i objawienie'', w: ''Szukającym drogi''
* Przeciwstawiać prawdę o stworzeniu teoriom ewolucji to tak samo, jakby przeciwstawiać sobie prawdę, że jestem stworzeniem Bożym, prawdzie, że pochodzę od moich rodziców.
** Źródło: [http://mateusz.pl/ksiazki/js-pn/js-pn_06.htm ''Koniec sporu o ewolucję''], mateusz.pl, dostęp: 4 stycznia 2018
** Zobacz też: [[ewolucja]]
* ''Sola scriptura'' polega na kurczowym trzymaniu się zdań biblijnych, zamiast trzymania się prawdy biblijnej…
* „Trójjedyny Bóg jest dla nas dostępny tylko tam, gdzie sam czyni się dla nas dostępnym” – przypomniał Hans Urs von Balthasar, jeden z najwybitniejszych teologów XX wieku. Zatem grubym nietaktem wobec Niego jest lekceważenie Jego zaproszenia do spotykania się z Nim i szukanie na własną rękę jakiegoś nieistniejącego przystępu do nieznanego Boga.
** [http://www.katolik.pl/wierzacy-niepraktykujacy,24295,416,cz.html ''Wierzący niepraktykujący''], katolik.pl
* Trudno sobie wyobrazić formację duchową bardziej niezgodną z katolicyzmem niż nacjonalizm. Toteż jest dla mnie jedną z największych zagadek w historii duchowej Polaków, jak mogło dojść do tego, że pod opiekuńczymi skrzydłami katolicyzmu znajdowała sobie u nas schronienie formacja głosząca otwarcie amoralne zasady narodowego egoizmu i wnosząca ferment nienawiści i pogardy we współżycie Polaków z mniejszościami narodowymi oraz z narodami ościennymi. Sądzę, że zdumiewające to zjawisko częściowo należy tłumaczyć tym, że począwszy od czasów Oświecenia cały Kościół katolicki – z różnych stron atakowany i poniżany – znajdował się w wielkim skurczu obronnym, a to nie sprzyjało pełnemu ujawnianiu się tak właściwego mu uniwersalizmu. Przede wszystkim jednak, jak mi się wydaje, zjawisko to świadczy o niezadowalającym stopniu katolickości naszego polskiego katolicyzmu.
** Źródło: ''Czyżby odrębny gatunek?'', „Znak” nr 390–391, listopad-grudzień 1987.
** Zobacz też: [[katolicyzm]], [[nacjonalizm]]
{{SORTUJ:Salij, Jacek}}
[[Kategoria:Odznaczeni Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski (III Rzeczpospolita)]]
[[Kategoria:Odznaczeni Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski (III Rzeczpospolita)]]
[[Kategoria:Dominikanie]]
[[Kategoria:Polscy zakonnicy]]
[[Kategoria:Polscy teolodzy]]
5j247swj8o8ahi1qtun84hzfhiqizcm
Johann Gottlieb Fichte
0
7341
536675
448829
2022-08-19T23:13:57Z
Zero
20
zmiana za źródłem
wikitext
text/x-wiki
[[Plik:Johann Gottlieb Fichte.jpg|mały|{{center|Johann Gottlieb Fichte}}]]
'''[[w:Johann Gottlieb Fichte|Johann Gottlieb Fichte]]''' (1762–1814) – filozof niemiecki.
* Być wolnym… to nic, ale odzyskać wolność – to niebo.
** Zobacz też: [[wolność]]
* Człowiek jest człowiekiem tylko wśród innych ludzi.
** Źródło: [[Stefan Pacek]], ''Repliki'' w: ''[[Myśli o ludziach i świecie]]'', wyd. My Book, Szczecin 2008.
* Nie umrę w ogóle dla siebie, lecz tylko dla innych, dla tych z którymi stracę łączność.
* Niezawodnym końcem wszelkiego bólu i wszelkiej wrażliwości na ból jest śmierć.
* Porządek moralny jest bóstwem samym.
** ''Moralische Ordnung ist selbst Gott.'' (niem.)
** Źródło: ''Über den Grund unseres Glaubens an eine göttliche Weltregierung'', „Philosophisches Journal einer Gesellschaft Teutscher Gelehrter”, zeszyt I, Jena i Lipsk 1798
** Zobacz też: [[moralność]]
* Śmierć jest najmniejszym złem z tego wszystkiego, co uważa za zło człowiek.
* Twoje działanie, i tylko twoje działanie, określa twoją wartość.
** Źródło: ''Człowiek i społeczeństwo w refleksji filozoficznej'', praca zbiorowa, wyd. Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, Poznań 1992, s. 173.
{{SORTUJ:Fichte, Johann Gottlieb}}
[[Kategoria:Historiozofowie]]
[[Kategoria:Niemieccy myśliciele polityczni]]
[[Kategoria:Niemieccy filozofowie]]
[[Kategoria:Pisarze romantyzmu]]
shv7f33o1zalc1jeqlt5xcoi2c7d8un
Jolanta Kwaśniewska
0
7846
536664
517349
2022-08-19T22:24:32Z
Zero
20
red., format, dr Zmiana, - (luźno związane z tematem)
wikitext
text/x-wiki
[[Plik:JolantaKwasniewska.jpg|mały|{{center|Jolanta Kwaśniewska}}]]
'''[[w:Jolanta Kwaśniewska|Jolanta Kwaśniewska]]''' (ur. 1955) – polska prawniczka, działaczka społeczna, prezenterka telewizyjna. Pierwsza dama Rzeczypospolitej Polskiej w latach 1995–2005, żona prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej [[Aleksander Kwaśniewski|Aleksandra Kwaśniewskiego]]; matka [[Aleksandra Kwaśniewska|Aleksandry]].
* Byli całe życie razem, blisko siebie, i będą. Ja bym też tak chciała.
** Opis: o [[Lech Kaczyński|Lechu]] i [[Maria Kaczyńska|Marii Kaczyńskich]].
** Źródło: Anna Poppek, ''Obrączki. Opowieść o rodzinie Marii i Lecha Kaczyńskich'', G+J Gruner+Jahr Polska, Warszawa 2010, ISBN 978836234308, s. 168.
* Kontrolowany kicz to taki, który zamiast szpecić, zdobi.
** Źródło: [https://web.archive.org/web/20131020105149/http://wyborcza.pl/1,75515,6829121,Jolanta__you_are_the_best_.html wyborcza.pl, 17 lipca 2009]
* Łomża to piękne miasto, z bardzo bogatą tradycją, a wśród wielu zabytków jest ten unikalny, porównywalny z warszawskimi Powązkami cmentarz. A że otoczony jest troską, to gwarancja że to co najpiękniejsze i najwartościowsze w naszej historii – przetrwa. Ratujmy łomżyńskie zabytki cmentarne.
** Opis: o łomżyńskiej nekropolii.
** Źródło: ''Z kształtów cienia: dwieście lat łomżyńskiego cmentarza'', Towarzystwo Przyjaciół Ziemi Łomżyńskiej, Łomża 2001, ISBN 8391203735
** Zobacz też: [[Łomża]]
* Nie zadawajcie pytań, które wywołują moje łzy.
** Źródło: [https://web.archive.org/web/20131020105149/http://wyborcza.pl/1,75515,6829121,Jolanta__you_are_the_best_.html wyborcza.pl, 17 lipca 2009]
===O sobie===
* Ja jestem wierząca niepraktykująca, mąż niewierzący praktykujący.
** Źródło: [https://web.archive.org/web/20131020105149/http://wyborcza.pl/1,75515,6829121,Jolanta__you_are_the_best_.html wyborcza.pl, 17 lipca 2009]
* Każde spotkanie z papieżem było dla nas zaszczytem. Nikt nam tych chwil nie odbierze (…) Ludzie podchodzili do nas i składali kondolencje. Czuliśmy się jak jego dzieci.
** Źródło: w wypowiedzi dla jednego z portali internetowych, 2 kwietnia 2007.
* Wie pani, mnie specjalnie nie ruszyło takie plotkarskie mówienie o mnie. Chociaż dziwię się, że dorosły mężczyzna mówi jak baba u fryzjera. Ale mniejsza z tym.
** Opis: o [[Józef Oleksy|Józefie Oleksym]].
** Źródło: wywiad dla „Gali”, 16 lipca 2007 za „Polityką”, 11–18 sierpnia 2007
==O Jolancie Kwaśniewskiej==
* Jolanta Kwaśniewska jako pierwsza dama, zachowuje się wzorowo, bo nie miesza się do polityki. Ale jest to ktoś, kto nie ma żadnego doświadczenia politycznego. Jej małżonek będzie suflerem, który będzie jej wszystko podpowiadał. Z punktu widzenia zagranicy powstaną jakieś pozory państwa dynastycznego i boję się trochę, że to sprawi wrażenie państwa operetkowego.
** Autor: [[Jan Nowak-Jeziorański]]
** Opis: komentując dziennikarską plotkę o tym, że Jolanta Kwaśniewska miałaby kandydować na prezydenta.
** Źródło: wywiad dla Programu III Polskiego Radia, 8 stycznia 2004
* Niech się za garnki weźmie i ugotuje coś porządnego.
** Autor: [[Andrzej Lepper]]
{{wulgaryzmy}}
* Raz oglądaliśmy to z Majką i więcej nie oglądam. Siedzi wyfiokowana Jola i gada. Przez 15 minut czy więcej uczy obywateli, jak jeść bezę. Że bezy nie można kroić nożem i widelcem, bo może trysnąć. Że trzeba zdjąć kapelusik od bezy. I to jest, kurwa, program pierwszej damy! By się wstydziła takie programy prowadzić…
** Autor: [[Józef Oleksy]], [http://www.polskatimes.pl/stronaglowna/121621,pelnokrwista-kobieta,id,t.html ''Pełnokrwista kobieta'', 25 maja 2009]
** Opis: o programie ''Lekcja stylu'', który w TVN Style prowadziła Jolanta Kwaśniewska.
{{SORTUJ:Kwaśniewska, Jolanta}}
[[Kategoria:Laureaci Superwiktorów]]
[[Kategoria:Polskie osobowości telewizyjne]]
[[Kategoria:Polskie pierwsze damy]]
o2f9nfbqqm8j8iml2svwrp8f02sde70
Nicea
0
8796
536665
396021
2022-08-19T22:25:57Z
Zero
20
sprzątanie kodu
wikitext
text/x-wiki
[[Plik:Harbour of Nice (FR-06000).jpg|mały|{{center|Port w Nicei}}]]
'''[[w:Nicea|Nicea]]''' – [[miasto]] we [[Francja|Francji]].
* [[Nicea albo śmierć]]!
** Autor: [[Jan Rokita]]
** Opis: hasło nawołujące do walki o zachowanie systemu nicejskiego w Unii Europejskiej.
** Zobacz też: [[socjalizm]] (por. ''socialismo o muerte'')
[[Kategoria:Francja]]
[[Kategoria:Miasta]]
2ke3xp9uv1dw5o3bvtlewfg8p0sm76y
S@motność w sieci
0
9290
536657
536414
2022-08-19T21:35:23Z
Zbigad
1989
/* B */Literówka
wikitext
text/x-wiki
'''[[w:S@motność w sieci|S@motność w sieci]]''' – powieść miłosna autorstwa [[Janusz Leon Wiśniewski|Janusza Leona Wiśniewskiego]].
{{IndeksPL}}
==A==
* A gdy już wrócisz, to usiądę Ci na kolanach, oprę moje dłonie na Twoich ramionach i będę całować Twoją twarz. Kawałek po kawałku. Obiecaj mi, że mnie nie rozbierzesz, zanim skończę...
* (...) a ja przecież mogłabym z nim kopać studnie, gdyby się okazało, że tam, gdzie mnie zabiera, nie ma jeszcze wody.
* Ale pamiętaj o jednym: ze wszystkich rzeczy wiecznych, miłość trwa najkrócej. Więc ty się nie nastawiaj na wieczność. Ty, Serce, nie jesteś czasoprzestrzeń.
* Alicja chciała mieć płomienie co noc. Zapominała, że płomienie co noc mają tylko strażacy.
* Anioły przecież nie umierają...
* Ale zapisu bólu w jednym obszarze pamięci nie można wymazać zapisami szczęścia w innych.
==B==
* Bądź mądrzejszym od innych i nie okazuj im tego.
* Bez papierosa „zaraz po” seks jest jak „niedokończony”.
* Bo czas jest (...) jak grawitacja, która marszczy wszechświat, albo jak spadająca kropla deszczu, która marszczy kałużę lub jezioro. Tylko, że niektórzy odchodzą, zanim ta kropla spadnie.
* Bo Eljot miał być jak antrakt między pierwszym a drugim aktem opery. Ja wtedy piję najlepszego szampana, jakiego mają w barze. Jeśli mnie na to nie stać, to zostaję w domu i słucham płyt. On miał być jak ten szampan. Tylko na przerwę. Miał uderzyć do głowy. Miał smakować i miał wywołać ten rausz na następny akt. Aby muzyka była jeszcze piękniejsza.<br />Eljot był taki. Jak najlepszy i najdroższy w barze szampan. Oszołomił mnie. Potem miała być jeszcze druga przerwa. A potem koncert miał się skończyć, i szampan też. Ale tak nie było. Po raz pierwszy w życiu z całej opery najlepiej zapamiętałam przerwę między pierwszym i drugim aktem. Ta przerwa tak naprawdę nigdy się nie skończyła. Zdałam sobie z tego sprawę dzisiaj rano w tym klubie. Głównie dzięki zmysłom wyostrzonym czwartym dniem głodówki i czwartej szklance guinnessa.
* Bo ja lubię do Ciebie pisać. Z różnych powodów. Między innymi dlatego, że chcę, żebyś wiedziała, że myślę o Tobie. To dość egoistyczna pobudka, ale nie mam zamiaru się jej wypierać. A myślę dużo i często. Właściwie myśli o Tobie towarzyszą mi w każdej sytuacji. I nie masz pojęcia, jak bardzo jest mi z tym dobrze. A przy okazji wymyślam różne rzeczy. Z którymi też przeważnie jest mi dobrze. Bo bardzo wysoko cenię fakt, że zaistniałaś w moim życiu. Ostatnio zresztą trudno używać słów takich jak „cenię”. Ostatnio czasami wydaje mi się, że słowa są za małe. Dlatego dziękuję Ci. Dziękuję Ci z całą powagą i nieuchronnym lekkim wzruszeniem za to, że jesteś. I że ja mogę być.
* [Rozumek:] Boisz się, że kiedyś będziesz biło nad urodzinowym tortem tragicznie pełnym świeczek i pomyślisz, że twój czas minął, a ty nic nie przeżyłeś? Żadnej prawdziwej arytmii, żadnej romantycznej długotrwałej tachykardii albo chociaż migotania przedsionków? Tego się lękasz serce?
* Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.
* Bóg ma za dużo ważnych spraw na głowie, aby ustalać przeznaczenie całego tego mrowiska ludzi.
** Zobacz też: [[Bóg]]
* Bo w Internecie najważniejsze są słowa i wyobraźnia.
==C==
* Chociaż nie odważył się jej o to zapytać, był pewien, że się masturbuje. Była zbyt inteligentna, aby tego nie robić. Tylko kobiety, które się masturbują, dobrze wiedzą, co je podnieca i umieją o to poprosić. Ponadto akt masturbacji jest jedynie dodatkiem do prawdziwego aktu, który ma miejsce w mózgu. Podbrzusze jest tylko sceną, na której się to rozgrywa. Był pewien, że ona masturbuje się, myśląc o nim. Tak, to była właśnie ta wyłączność: być w jej mózgu i w jej palcach w takim momencie. Czy można być w ogóle bliżej kobiety niż wtedy, gdy ona rozładowuje napięcie swoich fantazji, wiedząc, że nic, absolutnie nic i przed nikim nie musi udawać?
* Chciał, aby tylko o nim myślała, gdy przeżywa radość, podejmuje decyzje, jest wzruszona lub rozmarzona. Żeby tylko o nim myślała, gdy słucha muzyki, która ją fascynuje, gdy śmieje się do łez z dowcipu lub płacze rozczulona w kinie. Chciał, aby o nim myślała, gdy wybiera bieliznę, szminkę, perfumy lub odcień farby do włosów. Żeby tylko o nim myślała na ulicy, gdy odwraca onieśmielona głowę na widok całującej się pary. Chciał być jej jedyną myślą rano, gdy się budzi, i wieczorem, gdy zasypia
* Chcę nagle wiedzieć, od którego punktu mój smutek ma sens, a radość ma swój powód. Chcę także wiedzieć, do którego punktu wolno mi dojść w moich nadziejach. W wyobraźni i tak byłem już we wszystkich punktach, nawet w tych najbardziej osobliwych.
* On: Czekać. Czy to to samo, co tęsknić?<br />Ona: Nie. Dla mnie nie. Przy czekaniu nie budzę się o 5 rano, rezygnując z najlepszych snów. Nie przychodzę także z tego powodu już przed 7 do biura. Przy czekaniu mleko nie traci dla mnie smaku. Przy tęsknocie tak...
* Cierpiałam jak dziecko, które oddało się na tydzień do domu dziecka i potem zapomniało odebrać. Tęskniłam. Nieprawdopodobnie. Kochając go, nie potrafiłam mu życzyć nic złego i tym bardziej cierpiałam. Po pewnym czasie, z zemsty, przestałam słuchać Szopena. Potem, z zemsty, wyrzuciłam płyty wszystkich oper, których słuchaliśmy razem. Potem, z zemsty, znienawidziłam wszystkich Polaków. Oprócz jednego. Jego właśnie. Bo ja tak na dobra sprawę nie potrafię się mścić.
* Cieszę się, że już za kilka snów będziesz znów bliżej.
* Chcę mieć coś swojego. Coś co będę kochać. Bo ja tak naprawdę najbardziej w życiu chcę kogoś kochać.
* Co mi dał ten „cholerny Polak”? No co?<br />Dał mi na przekład ten optymizm. Nigdy nie mówił o smutku, a wiedziałam, że przeżył smutek ostateczny. Zarażał optymizmem. U niego deszcz był tylko krótką fazą przed nadejściem słońca.
* Czuła się przy nim tak wyróżniona i tak jedyna, jak przy nikim innym na świecie.
* Czy może być coś słodszego niż kobiecy prawdziwy mężczyzna, który sam przypomina ci, że jeszcze dzisiaj nie powiedział jak bardzo atrakcyjna jesteś dla niego?
* Czy można się dziko pożądać, gdy zna się od kilkunastu lat i gdy widziało się go, gdy krzyczy, wymiotuje, chrapie, siusia i zostawia brudną muszlę klozetową?
* Czy wiesz, że samotność to w przekonaniu ludzi najgorszy rodzaj cierpienia? To jest uniwersalne dla świata. W Nowym Jorku tak samo jak na Nowej Gwinei ludzie truchleją ze strachu przed samotnością i opuszczeniem. Czy wiesz, że według jednego z najstarszych hinduskich mitów stwórca powołał świat do istnienia tylko dlatego, że czuł się samotny?
==D==
* Dla niego jej mąż był jak PESEL w dowodzie osobistym. Ktoś go przydzielił i po prostu czasami trzeba go gdzieś podawać. A poza tym jest ważny tylko przez decyzję jakiegoś urzędnika. Takiego samego jak ten, który na przykład udziela ślubu.
* Dlaczego on się tak cholernie spóźnił. Zjawił się w moim życiu za późno – myślała. – O jedną obietnicę za późno.
* Dlaczego wszyscy mnie zostawiają? Dlaczego?! Znajdź mnie dzisiaj. Tak jak przed rokiem. Proszę, znajdź mnie. Uratuj!
* Dzisiaj spotka wszystkich, których kocha. Prawie wszystkich.
==F==
* Faceci są jak niektóre radioaktywne pierwiastki: mają bardzo krótki czas połowicznego rozpadu. Potem już promieniują śladowo. I przeważnie tylko w innych laboratoriach. Chociaż niekoniecznie. Wystarczy, że laborantka jest obca i młodsza.
* (...) faceci to w ogóle dziwne stworzenia. Boją się dentysty, wypadania włosów i tego, że ich telefon komórkowy nie będzie miał zasięgu.
** Zobacz też: [[mężczyzna]]
==G==
* Gdyby świat wybrał inny scenariusz rozwoju, dając na przykład wszystkim tę samą liczbę mutacji i gdyby także psy mogły mówić, to i tak nigdy nie zniżyłyby się do tego, aby odezwać się do ludzi.
* Gdyby zakochanie trwało zbyt długo, ludzie umieraliby z wyczerpania, arytmii lub tachykardii serca, głodu lub syndromu odstawienia snu.
* Gwiazdy się przecież wypalają.
* Gdy się już zobaczymy, nie pozwól mi się zapomnieć. Przypominaj mi nieustannie, że jesteśmy tylko przyjaciółmi. Chyba, że i Ty się zapomnisz. Jeśli tak, to mi nie przypominaj. Takie zapomnienie może zdarzyć się nawet największym przyjaciołom.
==I==
* Internet był taki. Przypominał trochę konfesjonał, a rozmowy – rodzaj grupowej spowiedzi. Czasami było się spowiednikiem, czasami spowiadanym. To czyniła ta odległość i ta pewność, że zawsze można wyciągnąć wtyczkę z gniazdka.
** Zobacz też: [[Internet]]
* I wtedy zaczęła śnić. Wypijała mleko, szła do łóżka i śniła. Budziła się rano jak oczyszczona. Jak gdyby wszystko, co ją dręczyło lub niepokoiło, przepchnęła przez filtr podświadomości, która oczyściła to w snach. Kiedyś, później poruszyła ten temat w rozmowach z Jakubem. Napisał coś, z czym zgadzała się w zupełności. „Sen, każdy sen, jest jak psychoza. Ze wszystkim, co do niej należy: pomieszaniem zmysłów, szaleństwem, absurdem. Taka krótkotrwała psychoza. Nieszkodliwa, wprowadzana za zgodą i kończona z własnej woli poprzez przebudzenie. Oczyszczająca. Tak przynajmniej twierdził Freud. On się chyba na tym znał.”
* I właśnie dzisiaj zdałam sobie sprawę, że mam plany wobec Ciebie. To on mi o tym powiedział, że mam. I że nie powinnam mieć. To też on. Bo to niemoralne. On nazwał to „perfidnym”. Naprawdę użył tego słowa. Powiedział mi, że łamię minimum dwa przykazania. Numer 6 i numer 9, czyli 69. Tego nie powiedział. To ja sama tak sobie skojarzyłam.
==J==
* Jazz to zemsta Murzynów na białych za niewolnictwo.
** Zobacz też: [[jazz]]
* Ja chciałam wiedzieć o tych Twoich kobietach z przeszłości tylko troszeczkę. Odrobinę. Tylko to, że były, miały takie oczy, takie włosy, takie biografie i że przeszły do historii. O tym, że przeszły bezpowrotnie do historii, chciałam wiedzieć przede wszystkim.<br />Miało być ich dużo i miały być różne. Miały zostawić różne ślady. Ich znaczenie miało się rozłożyć. Abyś nie preferował żadnej konkretnej. Taki miałam plan. Każda kobieta na moim miejscu miałaby podobny plan. „Każda kobieta na moim miejscu” – Boże, jak to strasznie brzmi, gdy powie się to na głos.<br />Ale Ciebie nie można tak zaplanować. Można na Tobie polegać. Jesteś spolegliwy – lubię to słowo – spolegliwy do bólu. Ale zaplanować Ciebie się po prostu nie da. Tak zresztą tylko przypuszczałam do dzisiaj. Od dzisiaj wiem to na pewno. Masz zbyt powikłany życiorys. Poza tym zmieniasz życiorysy innych ludzi.
* Jednak najlepiej pamięta z tamtych dni w Nowym Orleanie entuzjazm graniczący z drapieżnością. Gdyby mógł cofnąć czas i być tutaj znowu, to wiedząc to, co wie teraz, najpilniej uczyłby się na pamięć, jak wiersza, właśnie tego entuzjazmu. Byli wtedy jak młode lwy. Przekonani, że świat będzie ich, byli wtedy tak blisko gwiazd na tym kawałku nocnego nieba nad tarasem hotelu Dauphine New Orleans.
* Jedyne, co mogłem zrobić, aby przetrwać tę rozłąkę to zniknąć z Twojego świata zupełnie. Nie byłabyś szczęśliwa tutaj ze mną. Ja nie byłbym szczęśliwy tam.
* Jestem jeszcze trochę zakochana resztkami bezsensownej miłości i jest mi tak cholernie smutno teraz, że chcę to komuś powiedzieć. To musi być ktoś zupełnie obcy, kto nie może mnie zranić. Nareszcie przyda się na coś ten cały Internet. Trafiło na Ciebie. Czy mogę Ci o tym opowiedzieć?
* Jestem pijana. Od wina tylko trochę. Najbardziej od wspomnień.
* Jest taki moment, kiedy ból jest tak duży, że nie możesz oddychać. To jest taki sprytny mechanizm. Myślę, że przećwiczony wielokrotnie przez naturę. Dusisz się, instynktownie ratujesz się i zapominasz na chwilę o bólu. Boisz się nawrotu bezdechu i dzięki temu możesz przeżyć.
* (...) jesteśmy zanurzeni w eterze dźwięków i tak naprawdę cisza to tylko pojęcie poetów, pisarzy i głuchoniemych. Cisza nie istnieje. Gdzie nie ma próżni, czyli wszędzie tam, gdzie można oddychać i jest ruch, nie ma ciszy.
* Jesteśmy z podzielonego świata.
* Jeżeli nie wiesz co powiedzieć, mów prawdę.
* Jedynie konfrontacja z fobią jest metoda na fobię.
* Jedyne, co mogłem zrobić, aby przetrwać tę rozłąkę, to zniknąć z Twojego świata zupełnie. Nie byłabyś szczęśliwa tutaj ze mną. Ja nie byłbym szczęśliwy tam. Jesteśmy z podzielonego świata. Nawet nie proszę, abyś mi wybaczyła. Tego, co zrobiłem, nie można wybaczyć. To można tylko zapomnieć.
* Jakby miał dwa serca zamiast dwóch płuc.
* Ja zauważałam nanosekundy bez niego.
* Jego serce było jak zamrożony kawał mięsa. Kiedyś nawet widział je w przerażającym śnie. Pomarszczone i sine, jak kawałek wołowiny wyjęty z zamrażalnika. Ogromne, ledwie mieszczące się w ciemnej dziurze, między kością miednicy a obojczykiem. Twarde pokryte gdzieniegdzie lodem, owinięte foliowym workiem, poprzerywanym w kilku miejscach.
* (...) ja mam takie niesamowite myśli na myśli, że moja własna podświadomość się rumieni.
* Jeśli nawet Bóg mu przebaczył, to nie przebaczyła mu kuria.
==K==
* Każde cierpienie, które nie jest rytuałem jakiegoś odkupienia, nie stanowi kary za jakieś przewinienia, jest dla katolika niepokojące.
** Zobacz też: [[cierpienie]]
* Każdy sen jest jak psychoza. Ze wszystkim, co do niej należy: pomieszaniem zmysłów, szaleństwem, absurdem. Taka krótkotrwała psychoza.
* Kiedyś pytałeś, co to znaczy „tęsknić za Tobą”.<br />W przybliżeniu to taka hybryda zamyślenia, marzenia, muzyki, wdzięczności za to, że to czuję, radości z tego, że jesteś i fal ciepła w okolicach serca.
** Zobacz też: [[tęsknota]]
* Kliknęła na „Tak”. Nic się nie wydarzyło. Świat istniał dalej. Widownia odetchnęła z ulgą
* Kobiety żyją wspomnieniami. Mężczyźni tym, co zapomnieli.
** Zobacz też: [[kobieta]], [[mężczyzna]], [[wspomnienie]]
* Kopciuszek miał wyjątkowo trudne dzieciństwo. Wredne przyrodnie siostry, praca ponad siły i straszna macocha. Poza tym, że musiała zatruwać się, wyciągając popiół z popielnika, to na dodatek nie miała nawet kanału MTV.
==L==
* Ludzie poruszają się po wytyczonych przez los albo przeznaczenie – obojętnie jak to nazwać – trasach. Na mgnienie oka krzyżują się one z naszymi i idą dalej. Bardziej niż rzadko i tylko nieliczni zostają na dłużej i chcą iść naszymi trasami. Zdarzają, się jednak i tacy, którzy zaistnieją wystarczająco długo, aby chciało się ich zatrzymać. Ale oni idą dalej.
* Ludzie pragną czasami się rozstawać, żeby móc tęsknić, czekać i cieszyć się powrotem.
* Lubię Cię. Bardzo. A jeszcze bardziej się cieszę, że mogę Cię lubić.
==M==
* Małżeństwo nie powinno być zawierane w stanie chorobowym, jakim jest tak zwane zakochanie. To powinno być prawnie zakazane. Jeśli nie przez cały rok, to przynajmniej od marca do maja, kiedy ten stan staje się z powodu zakłócania mechanizmu wydzielania hormonów powszechny i objawy szczególnie nasilone. Powinno się najpierw iść na odwyk, porządnie się odtruć i potem dopiero powrócić do myśli o małżeństwie.
* Mały obskurny barak z zardzewiałymi kratami w oknach na dalekich przedmieściach Wrocławia. Oprócz garści różnokolorowych tabletek rano i wieczorem najbardziej – chcę Ci to powiedzieć, chociaż mi wstyd – leczyły mnie tragedie i opis cierpienia innych ludzi. Dzięki temu nagle to, co mi się zdarzyło, znajdowało swój układ odniesienia. Nie wypełniało już tak szczelnie całej przestrzeni i mojego mózgu. Nagle znowu na zewnątrz wydostały się współczucie, litość i sensowność istnienia. W tym bagnie smutku, absurdu, nienawiści i żalu do świata były jak lina, za którą można się kawałek po kawałku podciągać do góry.
* Marihuana jest jak alkohol, człowiek woli zatruwać się nią w towarzystwie.
* Marzyła o wielkiej miłości, jak dziecko marzy o prezentach pod choinką. Szukała jej wszędzie i zachłannie.
* Mężczyźni w swej próżności także w Internecie, chcą być zaczepiani wyłącznie przez piękne kobiety.
* Miał rację. Zupełną. Jak zawsze, nawet gdy nie miał.
* Miał przecież nie czekać! Czekał.<br />Miała przecież nie pisać! Pisała.
* Miłość ma wpisane w siebie cierpienie. Nieuniknione, chociażby przy rozstaniach. Przyjaźń – nie. Miłość może istnieć i trwać nieodwzajemniona. Przyjaźń – nigdy. Miłość jest pełna pychy, egoizmu, zachłanności i niewdzięczności. Nie uznaje zasług i nie rozdaje dyplomów. Przyjaźń poza tym jest niezwykle rzadko końcem miłości.
** Zobacz też: [[miłość]], [[przyjaźń]]
* Może nie najważniejsze jest chcieć iść z kimś do łóżka, ale chcieć wstać następnego dnia rano i zrobić sobie nawzajem herbatę?
* Może to tak jest – myślała – że kobieta, jeśli ma taką szansę, chciałaby być najważniejsza w życiu jak największej liczby ludzi.
* Może wiesz, jakim prawem, jakim cholernym prawem Eliot założył, że nie byłabym w tym kraju szczęśliwa? Bo co? Bo domy szare, bo tylko ocet w sklepach, bo telefony nie działają, bo papier toaletowy, którego nie ma, bo szklanki od wody sodowej są na pordzewiałych łańcuchach? Dlaczego mnie nie zapytał, czego ja tak naprawdę potrzebuję w życiu? Ja przecież w ogóle nie dzwonię. Nie piję wody sodowej, a octu używam do wszystkiego, nawet do fish’n’chips.
* Myślisz, że chory rozum można odróżnić od chorej duszy? Pytam z ciekawości. Ja miałem chore wszystko. Każdą pojedynczą komórkę. Ale to już minęło. Może nie jestem całkiem zdrowy, ale z pewnością jestem uleczony.
* Myślała o tym, że spotkała – zupełnie przypadkowo – niezwykłego człowieka. Że chciałaby, aby był na zawsze. Na wieczność. Czuła się przy nim tak wyróżniona i tak jedyna jak przy nikim na świecie.
==N==
* Nagle pomyślał, że Bóg jednak istnieje. Tylko nie było go przez jakiś czas.
* Nagle tak cicho zrobiło się w moim świecie bez Ciebie...
** Zobacz też: [[cisza]], [[świat]]
* Naiwna wiara dziecka, że gdy się zamknie oczy, to wcale nie jest ciemno.
** Zobacz też: [[ciemność]], [[dziecko]], [[oczy]], [[wiara]]
* Na lęk bez imienia nie pomagają nawet strzykawki.
* Należy ulegać swoim pragnieniom, wtedy kiedy nadchodzą, i nic nie odkładać na później.
* Nawet nie wiesz, jak bardzo się cieszę, że znam Ciebie. I że mogę Ci o tym powiedzieć. Nawet nie wiesz...
* Nawet nie proszę, abyś mi wybaczyła. Tego, co zrobiłem, nie można wybaczyć. To można tylko zapomnieć.
* Nic tutaj nie rozprasza. Ani zapach, ani wygląd, ani to, że piersi są zbyt małe. W Sieci obraz siebie kreuje się słowami. Własnymi słowami. Nigdy się nie wie, jak długo wtyczka będzie w gniazdku, więc nie traci się czasu i od razu przechodzi do rzeczy, i zadaje naprawdę istotne pytania. Zadając je, tak do końca chyba nie oczekuje się zupełnej szczerości.
** Zobacz też: [[Internet]]
* Nie ma nic bardziej niesprawiedliwego niż nieodwzajemniona tęsknota. To nawet gorsze niż nieodwzajemniona miłość.
** Zobacz też: [[miłość]], [[tęsknota]]
* Nie miałem już łez. Zastanawiałem się, jak wytrwać milczenie Boga. Byłem pusty w środku.
* Nie może być dla kobiety większej udręki niż mężczyzna, który jest tak dobry, tak wierny, tak kochający, tak niepowtarzalny i który nie oczekuje żadnych przyrzeczeń. Po prostu jest i daje jej pewność, że będzie na wieczność. Boisz się tylko, że ta wieczność – bez tych wszystkich standardowych obietnic – będzie krótka.
** Zobacz też: [[kobieta]], [[mężczyzna]], [[wieczność]]
* „Nie wiedzieć” to „żyć w zagrożeniu”.
** Zobacz też: [[wiedza]], [[zagrożenie]]
* Nikt nie zaprzeczy, że Kopciuszek miał wyjątkowo smutne dzieciństwo. Wredne przyrodnie siostry, praca ponad siły i straszna macocha. Poza tym, że musiała zatruwać się, wyciągając popiół z popielnika, to na dodatek nie miała kanału MTV.
* No tak. To Polak. Oni zawsze muszą coś burzyć i łamać jakieś reguły.
* Najgorszy jest lęk przed czymś, czego nie można nazwać.
* Nienawidziłem poranków. Przypominały, że noc ma swój koniec i trzeba znowu radzić sobie z myślami.
* Nikt nigdy nie całował i nie całuje moich nadgarstków. Od żadnej strony. Nikt oprócz ciebie dotychczas nie interesował się nawet przez sekundę moimi nadgarstkami. Kiedy się spotkamy pocałujesz je – prawda?
==O==
* Odkąd Cię kocham zawsze byłeś. I przedtem też. Bo tak naprawdę to nie było „przedtem” przed Tobą.
* Odbierając sobie życie na stacji Berlin Lichtenberg, ma się wrażenie, że pozostawia się za sobą szary, brudny, śmierdzący moczem, obdrapany z tynku świat pełen śpieszących się smutnych lub nawet zrozpaczonych ludzi. Zostawić taki świat na zawsze jest o wiele łatwiej.
* Otwórz butelkę czerwonego wina, którą na pewno masz. Uwiedziesz mnie dzisiaj.
==P==
* Palce wskazujące obu rąk dwa razy pod obojczyk, potem dwa razy w kierunku rozmówcy. „Kocham Cię”.<br />To takie proste...
** Zobacz też: [[miłość]]
* Pamięć to funkcja emocji.
** Zobacz też: [[emocje]], [[pamięć]]
* Płacz przez cierpienie lub radość musiał być pierwszą umiejętnością ludzi. Zanim jeszcze nauczyli się mówić.
* Płakać trzeba w spokoju. Tylko wtedy ma się z tego radość.
** Zobacz też: [[radość]], [[płacz]], [[spokój]]
* Po kokainie przeżywa się sny o potędze i jest się dzieckiem znacznie lepszego Boga.
* Po pewnym czasie smutek był tak wielki, że nie mogłam sobie poradzić ze wstawaniem rano.
* Po prostu położył sobie dłoń na sercu i zniknął z mojego życia.
* Poczułem coś, co ludzie normalnie nazywają radością. Przez krótką chwilę tylko, ale wiem że znowu była we mnie. Wróciłem. Z jednym postanowienie: zapchać tę czarną dziurę w duszy. Zapchać, uszczelnić i tak żyć, aby się więcej nie otworzyła.
* Podarowałeś mi coś, co nawet trudno nazwać. Poruszyłeś we mnie coś, o istnieniu czego nawet nie wiedziałam. Jesteś i zawsze będziesz częścią mojego życia. Zawsze.
* Położył rękę na jednym z tych swoich dwóch serc i wyjechał. A ja przecież mogłabym z nim kopać studnie, gdyby się okazało, że tam, gdzie mnie zabiera, nie ma jeszcze wody.
* Poranki są najgorsze dla ludzi dotkniętych depresją.
* Potem, przez następne miesiące wydawało mi się, że żyję za karę. Nienawidziłem poranków. Przypominały mi, że noc ma swój koniec i trzeba znowu radzić sobie z myślami.
* Potem zabijali tę miłość, jak się tylko dało.
* Potrafiła milimetr po milimetrze dotykać ustami lub delikatnie opuszkami palców mojej skóry. Potrafiła ssać palce moich stóp jeden po drugim. Doprowadzała mnie tym do szaleństwa. Chociaż to absurdalne – przecież nie słyszała – prosiła mnie zawsze, abym szeptał, nie mówił, ale właśnie szeptał, co czuję, gdy jest mi szczególnie dobrze. W zasadzie szeptałem cały czas.
* Później, gdy już stali się sobie niezbędni i ta przyjaźń, bez nazywania jej po imieniu, przeistaczała się powoli w coś pełnego czułości i intymności, zrozumiała, że tak było o wiele lepiej.
* Prawda to bardzo ogólne pojęcie.
** Zobacz też: [[prawda]]
* Przecież on zawsze był, zawsze, gdy potrzebowała. Nigdy nie chciał nic w zamian. Po prostu był.
* Przecież samotność to najgorszy rodzaj cierpienia! Czyż Stwórca nie powołał świata do istnienia dlatego właśnie, że czuł się samotny? Niech już chrapie, zostawia brudne skarpety na środku pokoju i pali w sypialni. Niech tylko będzie.
** Zobacz też: [[samotność]], [[cierpienie]]
* Przeżyłam z nim niestety tylko 3 PMSy i trzy okresy.
* Przypominaj mi nieustannie, że jesteśmy tylko przyjaciółmi. Chyba że i Ty się zapomnisz. Jeśli tak, to mi nie przypominaj. Takie zapomnienie może zdarzyć się nawet najlepszym przyjaciołom.
** Zobacz też: [[przyjaźń]]
==R==
* Rozum, zrobisz coś dla mnie? To bardzo ważne. Nigdy ci tego nie zapomnę. Zrobisz? Mógłbyś mi wyłączyć na jakiś czas Sumienie? Dokucza mi. Strasznie mi dokucza.
==S==
* Samotnym jest się tylko wtedy, gdy ma się na to czas.
** Zobacz też: [[czas]], [[samotność]]
* Sen, każdy sen, jest jak psychoza. Ze wszystkim, co do niej należy: pomieszczeniem zmysłów, szaleństwem, absurdem. Taka krótkotrwała psychoza. Nieszkodliwa, wprowadzana za zgodą i kończona z własnej woli przez przebudzenie. Oczyszczająca.
* Serce: Ja przeskoczyłam tę wczesną fazę. Racjonalizm jest częściowy, jest (Rozum, sprawdziłeś?) zimny i nieprzytulny. Jak opuszczone igloo. Żyjącemu cały czas w igloo trudno zrozumieć, jak to jest na miękkim dywanie przy kominku w listopadzie, gdy za oknem pada. Przy Jakubie często jest tak jak przy kominku w listopadzie. W pewnym momencie jest ci tak dobrze, że zapominasz, że się zapominasz. U mnie jest jeszcze gorzej. Ja zapominam się wcale nie przez zapomnienie. Poza tym jest mi tak ciepło od tego płomienia, że najchętniej poleciłabym ciału, aby się rozebrało. Od tego można się uzależnić. Zastanawiałam się tyle razy, dlaczego tak jest. l wiesz, Rozum, co? Wyszło mi, że ja dla niego jestem cały czas najważniejsza. Przy nim jestem absolutnie jedyna. Takiego uczucia nie dał mi nikt od bardzo dawna.<br />Rozumek: Nie ma nic bardziej przykrego jak kominek w pustym pokoju nazajutrz. Masz tylko popiół do wyniesienia. Często nie ma już nikogo, aby to zrobił za ciebie. Pomyślałaś, Serce, o tym? W igloo jest zawsze tak samo. Nudno? Zimno? Może, ale nie ma popiołu. Do popiołu potrzebne są płomienie.
* Serce: Mówisz tam, bo nienawidzisz miłości. Wiem, że tak jest. Nawet Cię rozumiem. Bo gdy ona przychodzi, wyłączają Cię. Oboje Cię wyłączają. Przenoszą Cię do piwnicy, jak narty po zimie, która minęła. Masz tam przeczekać do następnego sezonu. Nie potrzebują Cię teraz. Przeszkadzasz im. Zrozum to. Ty jesteś przecież rozum, więc łatwo Ci coś zrozumieć.<br />Po co im Ty? Oni nie mają czasu na Ciebie. Myślą o sobie bez przerwy. Zachwycają się wszystkim w sobie. Nawet swoimi wadami. Rozum dla nich, to obawa przed odmową, to drażniące pytanie, dlaczego akurat on lub ona. Oni nie chcą takich pytań. I dlatego Cię wyłączają. Pogódź się z tym.
* Siedziała wyprostowana na krześle, z dłońmi położonymi na udach. Nie mogła się poruszyć. Stosy chusteczek higienicznych poplamionych rozmazanym makijażem, przykrywały zawartość torebki, wysypaną na blat stolika, na którym stał monitor. Sama torebka leżała na podłodze, przygnieciona nogą krzesła, na którym siedziała. Czuła pieczenie oczu i słoność łez spływających na wargi.
* Słowami można zastąpić zapach i dotyk. Słowami też można dotykać. Nawet czulej niż dłońmi. Zapach można tak opisać, że nabierze smaku i kolorów.
** Zobacz też: [[czułość]], [[dłoń]], [[dotyk]], [[kolor]], [[słowo]], [[smak]], [[zapach]]
* Statystyka nie kłamie. Kłamią jedynie statystycy.
** Zobacz też: [[kłamstwo]], [[statystyka]]
* Szczęście... Jakie to pojemne słowo...
** Zobacz też: [[słowo]], [[szczęście]]
* Samotność jest najgorsza.
** Zobacz też: [[samotność]]
* Serce, ty mnie nie rozśmieszaj, ja mam ze śmiechem problemy. To odbiera mi powagę.
==Ś==
* Śmierć minęła go o milimetr, szczerząc zęby w rechocie z tego dowcipu, który mu zrobiła na Manhattanie.
* Świat się zmienia, ale na szczęście nie Bourbon Street. Niezmiennie tak samo zwariowana.
** Opis: o jednej z ulic Nowego Orleanu
==T==
* Tak to była właśnie ta wyłączność być w jej mózgu – i w jej palcach – w takim momencie
* Taki także był Jakub! Potrafił od kwarków, glonów i idei Stworzyciela przejść bez najmniejszego wahania do trywialnej erotyki.
* Trudno sprzedawać Eskimosom kremy utrwalające opaleniznę. Nawet jeśli są to kremy najwyższej jakości.
* Ten dzisiejszy lęk był zupełnie inny. Uniwersalny, powszechnie znany, nazwany i zbadany dogłębnie. Wiedział dokładnie czego się bał. Najgorszy jest lęk przed czymś, czego nie można nazwać. Na lęk bez imienia nie pomagają nawet strzykawki.
* Tutaj faktycznie ludzie przyjeżdżają, aby chociaż przez kilka dni zająć się swoim pożądaniem. Nawet gdy tego sobie wprost tak do końca nie uświadamiają.
** Opis: o Nowym Orleanie
* Tak bardzo się boję. Ale głównie tego, że pragnę Go za bardzo.
* To nie było zakochanie. Wiedziała, że przy zakochaniu nie ma się aż tak silnych objawów.
* To, co czuł myśląc teraz o niej, to była taka delikatna melancholia tęsknoty połączona z napięciem i niecierpliwością dziecka czekającego na koniec wigilijnej kolacji, aby wreszcie rozpakować te prezenty pod choinką.
* To ciągle było. Powiedzmy, bywało. Ale bez tej dzikości. Tej mistycznej tantry z początku. Tego nienasycenia. Tego głodu, który powodował, że na samą tylko myśl o tym krew, szumiąc, odpływała w dół jak oszalała i pojawiała się jak na zawołania wilgotność. Nie!
* To ma być inny ból. Ten kontrolowany i umiejscowiony. Zadany żyletką lub niedopałkiem papierosa. Zamieniasz przy tym swoje wnętrze cierpienie na dający się zlokalizować ból fizyczny. W ten sposób przejmujesz nad nim kontrolę.
* Ty mnie serce nie rozśmieszaj, ja mam ze śmiechem problemy.
* Ty zawsze byłeś. Po prostu przyszedłeś z ulicy i tak już zostało.
* Tylko dla przeżyć warto żyć..
* To tylko chwila słabości. Atak arytmii, który minął.
* Ty się serce nie wywyższaj.
==U==
* Uważaj na siebie uważnie.
* Uwielbiała spać. Szczególnie ostatnio. Miała niezwykłe sny. Wieczorem z łazienki szła do kuchni, piła kubek ciepłego mleka i cieszyła się na sny, które miały nadejść. Czasami budziła się w nocy, pamiętając ostatni sen, piła mleko i wracała do snu. W to samo miejsce, w ten sam wątek, przy którym się obudziła.
==W==
* W tym wszystkim, co pisał do niej lub robił dla niej, choć potrafił bardzo często przekraczać – trzeba przyznać, że z niespotykaną gracją – granice intymności, zawsze udowadniał, czasami nawet z przesadą, jak bardzo ją szanuje.
* Wie pan, nawet ''fuck'' nie znaczy już dzisiaj tego, co kiedyś. Szkoda w zasadzie.
* Wiesz, że książki mogą być jak bandaż lub gips?
* Wiesz, że pisałam ten list minimum 1000 razy? Pisałam go w myślach, pisałam go na piasku na plaży, pisałam go na najlepszym papierze, jaki można było kupić w Zjednoczonym Królestwie, pisałam go sobie długopisem na udzie. Pisałam go na obwolutach płyt z muzyką Szopena. Pisałam go tyle razy... Nigdy go nie wysłałam.
* Wódka była tej nocy jak tlen. Znowu można było oddychać.
* Wpatrywałem się w białą tablicę z jej imieniem i nazwiskiem. Nie miałem już łez. Zastanawiałem się, jak wytrwać milczenie Boga. Byłem pusty w środku.
* Wszystkie genialne pomysły biorą się z najprostszych podstawowych potrzeb.
* Wyobrażasz sobie zdradę wobec wszechwiedzącego Boga? Tego nie można w żaden sposób ukryć. To nie chodzi o to, że nie można ukryć czynów. Nie można ukryć myśli! Pragnień, wzruszeń, marzeń.
* Wiedziała, że wszystko jest ulotne, nietrwałe i trzeba to przeżywać „tutaj i teraz”.
* Wiesz, że ja zawsze tęskniłam za Tobą już troszeczkę, nawet gdy byłeś blisko mnie. Tęskniłam już tak sobie troszeczkę na zapas.
* W tamtych czasach kobiety i mężczyźni jeszcze ciągle kochali się w sobie.
* Według większości immunologów, smutek i ból mogą zabić tak samo jak wirusy.
* Wróciłem. Z jednym postanowieniem: zapchać tę czarną dziurę w duszy. Zapchać, uszczelnić i żyć tak, aby się więcej nie otworzyła.
==Z==
* Zapisu bólu w jednym obszarze pamięci nie można wymazać zapisami szczęścia w innych.
* Zastanawiałem się, jak wytrwać milczenie Boga.
* Ze wszystkich rzeczy wiecznych miłość trwa najkrócej.
** Zobacz też: [[miłość]], [[wieczność]]
* Z jednej strony chcieli czuć tę bliskość. Z drugiej prosili Boga, aby wyzwolił ich z tego pragnienia.
* Z kokainą przeżywa się sny o potędze. Po kokainie ma się lepsze geny. I jest się dzieckiem znacznie lepszego Boga.
* Zostawiła go. Poprosiła o przebaczenie. Przebaczył, ale nie mógł jej zapomnieć. Więc pisał do niej e-maile. Każdego dnia. Tak jak gdyby była. Ani słowa żalu. Ani słowa pretensji. Pytania bez odpowiedzi. Odpowiedzi na pytania, których ona nie postawiła, ale on zrobił to za nią(…). Listy do kobiety, która ich nie czyta. Pełne czułości i troski. Wspaniałe historie opowiadane komuś, kto jest najważniejszy. Żadnej pretensji, czy skargi. Tylko czasami jakieś prośby lub błagania o coś dla niego.
==Ż==
* Żaden mężczyzna nie miał tak mało czasu i nie dał mi tak wiele.
* Żeby był, żeby chciał być, żeby nie zniknął.
* Żeby odchodziła ode mnie powoli, krok po kroku, żeby mi łamała serce po kawałku, stopniowo, byłoby łatwiej.
* Życie przeważnie jest smutne. A zaraz potem się umiera...
* Życie to pożądanie. Cała reszta to tylko szczegół.
* Życie według Jima składało się jedynie z tych dni, które zawierały w sobie wzruszenia. Inne się nie liczyły i były jak czas tracony w poczekalni dentysty, w której nie ma nawet gazet, choćby z przedwczoraj.
[[Kategoria:Polskie powieści]]
62zpwyx7y7c2xxda3h6yphxikiesde7
Asterix i Obelix: Misja Kleopatra
0
12088
536654
531175
2022-08-19T21:12:50Z
77.253.100.79
wikitext
text/x-wiki
'''[[w:Asterix i Obelix: Misja Kleopatra|Asterix i Obelix: Misja Kleopatra]]''' (fr. ''Astérix & Obélix: Mission Cléopâtre'') – francusko-niemiecki film [[przygoda|przygodowy]] z 2002 roku w [[reżyser]]ii Alaina Chabata i z jego [[scenariusz]]em.
==Wypowiedzi postaci==
===Marnypopis===
* Bez kamieni nie ma budulca. A bez budulca nie ma pałacu. A bez pałacu… (''chwila ciszy'') Nie ma pałacu!
** Zobacz też: [[kamień]], [[pałac]]
* Jak jesteś taki twardy, to powiedz mi to prosto w profil!
* Masz, to na pokrycie kosztów. Jak coś zostanie, to mi oddasz, tak?
** Opis: do Nikosisa, gdy ten miał opóźnić dostawę materiału budowlanego
* Numernabisie! Masz już sarkofag?
** Zobacz też: [[grób]], [[sarkofag]]
* To ja powinienem budować ten pałac. Dlatego to nie Kleopatra, nie deszcz, nie grad, nie szarańcza, ale '''ja!'''… teraz… będę twoją plagą egipską.
** Opis: do Numernabisa, gdy ten otrzymał zlecenie budowy pałacu
* Towarzysze! Wyzyskują was! Głusi są na roszczenia… i… naprawdę… (''chwila ciszy'') i właśnie.
** Opis: do robotników
===Numernabis===
* A znacie może pana Remiksa? To taki… taki droid-t.
** Opis: do Asterixa i Obelixa.
* Kawał drania ale talentów mu nie brak.
** Że niby zdolny?
** Nie dlaczego, Chodzi o złote talenty. Talent to nasza waluta.
** Opis: o Marnympopisie.
* Ach! Chyba oberwałem…! (''odrywa rękę od ramienia'') A nie, to nie ja.
* Co za miejsce… Nie do życia… Co najmniej… m-minus siedemset!
** Zobacz też: [[mróz]]
* Dziwna ta wasza podłoga… Nie daje oparcia.
** Zobacz też: [[podłoga]]
* Ja bardzo przepraszam. Nie wolno tak ludziom przelatywać przed, t-t-tyyy, nosem. To nie jest jakaś autostrada!
** Opis: do jednego z rzymskich żołnierzy
** Zobacz też: [[autostrada]]
* Jak zmniejszę ilość batów, będziecie się obijać i nie skończymy na czas, a wtedy ja ekspresem do krokodyli! O to wam…
** Opis: do grupy robotników z Ideą na czele
* Nie jestem dydydydyletantem.
** Opis: do Szczękościska
* Nie, no wiesz, przepraszam, że się narzucam, ale jakoś nie widzę się w roli przekąski!
** Opis: do Otisa
* Nie żadne wyzwanie, tylko samobójstwo.
** Opis: do Otisa, o budowie pałacu.
** Zobacz też: [[samobójstwo]]
* Otis, ty słyszałeś, co ci powiedziałem, czy nie słyszałeś, co ci powiedziałem?
* Poczuj w sobie siłę lwa.
** Zobacz też: [[lew]]
* Skucha, skucha, zezulca! A w ogóle to macie pryszcze!
* To nie są niewolnicy! To wysokiej klasy fachowcy zatrudnieni na umowę o dzieło. I nawet dostają jeść!
** Zobacz też: [[niewolnik]], [[pracownik]]
* Trochę się to kojarzy ze stanem surowym, ale robimy postępy…
** Opis: O stanie prac budowlanych
* Tylko że do tańca trzeba dwojga. To znaczy… najczęściej… no bo czasem to nie. Tylko że co to za taniec. (''Trzęsąc biodrami''): Tak to każdy sobie może…
** Zobacz też: [[taniec]]
===Obelix===
* Dziwni są ci Egipcjanie. Prosisz takiego, żeby się odsunął, a ten złośliwie siedzi. Je nie wiem, naprawdę…!
** Opis: o strażniku celi, z której Galowie idą do Kleopatry
* Ja osobiście to bym zjadł cokolwiek. (''nucąc razem z Asterixem na melodię "Czerwonych korali" Brathanków'') ''Pieczone korale''…
* Ja to nie muszę tego pić, bo wpadłem do kotła, dzieckiem będąc, i… i teraz raczej jestem bardziej silny niż słaby… Może pokażę.
** Opis: do rzymskiego żołnierza
** Zobacz też: [[siła]]
* Jakbyśmy mieli, he!, takie ciasto, sam bym je zjadł. He! Myślmy logicznie!
** Opis: do Kleopatry o zatrutym cieście
* Nie chcesz utszebe?
* No szczekam sobie. Miałem nic nie mówić, to szczekam.
===Otis===
* Ale wiesz, tylko że takich napojów nie ma. Może w papirusach dla dzieci, ale tak naprawdę, to wiesz…
** Zobacz też: [[napój]]
* Moim zdaniem to nie ma tak, że dobrze albo że niedobrze. Gdybym miał powiedzieć, co cenię w życiu najbardziej, powiedziałbym, że ludzi. Ekhm… Ludzi, którzy podali mi pomocną dłoń, kiedy sobie nie radziłem, kiedy byłem sam. I co ciekawe, to właśnie przypadkowe spotkania wpływają na nasze życie. Chodzi o to, że kiedy wyznaje się pewne wartości, nawet pozornie uniwersalne, bywa, że nie znajduje się zrozumienia, które by tak rzec, które pomaga się nam rozwijać. Ja miałem szczęście, by tak rzec, ponieważ je znalazłem. I dziękuję życiu. Dziękuję mu, życie to śpiew, życie to taniec, życie to miłość. Wielu ludzi pyta mnie o to samo: ale jak ty to robisz?, skąd czerpiesz tę radość? A ja odpowiadam, że to proste, to umiłowanie życia, to właśnie ono sprawia, że dzisiaj na przykład buduję maszyny, a jutro… kto wie, dlaczego by nie, oddam się pracy społecznej i będę ot, choćby sadzić… doć… marchew.
** Opis: odpowiadając na pytanie, jak to jest być skrybą.
* No jasne, kolejna faktura. Dosyć mam tej papirusowej roboty!
** Zobacz też: [[papirus]]
===Inni===
* Ale tu ruch, trochę jak na słowiańskim targu. Słowianie mają takie targi na stadionach. Wszystko tam można znaleźć. Dosłownie wszystko. Niesamowite. Znajomy był na placówce, to opowiadał.
** Postać: Asterix
** Zobacz też: [[Słowianie]]
* Spoko kiecka.
** Postać: Nikosis
** Opis: Po pożegnaniu z Marnympopisem
* Charakterek to ma paskudny. Ale nos piękny.
** Postać: Panoramix
** Opis: O Kleopatrze
* Ej! Koniec tej przerwy, no ruszać się! Ruszać, do roboty! (''wracając z głową w trąbie, zagiętej nad głową'') Ja tylko powiedziałem "koniec przerwy".
** Postać: jeden z trębaczy
* Idea ma rację. Czas na nowy program taryfowy…
** Postać: Panoramix
* Jest rok 50 przed narodzeniem Chrystusa. Cała Galia podbita przez Rzymian… Cała? Nie! Jedna jedyna osada zamieszkana przez nieugiętych Galów wciąż stawia opór najeźdźcom. I uprzykrza życie legionom, stacjonującym w obozach: Rabarbarum, Akwarium, Relanium i Delirium…
** Postać: Narrator
* Jak patrzę tak, to mnie widać. Ale jak tak, to już nie. Widać mnie, nie widać mnie. Widać mnie, nie widać mnie. Nie widać, widać. (…) Nie widać… Nie widać, widać. Widać, nie widać, trochę widać, nie widać, teraz widać.
** Postać: Hari Matis
* Masz dwie nowe wiadomości…
** Postać: Idea
** Zobacz też: [[wiadomość]]
* No, to po kłopocie. Jak z tego wyjdą, to przestaję golić głowę. Słowo. Koniec z goleniem czachy.
** Postać: Nikosis
** Zobacz też: [[piramida]]
* …przekupując przekupnego kupca Kupisa.
** Postać: Narrator
** Zobacz też: [[korupcja]], [[handel]]
* Starożytny egipski poeta mówi:
Nilu, Nilu, Nilu!
Władcza, nieujarzmiona rzeko,
Ty nam życie dajesz!
**Postać: Narrator
** Zobacz też: [[rzeka]]
* Ten… Ten grobowiec będzie waszym grobowcem! (''śmieje się złowieszczo'')
** Postać: Nikosis
* Wbrew obiegowej opinii, langusta żywi się wyłącznie owocami morza. Choć gdyby mogła, jadłaby dżem.
** Postać: lektor w materiale poświęconemu languście
** Zobacz też: [[dżem]], [[langusta]]
* Ze względu na drastyczny charakter tej sceny postanowiliśmy zastąpić ją materiałem poświęconym languście.
** Postać: Narrator
** Opis: o scenie ataku Obelixa na wojska rzymskie
==Dialogi==
:'''Stary Egipcjanin:''' A rodzina zdrowa?
:'''Młody Egipcjanin:''' A zdrowa, zdrowa, dziękować.
:'''Stary Egipcjanin:''' A ojciec zdrowy?
:'''Młody Egipcjanin:''' Zdrowy, dziękować. A twoja siostra zdrowa?
:'''Stary Egipcjanin:''' Zdrowa, zdrowa, dziękować.
:'''Młody Egipcjanin:''' A twój kuzyn, jak zdrowie kuzyna?
:'''Stary Egipcjanin:''' A zdrowy, dziękować.
:'''Młody Egipcjanin:''' A interes? Jak twój interes?
:'''Stary Egipcjanin:''' Zdrowy.
:(...)
:'''Młody Egipcjanin''' (''po tym jak przejechali Asterix i goniący go rzymscy legioniści''): Ruch, jak widzę, spory.
:'''Stary Egipcjanin:''' A tak, spory, dziękować.
----
:'''Obelix:''' A ten cały piasek to skąd macie?
:'''Asterix:''' Piasek był tu już wcześniej.
:* Zobacz też: [[piasek]]
----
:'''Numernabis''' (''przyciągając do siebie Asterixa''): Amsterixie…
:'''Asterix:''' Yyy, -ixie.
:'''Numernabis:''' Ixmie…
:'''Asterix:''' Iii, -ixie.
:'''Numernabis:''' Ikźmie?
:'''Asterix:''' Nie…
:'''Numernabis:''' Losy całego Egiptu w twoich rękach.
:'''Asterix:''' Nie… Nie przesadzasz trochę?
:'''Numernabis:''' M-m-mój los w twoich rękach…?
:'''Asterix:''' To już… bardziej. (''Idzie'').
:'''Numernabis''' (''podnosząc rękę do góry''): Pędź, Aksterizmie… źmie.
:'''Asterix:''' Ixie!
:'''Numernabis:''' Rikzmie…
----
:'''Dowódca wojska:''' Architekt Numernabis?
:'''Numernabis:''' Nie, wyszedł. A… yyy… konkretnie o co chodzi?
----
:'''Krwawobrody''' (''kapitan piratów, pokazując „portret pamięciowy”''): Chłopcy, ostatnim razem mieliśmy pecha – trafili nam się Galowie. (''Piraci reagują z przerażeniem''). Jak zwykle na dopingu. I mieli psa. (''Piraci ponownie reagują z przerażeniem''). Dwóch ich było, więc mieli zdecydowaną przewagę. I musieliśmy…
:'''Pirat''': Wiać.
:'''Krwawobrody''' (''do pirata''): Nie, to nie tak! (''do reszty piratów'') Opuściliśmy statek w zorganizowanym pośpiechu.
:'''Pirat''': Do wody, a ona była zimna.
:'''Krwawobrody''': E tam, ledwie chłodna.
:'''Pirat''': Lodowata.
:'''Krwawobrody''': Dobra!
----
:'''Szczękościsk:''' Przepraszam, co tu robią te kafelki? Najpierw trzeba pociągnąć odpływ wody, a teraz to trzeba będzie skuwać.
:'''Posadzkarz:''' Panie kochany ja nie architekt, kafle kładę. Każą kaść to kładę, nie każą nie kładę.
:'''Szczękościsk:''' A te drzwi pod sufitem?
:'''Posadzkarz:''' Te? A ja wiem? Pan pogada z Numernabisem, architektem.
:'''Szczękościsk:''' A to agregat. Ja nie wiem za co ludzie płacą takim gamoniom.
:'''Numernabis:''' Pan Szczękościsk!
:'''Szczękościsk:''' Numernabis.
:'''Numernabis:''' Ale to fajnie że Pan wpadł! No i jak?
:'''Szczękościsk:''' Źle.
:'''Numernabis:''' Ale n-no, w czym problem?
:'''Szczękościsk:''' Co to jest, co?
:'''Numernabis:''' T-t-t-to?
:'''Szczękościsk:''' Mhm.
:'''Numernabis:''' W przyszłość patrzę. Zechce pan machnąć pięterko – proszę, nie ma sprawy, bo drzwiczki już przewidziane… A te kafeleczki – mucha nie siada! Tajlerkus, pozwól no. Powiedz, mucha siada czy nie siada?
:'''Posadzkarz:''' Nie siada…
:'''Numernabis:''' Nie siada!
----
:'''Marnypopis:''' Robotnice... i robotnicy... towarzysze. Co to? Pracujecie jak niewolnicy... Łżą was. Smagają batogiem. W imię czego? Pychy Cezara? Niech sobie stawia pałace, ale w Rzymie, nie u nas! Wy tu harujecie, a hipopotamy to kto nakarmi, co?!
:'''Idea:''' Dobrze gada!
:'''Marnypopis:''' Ichmakuruku, eruczene, juczene mijaaaachteczebe!
:'''Idea:''' Ooooo!
:'''Marnypopis:''' Towarzysze... Wyzyskują was. Głusi są na roszczenia i... naprawdę... i właśnie.
:'''Idea:''' Ma rację!
----
:'''Obelix:''' Co to za wielkie rodzynki?
:'''Asterix:''' To daktyle są. Rosną na tamtych drzewach.
:'''Obelix:''' Mhm… (''chrupie mu w zębach'') Chrupkie w środku.
:'''Asterix:''' Mhm. To pestki.
:'''Obelix:''' Nawet niezłe.
----
:'''Cezar''': Dziś Egipt to ledwie rzymska prowincja.
:'''Kleopatra''': Ledwie prowincja?
:'''Cezar''': No ba!
----
:'''Nikosis''' (''Do Obelixa''): Grubi mogą się zaklinować.
:'''Obelix:''' Nie widzę tu grubych…
----
:'''Numernabis:''' Jak byłem mały, mama opowiadała mi o takim druidzie… Pamabobuseiksie?… Panasonicmix…
:'''Otis:''' Yyy, coś z iksem? Dobra… Pepperonix?
:'''Numernabis:''' Najpierw coś jak Paranoix, potem -ix.
:'''Otis:''' To może ten, może… Panoptikumgrozimix.
:''' Numernabis:''' Pa, pa, pa, pa, pa… No, druid!
----
:'''Numernabis:''' Jak myślisz, co robią teraz Kleopatra i Sezam?
:'''Otis:''' Cezar…
:'''Numernabis:''' Cezary… hm?
:'''Otis:''' Eeeee… nic takiego.
----
:'''Numernabis:''' Kleopatra chce zbudować Cezarowi pałac. Tutaj. Ma być ogromny. (''pokazując'') Stąd… dotąd.
:'''Otis:''' Co najmniej M-4, nie?
:'''Numernabis''' (''mierząc dalej''): Ma być nowoczesny, i w ogóle…
:'''Otis:''' Ale to się dobrze składa. Przepraszam, ale po co pan liczy te kroki? Zatrudni się metronoma i się facet…
:'''Numernabis:''' Człowieku, nie mamy na to czasu! Dała nam 3 miesiące na całość!
:'''Otis:''' Rozumiem, a jakie opóźnienie przewidujemy?
:'''Numernabis:''' Żadne, Otis. Mamy 3 miesiące i koniec.
----
:(''Robotnicy wznoszą wieżę, skandując imię Komisa'')
:'''Numernabis:''' Komis. To na jego cześć.
:'''Obelix:''' Gumiś?
:'''Numernabis:''' Nie, Komis! To jest patron sklepikarzy.
* Zobacz też: [[sklep]]
----
:'''Idea:''' Nazywam się Idea.
:'''Numernabis:''' Słucham.
:'''Idea:''' (''Imitując pocztę głosową'') Masz dwie nowe wiadomości. Po pierwsze: pracujemy po osiemnaście godzin dziennie, co daje trzydzieści sześć godzin na dwa dni. Żądamy skrócenia do trzydziestu pięciu.
:'''Numernabis:''' Trzydzieści pięć godzin, to nierealne, będą straszne opóźnienia…
:'''Idea:''' '''NASTĘPNIE!''' Ja przepraszam, że przerywam. Chcemy dostawać co najmniej dwa razy mniej.
:'''Asterix:''' Chyba dwa razy więcej?
:'''Idea:''' Nie. Dostawać co najmniej dwa razy mniej batów. Dostajemy stanowczo za dużo batów. Niektórzy towarzysze mają migrenę od tego ciągłego klaskania, wiecie, jak to człowieka drażni?!
----
:'''Kleopatra:''' Numernabisie, jestże-li Egipt największym imperium świata?
:'''Numernabis:''' Tak, jak dla mnie tak, proszę pani…, n-no bo normalnie nie ma większego w-wcale. Aczkolwiek n-nie znam, nieprawdaż, j-jakby wszystkich, ale… j-jak dla mnie nie.
:'''Kleopatra:''' Cesarstwo Rzymskie w osobie Cezara w to wątpi. Dlatego zamierzam pokazać mu, na co nas stać.
:'''Numernabis:''' Jasne!
:'''Kleopatra:''' Wystawię mu najwspanialszy ze wszystkich pałaców.
:'''Numernabis:''' Jasne.
:'''Kleopatra:''' I to tobie, Numernabisie, zadanie to powierzę.
:'''Numernabis:''' Jasne… Znaczy… z-znaczy, że k-k-konkretnie, yyy, w jakim sensie, że…? Znaczy, że się… że ja mam… ja mam, u, yyy…?
:'''Służące Kleopatry''' (''kiwając głowami''): Mhm.
:'''Kleopatra:''' Pozostali budowniczowie są zajęci.
:'''Marnypopis:''' Yyy, nie, ja… ja… wcale nie jestem zajęty.
:'''Numernabis''' (''wskazując na Marnegopopisa''): O-o, o-on-on nie jest zajęty. (''Gepard leżący przy Kleopatrze cicho mruczy, a ta go ucisza. Numernabis głośno przełyka ślinę'')
:'''Kleopatra:''' Numernabisie, tobie zlecam tę pracę.
:'''Numernabis:''' T-t-tylko, że ja aktualnie nie bardzo… bo ja mam taką jedną fuszkę i, hi, hi… i jest problem z kafelkami… Takie tam, ale mimo wszystko wypadało…
:'''Marnypopis:''' A ja, pani, jako twój nadworny architekt polecam ci swoje usługi. Jak tylko skończę z krokodylami, z przyjemnością…
:'''Kleopatra:''' Nie, Marnypopisie. Jesteś dobry, ale trochę klasyczny.
:'''Marnypopis:''' Klasyczny… To znaczy…?
:'''Kleopatra:''' Chcę, żeby tym razem to było coś innego, jakaś świeża wizja. Ale ty też się przydasz: znajdź odpowiednie miejsce.
:'''Marnypopis:''' Miejsce…? Jak sobie życzysz.
:'''Kleopatra:''' Idź, Numernabisie, zbuduj mi pałac. Masz trzy miesiące. (''Marnypopis uśmiecha się pod nosem'')
:'''Numernabis:''' Trzy miesiące? Ale… ale… al… al… ale licząc od kiedy? Bo w trzy miesiące to… g-góra trzy miesiące to…, aha, przygotuję plany, dobra… spoko, jakoś dam radę, i fundamenty - jakieś dwa, trzy miesiące… trzy razy cztery… dziewięć, yyy… Aha, trzy miesiące, to… to… to… nie, nie… to chyba… to chyba się nie da, p-proszę pani.
:'''Kleopatra:''' Numernabisie! Masz trzy miesiące. Co do dnia. Od tej chwili! (''Pojawia się wielka klepsydra odmierzająca trzy miesiące'') Jeżeli ci się uda, obsypię cię złotem. (''Marnypopis mruczy pod nosem'') Lecz jeśli zawiedziesz, każę cię rzucić krokodylom. (''Wszyscy patrzą, jak mały baranek zostaje rozszarpany i zjedzony przez krokodyle'').
:'''Numernabis''' (''gdy już jest po wszystkim''): G-gdzie ten mały? Z… zeżarły go? (''jednemu z krokodyli się odbija'')
----
:'''Kleopatra:''' O ile mi wiadomo, o Cezarze, to nie Rzymianie zbudowali piramidy!
:'''Cezar:''' (''Rysuje w powietrzu trójkąt'') Takie tam stożki…
:'''Kleopatra:''' A Sfinks? A latarnia na Faros, to co? Badziewie, tak?
:'''Cezar:''' No, nowe to one nie są…
:'''Kleopatra:''' Czy nowe, czy stare, mój naród jest niedościgniony!
:'''Cezar:''' No tak… Twój naród, twój naród… Masz grecką krew, kochana, więc o pochodzeniu to mi tu nie kadź, co?
:'''Kleopatra''' (''rozbijając wazę''): '''DOSYĆ!!!'''
----
:'''Asterix:''' (''do Obelixa, gdy ten się śmiał'') Oj, ja nie wiem, czasem jesteś inteligentny, a czasem mam wrażenie, że (''przedrzeźnia śmiech Obelixa'') obcuję z jakimś grubym idiotą.
:'''Obelix:''' Kto tu jest gruby, co?!
:'''Asterix:''' Mnie się pytasz?
----
:'''Numernabis:''' Otis, mój skryba. Czyli facet od, yyy, skrybania.
:'''Otis:''' Chwała Imhotepowi.
:'''Panoramix:''' Jak to jest być skrybą, dobrze?
:'''Otis:''' Wie pan, moim zdaniem to nie ma tak, że dobrze albo że niedobrze. Gdybym miał powiedzieć, co cenię w życiu najbardziej, powiedziałbym, że ludzi. Eeem… Ludzi, którzy podali mi pomocną dłoń, kiedy sobie nie radziłem, kiedy byłem sam, i, co ciekawe, to właśnie przypadkowe spotkania wpływają na nasze życie. Chodzi o to, że kiedy wyznaje się pewne wartości, nawet pozornie uniwersalne, bywa, że nie znajduje się zrozumienia, które by tak rzec, które pomaga… się nam rozwijać. Ja miałem szczęście, by tak rzec, ponieważ je znalazłem. I dziękuję życiu. Dziękuję mu, życie to śpiew, życie to taniec, życie to miłość. Wielu ludzi pyta mnie o to samo: "Ale jak ty to robisz?", "Skąd czerpiesz tę radość?". A ja odpowiadam, że to proste, to umiłowanie życia, to właśnie ono sprawia, że dzisiaj na przykład buduję maszyny, a jutro… kto wie, dlaczego by nie, oddam się pracy społecznej i będę ot, choćby… sadzić… doć… marchew.
----
:'''Gajusz Ceplus:''' Ponowić natarcie!
:'''Antywirus:''' Gajuszu Ceplusie, nie wiem, czy jest sens znowu się tam pchać. Ci Galowie są niezniszczalni i mają napój magiczny. Ja to bym sobie odpuścił. A właściwie to nawet…
:'''Gajusz Ceplus''' (''przyduszając Antywirusa; głosem zbliżonym do Lorda Dartha Vadera'') Jestem rozczarowany twoją postawą, Centurionie Ataknarusie!
:'''Antywirus''' (''zduszonym głosem'') Antywirus… Na imię mam Antywirus…!
:'''Gajusz Ceplus:''' (''dalej głosem zbliżonym do Lorda Dartha Vadera'') Nikt nie powstrzyma Imperium Rzymskiego! Zaatakowane… (''staje tyłem do kamery; w tle słynna melodia z filmu "[https://pl.wikipedia.org/wiki/Gwiezdne_wojny:_cz%C4%99%C5%9B%C4%87_V_%E2%80%93_Imperium_kontratakuje Gwiezdne wojny: część V – Imperium kontratakuje]"'') Imperium kontratakuje!
:'''Antywirus''' (''nadal zduszonym głosem''): A to bydlę…! Uszkodził mi struny, no…! Glaaaa…!
----
:'''Numernabis''' (''do Marnegopopisa''): P-posłuchaj, nie ma sensu walczyć. Załóżmy spółkę i dokończmy budowę razem!
:'''Marnypopis:''' Lew nie sprzymierza się z kojotem!
:'''Numernabis:''' C-co?!
:'''Marnypopis:''' No, lew, tak…? Nie sprzymierza się… z kojotem, no!
:'''Numernabis:''' N-nie, bo ja usłyszałem „Letnie kołnierze z polotem”. Ale nie leżało mi w kontekście!
:'''Marnypopis:''' Nie, rzeczywiście.
----
:'''Córka Krwawobrodego''' (''do pirata''): Refuj bukszpryt!
:'''Krwawobrody''': Spokojnie, moje dziecko, spokojnie. A w ogóle to bukszprytu to się nie refuje.
:'''Pirat''': No właśnie, też tak czułem…
----
:'''Numernabis:''' Rzuci mnie do krokodyli, a on nawija o jej nosie!
:'''Obelix:''' Myślisz, że krokodyle są smaczne?
----
:'''Kleopatra:''' Skończycie na czas, a obsypię was złotem.
:'''Numernabis:''' Polecam się.
:'''Kleopatra:''' Inaczej rzucę gadom.
:'''Numernabis:''' Nie polecam się.
----
:'''Rzymianin:''' Stój, galijski psie i pożegnaj się z życiem.
:'''Asterix:''' Momencik, proszę (''Pije napój magiczny'').
:'''Rzymianin:''' Ile to ma procent?
:'''Asterix:''' Panowie nowi?
:'''Rzymianin:''' Dopiero co nas przenieśli, a bo co?
:'''Asterix:''' A, to dlatego. Otóż ten napój to jest taki napój magiczny, który przyrządza nasz druid i który zasadniczo zwiększa tężyznę.
:'''Rzymianin:''' Mhm…
:'''Asterix:''' To ja pokażę. (''Uderza Rzymianina, a ten leci w górę'').
----
:'''Numernabis:''' Ściągnij jak najwięcej robotników i zrób fundamenty o tam. A tam, koło tej palmy, będzie wielka aleja z mnóstwem posągów! Aleja imienia Mnóstwa Posągów! A tam – ogrody. No wiesz, figowce, bananowce, daktylowce, wierzby płaczące, brzoza… A tam – pałac! Ogromny, przestronny, taka chata! I dziedziniec pełen tancerek i wszystkie będą robić taaak! (''Rusza biodrami'') A tutaj… malutkie geranium. Tak. Pełen wypas. Wypas po pachy. Odrobinę wyobraźni!
:'''Otis:''' Odrobinę.
----
:'''Cezar:''' Taaa?
:'''Hari Matis:''' Mają napój, który daje nadludzką siłę. Spróbowałam. Jestem teraz chłop z jajami. Yyy, znaczy kobieta.
:'''Cezar:''' Ha, ha, ha, ha, a to dobre.
----
:'''Rzymski żołnierz 1:''' Tak się zastanawiam, czy przemoc to dobre rozwiązanie?
:'''Rzymski żołnierz 2:''' Eeee… Czemu nie.
----
:'''Guimieukis''': Ten z wąsami jest słodki.
:'''Koleżanka Guimieukis''': Ale stary jakby, nie?
:'''Guimieukis''': Nie ten, tamten!
:'''Koleżanka Guimieukis''': O nie, za gruby…
:'''Guimieukis''': Ty tak specjalnie, co?
----
: '''Numernabis:''' To napój magiczny?
: '''Panoramix:''' Nie, kalafiorowa.
----
:'''Cezar:''' Trzy miesiące?
:'''Podwładne Kleopatry:''' Trzy miesiące?
:'''Podwładny Kleopatry:''' Trzy?
:'''Kot:''' Na maj?
----
:'''Gajusz Ceplus:''' Twardydyskusie, przygotować ludzi do walki i nie brać jeńców.
:'''Antywirus:''' Antywirus. Na imię mam Antywirus, ale… (''Gajusz reaguje jak kobra''). Hmm…
----
:'''Obelix''' (''machając piratom''): Uuu! To jaaaa!
:'''Baba (gniazdowy):''' (''wybałusza oczy z przerażeniem, potem mówi z płaczem'') Nnnnnnie…! T-t-to-to Ga-ga…, Ga-ga…!, Ga-ga-ga…!
:'''Krwawobrody:''' Galowie?! Eee… Ile można?! (''Asterix się śmieje'').
----
:'''Gajusz Ceplus:''' W imieniu Cezara! Wiemy, że na obiekcie ukrywają się galijscy dysydenci! Dlatego nakazuję, aby Esesfix, Herbamix i Aerobix…
:'''Antywirus:''' Nie, nie, tak naprawdę to są Asterix, yyy…
:'''Gajusz Ceplus:''' '''A WAS KTO PYTA O ZDANIE!?'''
----
:'''Gajusz Ceplus''': Wygląda na to, że [Egipcjanie] się wyrobią.
:'''Cezar''': Niemożliwe.
:'''Gajusz Ceplus''': Galowie nie znają tego słowa. Numernabis ściągnął trzech na pomoc. W tym druida imieniem Surroundix.
:'''Cezar''': Panoramix?
:'''Gajusz Ceplus''': Panoramix, przepraszam, yyy, wiedziałem, że szerokie, ymmm… A poza nim taki mały sprytny i taki grubas Spaślaxix… i Konusix. A m-może Malcomix.
:(...)
:'''Gajusz Ceplus''': A ten mały miał takie komiksowe imię, ymm… Spiderix?
----
:'''Numernabis:''' Zdrastwujtie. Którędy do wioski Galów?
:'''Rzymianin''' (''leżąc''): Najszybciej to prosto, jak w mordę strzelił. I na pewno pan trafi. Ale ja z panem raczej nie pójdę, mam wartę. Poleżę tu sobie… I pomyślę trochę.
==Zobacz też==
* [[Egipt]]
* [[Kleopatra]]
[[Kategoria:Francuskie filmy familijne]]
[[Kategoria:Filmy o Asteriksie]]
[[Kategoria:Francuskie filmy komediowe]]
[[Kategoria:Niemieckie filmy komediowe]]
d35u1n5wo7z0k2g8jraqo6u224xt9dp
536655
536654
2022-08-19T21:25:57Z
77.253.100.79
wikitext
text/x-wiki
'''[[w:Asterix i Obelix: Misja Kleopatra|Asterix i Obelix: Misja Kleopatra]]''' (fr. ''Astérix & Obélix: Mission Cléopâtre'') – francusko-niemiecki film [[przygoda|przygodowy]] z 2002 roku w [[reżyser]]ii Alaina Chabata i z jego [[scenariusz]]em.
==Wypowiedzi postaci==
===Marnypopis===
* Bez kamieni nie ma budulca. A bez budulca nie ma pałacu. A bez pałacu… (''chwila ciszy'') Nie ma pałacu!
** Zobacz też: [[kamień]], [[pałac]]
* Jak jesteś taki twardy, to powiedz mi to prosto w profil!
* Masz, to na pokrycie kosztów. Jak coś zostanie, to mi oddasz, tak?
** Opis: do Nikosisa, gdy ten miał opóźnić dostawę materiału budowlanego
* Numernabisie! Masz już sarkofag?
** Zobacz też: [[grób]], [[sarkofag]]
* To ja powinienem budować ten pałac. Dlatego to nie Kleopatra, nie deszcz, nie grad, nie szarańcza, ale '''ja!'''… teraz… będę twoją plagą egipską.
** Opis: do Numernabisa, gdy ten otrzymał zlecenie budowy pałacu
* Towarzysze! Wyzyskują was! Głusi są na roszczenia… i… naprawdę… (''chwila ciszy'') i właśnie.
** Opis: do robotników
===Numernabis===
* A znacie może pana Remiksa? To taki… taki droid-t.
** Opis: do Asterixa i Obelixa.
* Kawał drania ale talentów mu nie brak.
** Że niby zdolny?
** Nie dlaczego, Chodzi o złote talenty. Talent to nasza waluta.
** Opis: o Marnympopisie.
* Ach! Chyba oberwałem…! (''odrywa rękę od ramienia'') A nie, to nie ja.
* Co za miejsce… Nie do życia… Co najmniej… m-minus siedemset!
** Zobacz też: [[mróz]]
* Dziwna ta wasza podłoga… Nie daje oparcia.
** Zobacz też: [[podłoga]]
* Ja bardzo przepraszam. Nie wolno tak ludziom przelatywać przed, t-t-tyyy, nosem. To nie jest jakaś autostrada!
** Opis: do jednego z rzymskich żołnierzy
** Zobacz też: [[autostrada]]
* Jak zmniejszę ilość batów, będziecie się obijać i nie skończymy na czas, a wtedy ja ekspresem do krokodyli! O to wam…
** Opis: do grupy robotników z Ideą na czele
* Nie jestem dydydydyletantem.
** Opis: do Szczękościska
* Nie, no wiesz, przepraszam, że się narzucam, ale jakoś nie widzę się w roli przekąski!
** Opis: do Otisa
* Nie żadne wyzwanie, tylko samobójstwo.
** Opis: do Otisa, o budowie pałacu.
** Zobacz też: [[samobójstwo]]
* Otis, ty słyszałeś, co ci powiedziałem, czy nie słyszałeś, co ci powiedziałem?
* Poczuj w sobie siłę lwa.
** Zobacz też: [[lew]]
* Skucha, skucha, zezulca! A w ogóle to macie pryszcze!
* To nie są niewolnicy! To wysokiej klasy fachowcy zatrudnieni na umowę o dzieło. I nawet dostają jeść!
** Zobacz też: [[niewolnik]], [[pracownik]]
* Trochę się to kojarzy ze stanem surowym, ale robimy postępy…
** Opis: O stanie prac budowlanych
* Tylko że do tańca trzeba dwojga. To znaczy… najczęściej… no bo czasem to nie. Tylko że co to za taniec. (''Trzęsąc biodrami''): Tak to każdy sobie może…
** Zobacz też: [[taniec]]
===Obelix===
* Dziwni są ci Egipcjanie. Prosisz takiego, żeby się odsunął, a ten złośliwie siedzi. Je nie wiem, naprawdę…!
** Opis: o strażniku celi, z której Galowie idą do Kleopatry
* Ja osobiście to bym zjadł cokolwiek. (''nucąc razem z Asterixem na melodię "Czerwonych korali" Brathanków'') ''Pieczone korale''…
* Ja to nie muszę tego pić, bo wpadłem do kotła, dzieckiem będąc, i… i teraz raczej jestem bardziej silny niż słaby… Może pokażę.
** Opis: do rzymskiego żołnierza
** Zobacz też: [[siła]]
* Jakbyśmy mieli, he!, takie ciasto, sam bym je zjadł. He! Myślmy logicznie!
** Opis: do Kleopatry o zatrutym cieście
* Nie chcesz utszebe?
* No szczekam sobie. Miałem nic nie mówić, to szczekam.
===Otis===
* Ale wiesz, tylko że takich napojów nie ma. Może w papirusach dla dzieci, ale tak naprawdę, to wiesz…
** Zobacz też: [[napój]]
* Moim zdaniem to nie ma tak, że dobrze albo że niedobrze. Gdybym miał powiedzieć, co cenię w życiu najbardziej, powiedziałbym, że ludzi. Ekhm… Ludzi, którzy podali mi pomocną dłoń, kiedy sobie nie radziłem, kiedy byłem sam. I co ciekawe, to właśnie przypadkowe spotkania wpływają na nasze życie. Chodzi o to, że kiedy wyznaje się pewne wartości, nawet pozornie uniwersalne, bywa, że nie znajduje się zrozumienia, które by tak rzec, które pomaga się nam rozwijać. Ja miałem szczęście, by tak rzec, ponieważ je znalazłem. I dziękuję życiu. Dziękuję mu, życie to śpiew, życie to taniec, życie to miłość. Wielu ludzi pyta mnie o to samo: ale jak ty to robisz?, skąd czerpiesz tę radość? A ja odpowiadam, że to proste, to umiłowanie życia, to właśnie ono sprawia, że dzisiaj na przykład buduję maszyny, a jutro… kto wie, dlaczego by nie, oddam się pracy społecznej i będę ot, choćby sadzić… doć… marchew.
** Opis: odpowiadając na pytanie, jak to jest być skrybą.
* No jasne, kolejna faktura. Dosyć mam tej papirusowej roboty!
** Zobacz też: [[papirus]]
===Inni===
* Ale tu ruch, trochę jak na słowiańskim targu. Słowianie mają takie targi na stadionach. Wszystko tam można znaleźć. Dosłownie wszystko. Niesamowite. Znajomy był na placówce, to opowiadał.
** Postać: Asterix
** Zobacz też: [[Słowianie]]
* Spoko kiecka.
** Postać: Nikosis
** Opis: Po pożegnaniu z Marnympopisem
* Charakterek to ma paskudny. Ale nos piękny.
** Postać: Panoramix
** Opis: O Kleopatrze
* Ej! Koniec tej przerwy, no ruszać się! Ruszać, do roboty! (''wracając z głową w trąbie, zagiętej nad głową'') Ja tylko powiedziałem "koniec przerwy".
** Postać: jeden z trębaczy
* Idea ma rację. Czas na nowy program taryfowy…
** Postać: Panoramix
* Jest rok 50 przed narodzeniem Chrystusa. Cała Galia podbita przez Rzymian… Cała? Nie! Jedna jedyna osada zamieszkana przez nieugiętych Galów wciąż stawia opór najeźdźcom. I uprzykrza życie legionom, stacjonującym w obozach: Rabarbarum, Akwarium, Relanium i Delirium…
** Postać: Narrator
* Jak patrzę tak, to mnie widać. Ale jak tak, to już nie. Widać mnie, nie widać mnie. Widać mnie, nie widać mnie. Nie widać, widać. (…) Nie widać… Nie widać, widać. Widać, nie widać, trochę widać, nie widać, teraz widać.
** Postać: Hari Matis
* Masz dwie nowe wiadomości…
** Postać: Idea
** Zobacz też: [[wiadomość]]
* No, to po kłopocie. Jak z tego wyjdą, to przestaję golić głowę. Słowo. Koniec z goleniem czachy.
** Postać: Nikosis
** Zobacz też: [[piramida]]
* …przekupując przekupnego kupca Kupisa.
** Postać: Narrator
** Zobacz też: [[korupcja]], [[handel]]
* Starożytny egipski poeta mówi:
Nilu, Nilu, Nilu!
Władcza, nieujarzmiona rzeko,
Ty nam życie dajesz!
**Postać: Narrator
** Zobacz też: [[rzeka]]
* Ten… Ten grobowiec będzie waszym grobowcem! (''śmieje się złowieszczo'')
** Postać: Nikosis
* Wbrew obiegowej opinii, langusta żywi się wyłącznie owocami morza. Choć gdyby mogła, jadłaby dżem.
** Postać: lektor w materiale poświęconemu languście
** Zobacz też: [[dżem]], [[langusta]]
* Ze względu na drastyczny charakter tej sceny postanowiliśmy zastąpić ją materiałem poświęconym languście.
** Postać: Narrator
** Opis: o scenie ataku Obelixa na wojska rzymskie
==Dialogi==
:'''Stary Egipcjanin:''' A rodzina zdrowa?
:'''Młody Egipcjanin:''' A zdrowa, zdrowa, dziękować.
:'''Stary Egipcjanin:''' A ojciec zdrowy?
:'''Młody Egipcjanin:''' Zdrowy, dziękować. A twoja siostra zdrowa?
:'''Stary Egipcjanin:''' Zdrowa, zdrowa, dziękować.
:'''Młody Egipcjanin:''' A twój kuzyn, jak zdrowie kuzyna?
:'''Stary Egipcjanin:''' A zdrowy, dziękować.
:'''Młody Egipcjanin:''' A interes? Jak twój interes?
:'''Stary Egipcjanin:''' Zdrowy.
:(...)
:'''Młody Egipcjanin''' (''po tym jak przejechali Asterix i goniący go rzymscy legioniści''): Ruch, jak widzę, spory.
:'''Stary Egipcjanin:''' A tak, spory, dziękować.
----
:'''Obelix:''' A ten cały piasek to skąd macie?
:'''Asterix:''' Piasek był tu już wcześniej.
:* Zobacz też: [[piasek]]
----
:'''Numernabis''' (''przyciągając do siebie Asterixa''): Amsterixie…
:'''Asterix:''' Yyy, -ixie.
:'''Numernabis:''' Ixmie…
:'''Asterix:''' Iii, -ixie.
:'''Numernabis:''' Ikźmie?
:'''Asterix:''' Nie…
:'''Numernabis:''' Losy całego Egiptu w twoich rękach.
:'''Asterix:''' Nie… Nie przesadzasz trochę?
:'''Numernabis:''' M-m-mój los w twoich rękach…?
:'''Asterix:''' To już… bardziej. (''Idzie'').
:'''Numernabis''' (''podnosząc rękę do góry''): Pędź, Aksterizmie… źmie.
:'''Asterix:''' Ixie!
:'''Numernabis:''' Rikzmie…
----
:'''Dowódca wojska:''' Architekt Numernabis?
:'''Numernabis:''' Nie, wyszedł. A… yyy… konkretnie o co chodzi?
----
:'''Krwawobrody''' (''kapitan piratów, pokazując „portret pamięciowy”''): Chłopcy, ostatnim razem mieliśmy pecha – trafili nam się Galowie. (''Piraci reagują z przerażeniem''). Jak zwykle na dopingu. I mieli psa. (''Piraci ponownie reagują z przerażeniem''). Dwóch ich było, więc mieli zdecydowaną przewagę. I musieliśmy…
:'''Pirat''': Wiać.
:'''Krwawobrody''' (''do pirata''): Nie, to nie tak! (''do reszty piratów'') Opuściliśmy statek w zorganizowanym pośpiechu.
:'''Pirat''': Do wody, a ona była zimna.
:'''Krwawobrody''': E tam, ledwie chłodna.
:'''Pirat''': Lodowata.
:'''Krwawobrody''': Dobra!
----
:'''Szczękościsk:''' Przepraszam, co tu robią te kafelki? Najpierw trzeba pociągnąć odpływ wody, a teraz to trzeba będzie skuwać.
:'''Posadzkarz:''' Panie kochany ja nie architekt, kafle kładę. Każą kaść to kładę, nie każą nie kładę.
:'''Szczękościsk:''' A te drzwi pod sufitem?
:'''Posadzkarz:''' Te? A ja wiem? Pan pogada z Numernabisem, architektem.
:'''Szczękościsk:''' A to agregat. Ja nie wiem za co ludzie płacą takim gamoniom.
:'''Numernabis:''' Pan Szczękościsk!
:'''Szczękościsk:''' Numernabis.
:'''Numernabis:''' Ale to fajnie że Pan wpadł! No i jak?
:'''Szczękościsk:''' Źle.
:'''Numernabis:''' Ale n-no, w czym problem?
:'''Szczękościsk:''' Co to jest, co?
:'''Numernabis:''' T-t-t-to?
:'''Szczękościsk:''' Mhm.
:'''Numernabis:''' W przyszłość patrzę. Zechce pan machnąć pięterko – proszę, nie ma sprawy, bo drzwiczki już przewidziane… A te kafeleczki – mucha nie siada! Tajlerkus, pozwól no. Powiedz, mucha siada czy nie siada?
:'''Posadzkarz:''' Nie siada…
:'''Numernabis:''' Nie siada!
----
:'''Marnypopis:''' Robotnice... i robotnicy... towarzysze. Co to? Pracujecie jak niewolnicy... Łżą was. Smagają batogiem. W imię czego? Pychy Cezara? Niech sobie stawia pałace, ale w Rzymie, nie u nas! Wy tu harujecie, a hipopotamy to kto nakarmi, co?!
:'''Idea:''' Dobrze gada!
:'''Marnypopis:''' Ichmakuruku, eruczene, juczene mijaaaachteczebe!
:'''Idea:''' Ooooo!
:'''Marnypopis:''' Towarzysze... Wyzyskują was. Głusi są na roszczenia i... naprawdę... i właśnie.
:'''Idea:''' Ma rację!
----
:'''Obelix:''' Co to za wielkie rodzynki?
:'''Asterix:''' To daktyle są. Rosną na tamtych drzewach.
:'''Obelix:''' Mhm… (''chrupie mu w zębach'') Chrupkie w środku.
:'''Asterix:''' Mhm. To pestki.
:'''Obelix:''' Nawet niezłe.
----
:'''Cezar''': Dziś Egipt to ledwie rzymska prowincja.
:'''Kleopatra''': Ledwie prowincja?
:'''Cezar''': No ba!
----
:'''Nikosis''' (''Do Obelixa''): Grubi mogą się zaklinować.
:'''Obelix:''' Nie widzę tu grubych…
----
:'''Numernabis:''' Jak byłem mały, mama opowiadała mi o takim druidzie… Pamabobuseiksie?… Panasonicmix…
:'''Otis:''' Yyy, coś z iksem? Dobra… Pepperonix?
:'''Numernabis:''' Najpierw coś jak Paranoix, potem -ix.
:'''Otis:''' To może ten, może… Panoptikumgrozimix.
:''' Numernabis:''' Pa, pa, pa, pa, pa… No, druid!
----
:'''Numernabis:''' Jak myślisz, co robią teraz Kleopatra i Sezam?
:'''Otis:''' Cezar…
:'''Numernabis:''' Cezary… hm?
:'''Otis:''' Eeeee… nic takiego.
----
:'''Numernabis:''' Kleopatra chce zbudować Cezarowi pałac. Tutaj. Ma być ogromny. (''pokazując'') Stąd… dotąd.
:'''Otis:''' Co najmniej M-4, nie?
:'''Numernabis''' (''mierząc dalej''): Ma być nowoczesny, i w ogóle…
:'''Otis:''' Ale to się dobrze składa. Przepraszam, ale po co pan liczy te kroki? Zatrudni się metronoma i się facet…
:'''Numernabis:''' Człowieku, nie mamy na to czasu! Dała nam 3 miesiące na całość!
:'''Otis:''' Rozumiem, a jakie opóźnienie przewidujemy?
:'''Numernabis:''' Żadne, Otis. Mamy 3 miesiące i koniec.
----
:(''Robotnicy wznoszą wieżę, skandując imię Komisa'')
:'''Numernabis:''' Komis. To na jego cześć.
:'''Obelix:''' Gumiś?
:'''Numernabis:''' Nie, Komis! To jest patron sklepikarzy.
* Zobacz też: [[sklep]]
----
:'''Idea:''' Nazywam się Idea.
:'''Numernabis:''' Słucham.
:'''Idea:''' (''Imitując pocztę głosową'') Masz dwie nowe wiadomości. Po pierwsze: pracujemy po osiemnaście godzin dziennie, co daje trzydzieści sześć godzin na dwa dni. Żądamy skrócenia do trzydziestu pięciu.
:'''Numernabis:''' Trzydzieści pięć godzin, to nierealne, będą straszne opóźnienia…
:'''Idea:''' '''NASTĘPNIE!''' Ja przepraszam, że przerywam. Chcemy dostawać co najmniej dwa razy mniej.
:'''Asterix:''' Chyba dwa razy więcej?
:'''Idea:''' Nie. Dostawać co najmniej dwa razy mniej batów. Dostajemy stanowczo za dużo batów. Niektórzy towarzysze mają migrenę od tego ciągłego klaskania, wiecie, jak to człowieka drażni?!
----
:'''Kleopatra:''' Numernabisie, jestże-li Egipt największym imperium świata?
:'''Numernabis:''' Tak, jak dla mnie tak, proszę pani…, n-no bo normalnie nie ma większego w-wcale. Aczkolwiek n-nie znam, nieprawdaż, j-jakby wszystkich, ale… j-jak dla mnie nie.
:'''Kleopatra:''' Cesarstwo Rzymskie w osobie Cezara w to wątpi. Dlatego zamierzam pokazać mu, na co nas stać.
:'''Numernabis:''' Jasne!
:'''Kleopatra:''' Wystawię mu najwspanialszy ze wszystkich pałaców.
:'''Numernabis:''' Jasne.
:'''Kleopatra:''' I to tobie, Numernabisie, zadanie to powierzę.
:'''Numernabis:''' Jasne… Znaczy… z-znaczy, że k-k-konkretnie, yyy, w jakim sensie, że…? Znaczy, że się… że ja mam… ja mam, u, yyy…?
:'''Służące Kleopatry''' (''kiwając głowami''): Mhm.
:'''Kleopatra:''' Pozostali budowniczowie są zajęci.
:'''Marnypopis:''' Yyy, nie, ja… ja… wcale nie jestem zajęty.
:'''Numernabis''' (''wskazując na Marnegopopisa''): O-o, o-on-on nie jest zajęty. (''Gepard leżący przy Kleopatrze cicho mruczy, a ta go ucisza. Numernabis głośno przełyka ślinę'')
:'''Kleopatra:''' Numernabisie, tobie zlecam tę pracę.
:'''Numernabis:''' T-t-tylko, że ja aktualnie nie bardzo… bo ja mam taką jedną fuszkę i, hi, hi… i jest problem z kafelkami… Takie tam, ale mimo wszystko wypadało…
:'''Marnypopis:''' A ja, pani, jako twój nadworny architekt polecam ci swoje usługi. Jak tylko skończę z krokodylami, z przyjemnością…
:'''Kleopatra:''' Nie, Marnypopisie. Jesteś dobry, ale trochę klasyczny.
:'''Marnypopis:''' Klasyczny… To znaczy…?
:'''Kleopatra:''' Chcę, żeby tym razem to było coś innego, jakaś świeża wizja. Ale ty też się przydasz: znajdź odpowiednie miejsce.
:'''Marnypopis:''' Miejsce…? Jak sobie życzysz.
:'''Kleopatra:''' Idź, Numernabisie, zbuduj mi pałac. Masz trzy miesiące. (''Marnypopis uśmiecha się pod nosem'')
:'''Numernabis:''' Trzy miesiące? Ale… ale… al… al… ale licząc od kiedy? Bo w trzy miesiące to… g-góra trzy miesiące to…, aha, przygotuję plany, dobra… spoko, jakoś dam radę, i fundamenty - jakieś dwa, trzy miesiące… trzy razy cztery… dziewięć, yyy… Aha, trzy miesiące, to… to… to… nie, nie… to chyba… to chyba się nie da, p-proszę pani.
:'''Kleopatra:''' Numernabisie! Masz trzy miesiące. Co do dnia. Od tej chwili! (''Pojawia się wielka klepsydra odmierzająca trzy miesiące'') Jeżeli ci się uda, obsypię cię złotem. (''Marnypopis mruczy pod nosem'') Lecz jeśli zawiedziesz, każę cię rzucić krokodylom.
(''z otworu w dachu wyłania się mały baranek'')
:'''Baranek:''' Be... Be... BeeeeEEEEE!!!! (''baranek zostaje rozszarpany i zjedzony przez krokodyle'')
:'''Numernabis''' (''gdy już jest po wszystkim''): G-gdzie ten mały? Z… zeżarły go? (''jednemu z krokodyli się odbija'')
----
:'''Kleopatra:''' O ile mi wiadomo, o Cezarze, to nie Rzymianie zbudowali piramidy!
:'''Cezar:''' (''Rysuje w powietrzu trójkąt'') Takie tam stożki…
:'''Kleopatra:''' A Sfinks? A latarnia na Faros, to co? Badziewie, tak?
:'''Cezar:''' No, nowe to one nie są…
:'''Kleopatra:''' Czy nowe, czy stare, mój naród jest niedościgniony!
:'''Cezar:''' No tak… Twój naród, twój naród… Masz grecką krew, kochana, więc o pochodzeniu to mi tu nie kadź, co?
:'''Kleopatra''' (''rozbijając wazę''): '''DOSYĆ!!!'''
----
:'''Asterix:''' (''do Obelixa, gdy ten się śmiał'') Oj, ja nie wiem, czasem jesteś inteligentny, a czasem mam wrażenie, że (''przedrzeźnia śmiech Obelixa'') obcuję z jakimś grubym idiotą.
:'''Obelix:''' Kto tu jest gruby, co?!
:'''Asterix:''' Mnie się pytasz?
----
:'''Numernabis:''' Otis, mój skryba. Czyli facet od, yyy, skrybania.
:'''Otis:''' Chwała Imhotepowi.
:'''Panoramix:''' Jak to jest być skrybą, dobrze?
:'''Otis:''' Wie pan, moim zdaniem to nie ma tak, że dobrze albo że niedobrze. Gdybym miał powiedzieć, co cenię w życiu najbardziej, powiedziałbym, że ludzi. Eeem… Ludzi, którzy podali mi pomocną dłoń, kiedy sobie nie radziłem, kiedy byłem sam, i, co ciekawe, to właśnie przypadkowe spotkania wpływają na nasze życie. Chodzi o to, że kiedy wyznaje się pewne wartości, nawet pozornie uniwersalne, bywa, że nie znajduje się zrozumienia, które by tak rzec, które pomaga… się nam rozwijać. Ja miałem szczęście, by tak rzec, ponieważ je znalazłem. I dziękuję życiu. Dziękuję mu, życie to śpiew, życie to taniec, życie to miłość. Wielu ludzi pyta mnie o to samo: "Ale jak ty to robisz?", "Skąd czerpiesz tę radość?". A ja odpowiadam, że to proste, to umiłowanie życia, to właśnie ono sprawia, że dzisiaj na przykład buduję maszyny, a jutro… kto wie, dlaczego by nie, oddam się pracy społecznej i będę ot, choćby… sadzić… doć… marchew.
----
:'''Gajusz Ceplus:''' Ponowić natarcie!
:'''Antywirus:''' Gajuszu Ceplusie, nie wiem, czy jest sens znowu się tam pchać. Ci Galowie są niezniszczalni i mają napój magiczny. Ja to bym sobie odpuścił. A właściwie to nawet…
:'''Gajusz Ceplus''' (''przyduszając Antywirusa; głosem zbliżonym do Lorda Dartha Vadera'') Jestem rozczarowany twoją postawą, Centurionie Ataknarusie!
:'''Antywirus''' (''zduszonym głosem'') Antywirus… Na imię mam Antywirus…!
:'''Gajusz Ceplus:''' (''dalej głosem zbliżonym do Lorda Dartha Vadera'') Nikt nie powstrzyma Imperium Rzymskiego! Zaatakowane… (''staje tyłem do kamery; w tle słynna melodia z filmu "[https://pl.wikipedia.org/wiki/Gwiezdne_wojny:_cz%C4%99%C5%9B%C4%87_V_%E2%80%93_Imperium_kontratakuje Gwiezdne wojny: część V – Imperium kontratakuje]"'') Imperium kontratakuje!
:'''Antywirus''' (''nadal zduszonym głosem''): A to bydlę…! Uszkodził mi struny, no…! Glaaaa…!
----
:'''Numernabis''' (''do Marnegopopisa''): P-posłuchaj, nie ma sensu walczyć. Załóżmy spółkę i dokończmy budowę razem!
:'''Marnypopis:''' Lew nie sprzymierza się z kojotem!
:'''Numernabis:''' C-co?!
:'''Marnypopis:''' No, lew, tak…? Nie sprzymierza się… z kojotem, no!
:'''Numernabis:''' N-nie, bo ja usłyszałem „Letnie kołnierze z polotem”. Ale nie leżało mi w kontekście!
:'''Marnypopis:''' Nie, rzeczywiście.
----
:'''Córka Krwawobrodego''' (''do pirata''): Refuj bukszpryt!
:'''Krwawobrody''': Spokojnie, moje dziecko, spokojnie. A w ogóle to bukszprytu to się nie refuje.
:'''Pirat''': No właśnie, też tak czułem…
----
:'''Numernabis:''' Rzuci mnie do krokodyli, a on nawija o jej nosie!
:'''Obelix:''' Myślisz, że krokodyle są smaczne?
----
:'''Kleopatra:''' Skończycie na czas, a obsypię was złotem.
:'''Numernabis:''' Polecam się.
:'''Kleopatra:''' Inaczej rzucę gadom.
:'''Numernabis:''' Nie polecam się.
----
:'''Rzymianin:''' Stój, galijski psie i pożegnaj się z życiem.
:'''Asterix:''' Momencik, proszę (''Pije napój magiczny'').
:'''Rzymianin:''' Ile to ma procent?
:'''Asterix:''' Panowie nowi?
:'''Rzymianin:''' Dopiero co nas przenieśli, a bo co?
:'''Asterix:''' A, to dlatego. Otóż ten napój to jest taki napój magiczny, który przyrządza nasz druid i który zasadniczo zwiększa tężyznę.
:'''Rzymianin:''' Mhm…
:'''Asterix:''' To ja pokażę. (''Uderza Rzymianina, a ten leci w górę'').
----
:'''Numernabis:''' Ściągnij jak najwięcej robotników i zrób fundamenty o tam. A tam, koło tej palmy, będzie wielka aleja z mnóstwem posągów! Aleja imienia Mnóstwa Posągów! A tam – ogrody. No wiesz, figowce, bananowce, daktylowce, wierzby płaczące, brzoza… A tam – pałac! Ogromny, przestronny, taka chata! I dziedziniec pełen tancerek i wszystkie będą robić taaak! (''Rusza biodrami'') A tutaj… malutkie geranium. Tak. Pełen wypas. Wypas po pachy. Odrobinę wyobraźni!
:'''Otis:''' Odrobinę.
----
:'''Cezar:''' Taaa?
:'''Hari Matis:''' Mają napój, który daje nadludzką siłę. Spróbowałam. Jestem teraz chłop z jajami. Yyy, znaczy kobieta.
:'''Cezar:''' Ha, ha, ha, ha, a to dobre.
----
:'''Rzymski żołnierz 1:''' Tak się zastanawiam, czy przemoc to dobre rozwiązanie?
:'''Rzymski żołnierz 2:''' Eeee… Czemu nie.
----
:'''Gimikis''': Ten z wąsami jest słodki.
:'''Koleżanka Gimikis''': Ale stary jakby, nie?
:'''Gimikis''': Nie ten, tamten!
:'''Koleżanka Gimikis''': O nie, za gruby…
:'''Gimikis''': Ty tak specjalnie, co?
----
: '''Numernabis:''' To napój magiczny?
: '''Panoramix:''' Nie, kalafiorowa.
----
:'''Cezar:''' Trzy miesiące?
:'''Podwładne Kleopatry:''' Trzy miesiące?
:'''Podwładny Kleopatry:''' Trzy?
:'''Kot:''' Na maj?
----
:'''Gajusz Ceplus:''' Twardydyskusie, przygotować ludzi do walki i nie brać jeńców.
:'''Antywirus:''' Antywirus. Na imię mam Antywirus, ale… (''Gajusz reaguje jak kobra''). Hmm…
----
:'''Obelix''' (''machając piratom''): Uuu! To jaaaa!
:'''Baba (gniazdowy):''' (''wybałusza oczy z przerażeniem, potem mówi z płaczem'') Nnnnnnie…! T-t-to-to Ga-ga…, Ga-ga…!, Ga-ga-ga…!
:'''Krwawobrody:''' Galowie?! Eee… Ile można?! (''Asterix się śmieje'').
----
:'''Gajusz Ceplus:''' W imieniu Cezara! Wiemy, że na obiekcie ukrywają się galijscy dysydenci! Dlatego nakazuję, aby Esesfix, Herbamix i Aerobix…
:'''Antywirus:''' Nie, nie, tak naprawdę to są Asterix, yyy…
:'''Gajusz Ceplus:''' '''A WAS KTO PYTA O ZDANIE!?'''
----
:'''Gajusz Ceplus''': Wygląda na to, że [Egipcjanie] się wyrobią.
:'''Cezar''': Niemożliwe.
:'''Gajusz Ceplus''': Galowie nie znają tego słowa. Numernabis ściągnął trzech na pomoc. W tym druida imieniem Surroundix.
:'''Cezar''': Panoramix?
:'''Gajusz Ceplus''': Panoramix, przepraszam, yyy, wiedziałem, że szerokie, ymmm… A poza nim taki mały sprytny i taki grubas Spaślaxix… i Konusix. A m-może Malcomix.
:(...)
:'''Gajusz Ceplus''': A ten mały miał takie komiksowe imię, ymm… Spiderix?
----
:'''Numernabis:''' Zdrastwujtie. Którędy do wioski Galów?
:'''Rzymianin''' (''leżąc''): Najszybciej to prosto, jak w mordę strzelił. I na pewno pan trafi. Ale ja z panem raczej nie pójdę, mam wartę. Poleżę tu sobie… I pomyślę trochę.
==Zobacz też==
* [[Egipt]]
* [[Kleopatra]]
[[Kategoria:Francuskie filmy familijne]]
[[Kategoria:Filmy o Asteriksie]]
[[Kategoria:Francuskie filmy komediowe]]
[[Kategoria:Niemieckie filmy komediowe]]
9c9lc873q3s1dbnda4e22y7qvgqyqzg
536656
536655
2022-08-19T21:26:26Z
77.253.100.79
wikitext
text/x-wiki
'''[[w:Asterix i Obelix: Misja Kleopatra|Asterix i Obelix: Misja Kleopatra]]''' (fr. ''Astérix & Obélix: Mission Cléopâtre'') – francusko-niemiecki film [[przygoda|przygodowy]] z 2002 roku w [[reżyser]]ii Alaina Chabata i z jego [[scenariusz]]em.
==Wypowiedzi postaci==
===Marnypopis===
* Bez kamieni nie ma budulca. A bez budulca nie ma pałacu. A bez pałacu… (''chwila ciszy'') Nie ma pałacu!
** Zobacz też: [[kamień]], [[pałac]]
* Jak jesteś taki twardy, to powiedz mi to prosto w profil!
* Masz, to na pokrycie kosztów. Jak coś zostanie, to mi oddasz, tak?
** Opis: do Nikosisa, gdy ten miał opóźnić dostawę materiału budowlanego
* Numernabisie! Masz już sarkofag?
** Zobacz też: [[grób]], [[sarkofag]]
* To ja powinienem budować ten pałac. Dlatego to nie Kleopatra, nie deszcz, nie grad, nie szarańcza, ale '''ja!'''… teraz… będę twoją plagą egipską.
** Opis: do Numernabisa, gdy ten otrzymał zlecenie budowy pałacu
* Towarzysze! Wyzyskują was! Głusi są na roszczenia… i… naprawdę… (''chwila ciszy'') i właśnie.
** Opis: do robotników
===Numernabis===
* A znacie może pana Remiksa? To taki… taki droid-t.
** Opis: do Asterixa i Obelixa.
* Kawał drania ale talentów mu nie brak.
** Że niby zdolny?
** Nie dlaczego, Chodzi o złote talenty. Talent to nasza waluta.
** Opis: o Marnympopisie.
* Ach! Chyba oberwałem…! (''odrywa rękę od ramienia'') A nie, to nie ja.
* Co za miejsce… Nie do życia… Co najmniej… m-minus siedemset!
** Zobacz też: [[mróz]]
* Dziwna ta wasza podłoga… Nie daje oparcia.
** Zobacz też: [[podłoga]]
* Ja bardzo przepraszam. Nie wolno tak ludziom przelatywać przed, t-t-tyyy, nosem. To nie jest jakaś autostrada!
** Opis: do jednego z rzymskich żołnierzy
** Zobacz też: [[autostrada]]
* Jak zmniejszę ilość batów, będziecie się obijać i nie skończymy na czas, a wtedy ja ekspresem do krokodyli! O to wam…
** Opis: do grupy robotników z Ideą na czele
* Nie jestem dydydydyletantem.
** Opis: do Szczękościska
* Nie, no wiesz, przepraszam, że się narzucam, ale jakoś nie widzę się w roli przekąski!
** Opis: do Otisa
* Nie żadne wyzwanie, tylko samobójstwo.
** Opis: do Otisa, o budowie pałacu.
** Zobacz też: [[samobójstwo]]
* Otis, ty słyszałeś, co ci powiedziałem, czy nie słyszałeś, co ci powiedziałem?
* Poczuj w sobie siłę lwa.
** Zobacz też: [[lew]]
* Skucha, skucha, zezulca! A w ogóle to macie pryszcze!
* To nie są niewolnicy! To wysokiej klasy fachowcy zatrudnieni na umowę o dzieło. I nawet dostają jeść!
** Zobacz też: [[niewolnik]], [[pracownik]]
* Trochę się to kojarzy ze stanem surowym, ale robimy postępy…
** Opis: O stanie prac budowlanych
* Tylko że do tańca trzeba dwojga. To znaczy… najczęściej… no bo czasem to nie. Tylko że co to za taniec. (''Trzęsąc biodrami''): Tak to każdy sobie może…
** Zobacz też: [[taniec]]
===Obelix===
* Dziwni są ci Egipcjanie. Prosisz takiego, żeby się odsunął, a ten złośliwie siedzi. Je nie wiem, naprawdę…!
** Opis: o strażniku celi, z której Galowie idą do Kleopatry
* Ja osobiście to bym zjadł cokolwiek. (''nucąc razem z Asterixem na melodię "Czerwonych korali" Brathanków'') ''Pieczone korale''…
* Ja to nie muszę tego pić, bo wpadłem do kotła, dzieckiem będąc, i… i teraz raczej jestem bardziej silny niż słaby… Może pokażę.
** Opis: do rzymskiego żołnierza
** Zobacz też: [[siła]]
* Jakbyśmy mieli, he!, takie ciasto, sam bym je zjadł. He! Myślmy logicznie!
** Opis: do Kleopatry o zatrutym cieście
* Nie chcesz utszebe?
* No szczekam sobie. Miałem nic nie mówić, to szczekam.
===Otis===
* Ale wiesz, tylko że takich napojów nie ma. Może w papirusach dla dzieci, ale tak naprawdę, to wiesz…
** Zobacz też: [[napój]]
* Moim zdaniem to nie ma tak, że dobrze albo że niedobrze. Gdybym miał powiedzieć, co cenię w życiu najbardziej, powiedziałbym, że ludzi. Ekhm… Ludzi, którzy podali mi pomocną dłoń, kiedy sobie nie radziłem, kiedy byłem sam. I co ciekawe, to właśnie przypadkowe spotkania wpływają na nasze życie. Chodzi o to, że kiedy wyznaje się pewne wartości, nawet pozornie uniwersalne, bywa, że nie znajduje się zrozumienia, które by tak rzec, które pomaga się nam rozwijać. Ja miałem szczęście, by tak rzec, ponieważ je znalazłem. I dziękuję życiu. Dziękuję mu, życie to śpiew, życie to taniec, życie to miłość. Wielu ludzi pyta mnie o to samo: ale jak ty to robisz?, skąd czerpiesz tę radość? A ja odpowiadam, że to proste, to umiłowanie życia, to właśnie ono sprawia, że dzisiaj na przykład buduję maszyny, a jutro… kto wie, dlaczego by nie, oddam się pracy społecznej i będę ot, choćby sadzić… doć… marchew.
** Opis: odpowiadając na pytanie, jak to jest być skrybą.
* No jasne, kolejna faktura. Dosyć mam tej papirusowej roboty!
** Zobacz też: [[papirus]]
===Inni===
* Ale tu ruch, trochę jak na słowiańskim targu. Słowianie mają takie targi na stadionach. Wszystko tam można znaleźć. Dosłownie wszystko. Niesamowite. Znajomy był na placówce, to opowiadał.
** Postać: Asterix
** Zobacz też: [[Słowianie]]
* Spoko kiecka.
** Postać: Nikosis
** Opis: Po pożegnaniu z Marnympopisem
* Charakterek to ma paskudny. Ale nos piękny.
** Postać: Panoramix
** Opis: O Kleopatrze
* Ej! Koniec tej przerwy, no ruszać się! Ruszać, do roboty! (''wracając z głową w trąbie, zagiętej nad głową'') Ja tylko powiedziałem "koniec przerwy".
** Postać: jeden z trębaczy
* Idea ma rację. Czas na nowy program taryfowy…
** Postać: Panoramix
* Jest rok 50 przed narodzeniem Chrystusa. Cała Galia podbita przez Rzymian… Cała? Nie! Jedna jedyna osada zamieszkana przez nieugiętych Galów wciąż stawia opór najeźdźcom. I uprzykrza życie legionom, stacjonującym w obozach: Rabarbarum, Akwarium, Relanium i Delirium…
** Postać: Narrator
* Jak patrzę tak, to mnie widać. Ale jak tak, to już nie. Widać mnie, nie widać mnie. Widać mnie, nie widać mnie. Nie widać, widać. (…) Nie widać… Nie widać, widać. Widać, nie widać, trochę widać, nie widać, teraz widać.
** Postać: Hari Matis
* Masz dwie nowe wiadomości…
** Postać: Idea
** Zobacz też: [[wiadomość]]
* No, to po kłopocie. Jak z tego wyjdą, to przestaję golić głowę. Słowo. Koniec z goleniem czachy.
** Postać: Nikosis
** Zobacz też: [[piramida]]
* …przekupując przekupnego kupca Kupisa.
** Postać: Narrator
** Zobacz też: [[korupcja]], [[handel]]
* Starożytny egipski poeta mówi:
Nilu, Nilu, Nilu!
Władcza, nieujarzmiona rzeko,
Ty nam życie dajesz!
**Postać: Narrator
** Zobacz też: [[rzeka]]
* Ten… Ten grobowiec będzie waszym grobowcem! (''śmieje się złowieszczo'')
** Postać: Nikosis
* Wbrew obiegowej opinii, langusta żywi się wyłącznie owocami morza. Choć gdyby mogła, jadłaby dżem.
** Postać: lektor w materiale poświęconemu languście
** Zobacz też: [[dżem]], [[langusta]]
* Ze względu na drastyczny charakter tej sceny postanowiliśmy zastąpić ją materiałem poświęconym languście.
** Postać: Narrator
** Opis: o scenie ataku Obelixa na wojska rzymskie
==Dialogi==
:'''Stary Egipcjanin:''' A rodzina zdrowa?
:'''Młody Egipcjanin:''' A zdrowa, zdrowa, dziękować.
:'''Stary Egipcjanin:''' A ojciec zdrowy?
:'''Młody Egipcjanin:''' Zdrowy, dziękować. A twoja siostra zdrowa?
:'''Stary Egipcjanin:''' Zdrowa, zdrowa, dziękować.
:'''Młody Egipcjanin:''' A twój kuzyn, jak zdrowie kuzyna?
:'''Stary Egipcjanin:''' A zdrowy, dziękować.
:'''Młody Egipcjanin:''' A interes? Jak twój interes?
:'''Stary Egipcjanin:''' Zdrowy.
:(...)
:'''Młody Egipcjanin''' (''po tym jak przejechali Asterix i goniący go rzymscy legioniści''): Ruch, jak widzę, spory.
:'''Stary Egipcjanin:''' A tak, spory, dziękować.
----
:'''Obelix:''' A ten cały piasek to skąd macie?
:'''Asterix:''' Piasek był tu już wcześniej.
:* Zobacz też: [[piasek]]
----
:'''Numernabis''' (''przyciągając do siebie Asterixa''): Amsterixie…
:'''Asterix:''' Yyy, -ixie.
:'''Numernabis:''' Ixmie…
:'''Asterix:''' Iii, -ixie.
:'''Numernabis:''' Ikźmie?
:'''Asterix:''' Nie…
:'''Numernabis:''' Losy całego Egiptu w twoich rękach.
:'''Asterix:''' Nie… Nie przesadzasz trochę?
:'''Numernabis:''' M-m-mój los w twoich rękach…?
:'''Asterix:''' To już… bardziej. (''Idzie'').
:'''Numernabis''' (''podnosząc rękę do góry''): Pędź, Aksterizmie… źmie.
:'''Asterix:''' Ixie!
:'''Numernabis:''' Rikzmie…
----
:'''Dowódca wojska:''' Architekt Numernabis?
:'''Numernabis:''' Nie, wyszedł. A… yyy… konkretnie o co chodzi?
----
:'''Krwawobrody''' (''kapitan piratów, pokazując „portret pamięciowy”''): Chłopcy, ostatnim razem mieliśmy pecha – trafili nam się Galowie. (''Piraci reagują z przerażeniem''). Jak zwykle na dopingu. I mieli psa. (''Piraci ponownie reagują z przerażeniem''). Dwóch ich było, więc mieli zdecydowaną przewagę. I musieliśmy…
:'''Pirat''': Wiać.
:'''Krwawobrody''' (''do pirata''): Nie, to nie tak! (''do reszty piratów'') Opuściliśmy statek w zorganizowanym pośpiechu.
:'''Pirat''': Do wody, a ona była zimna.
:'''Krwawobrody''': E tam, ledwie chłodna.
:'''Pirat''': Lodowata.
:'''Krwawobrody''': Dobra!
----
:'''Szczękościsk:''' Przepraszam, co tu robią te kafelki? Najpierw trzeba pociągnąć odpływ wody, a teraz to trzeba będzie skuwać.
:'''Posadzkarz:''' Panie kochany ja nie architekt, kafle kładę. Każą kaść to kładę, nie każą nie kładę.
:'''Szczękościsk:''' A te drzwi pod sufitem?
:'''Posadzkarz:''' Te? A ja wiem? Pan pogada z Numernabisem, architektem.
:'''Szczękościsk:''' A to agregat. Ja nie wiem za co ludzie płacą takim gamoniom.
:'''Numernabis:''' Pan Szczękościsk!
:'''Szczękościsk:''' Numernabis.
:'''Numernabis:''' Ale to fajnie że Pan wpadł! No i jak?
:'''Szczękościsk:''' Źle.
:'''Numernabis:''' Ale n-no, w czym problem?
:'''Szczękościsk:''' Co to jest, co?
:'''Numernabis:''' T-t-t-to?
:'''Szczękościsk:''' Mhm.
:'''Numernabis:''' W przyszłość patrzę. Zechce pan machnąć pięterko – proszę, nie ma sprawy, bo drzwiczki już przewidziane… A te kafeleczki – mucha nie siada! Tajlerkus, pozwól no. Powiedz, mucha siada czy nie siada?
:'''Posadzkarz:''' Nie siada…
:'''Numernabis:''' Nie siada!
----
:'''Marnypopis:''' Robotnice... i robotnicy... towarzysze. Co to? Pracujecie jak niewolnicy... Łżą was. Smagają batogiem. W imię czego? Pychy Cezara? Niech sobie stawia pałace, ale w Rzymie, nie u nas! Wy tu harujecie, a hipopotamy to kto nakarmi, co?!
:'''Idea:''' Dobrze gada!
:'''Marnypopis:''' Ichmakuruku, eruczene, juczene mijaaaachteczebe!
:'''Idea:''' Ooooo!
:'''Marnypopis:''' Towarzysze... Wyzyskują was. Głusi są na roszczenia i... naprawdę... i właśnie.
:'''Idea:''' Ma rację!
----
:'''Obelix:''' Co to za wielkie rodzynki?
:'''Asterix:''' To daktyle są. Rosną na tamtych drzewach.
:'''Obelix:''' Mhm… (''chrupie mu w zębach'') Chrupkie w środku.
:'''Asterix:''' Mhm. To pestki.
:'''Obelix:''' Nawet niezłe.
----
:'''Cezar''': Dziś Egipt to ledwie rzymska prowincja.
:'''Kleopatra''': Ledwie prowincja?
:'''Cezar''': No ba!
----
:'''Nikosis''' (''Do Obelixa''): Grubi mogą się zaklinować.
:'''Obelix:''' Nie widzę tu grubych…
----
:'''Numernabis:''' Jak byłem mały, mama opowiadała mi o takim druidzie… Pamabobuseiksie?… Panasonicmix…
:'''Otis:''' Yyy, coś z iksem? Dobra… Pepperonix?
:'''Numernabis:''' Najpierw coś jak Paranoix, potem -ix.
:'''Otis:''' To może ten, może… Panoptikumgrozimix.
:''' Numernabis:''' Pa, pa, pa, pa, pa… No, druid!
----
:'''Numernabis:''' Jak myślisz, co robią teraz Kleopatra i Sezam?
:'''Otis:''' Cezar…
:'''Numernabis:''' Cezary… hm?
:'''Otis:''' Eeeee… nic takiego.
----
:'''Numernabis:''' Kleopatra chce zbudować Cezarowi pałac. Tutaj. Ma być ogromny. (''pokazując'') Stąd… dotąd.
:'''Otis:''' Co najmniej M-4, nie?
:'''Numernabis''' (''mierząc dalej''): Ma być nowoczesny, i w ogóle…
:'''Otis:''' Ale to się dobrze składa. Przepraszam, ale po co pan liczy te kroki? Zatrudni się metronoma i się facet…
:'''Numernabis:''' Człowieku, nie mamy na to czasu! Dała nam 3 miesiące na całość!
:'''Otis:''' Rozumiem, a jakie opóźnienie przewidujemy?
:'''Numernabis:''' Żadne, Otis. Mamy 3 miesiące i koniec.
----
:(''Robotnicy wznoszą wieżę, skandując imię Komisa'')
:'''Numernabis:''' Komis. To na jego cześć.
:'''Obelix:''' Gumiś?
:'''Numernabis:''' Nie, Komis! To jest patron sklepikarzy.
* Zobacz też: [[sklep]]
----
:'''Idea:''' Nazywam się Idea.
:'''Numernabis:''' Słucham.
:'''Idea:''' (''Imitując pocztę głosową'') Masz dwie nowe wiadomości. Po pierwsze: pracujemy po osiemnaście godzin dziennie, co daje trzydzieści sześć godzin na dwa dni. Żądamy skrócenia do trzydziestu pięciu.
:'''Numernabis:''' Trzydzieści pięć godzin, to nierealne, będą straszne opóźnienia…
:'''Idea:''' '''NASTĘPNIE!''' Ja przepraszam, że przerywam. Chcemy dostawać co najmniej dwa razy mniej.
:'''Asterix:''' Chyba dwa razy więcej?
:'''Idea:''' Nie. Dostawać co najmniej dwa razy mniej batów. Dostajemy stanowczo za dużo batów. Niektórzy towarzysze mają migrenę od tego ciągłego klaskania, wiecie, jak to człowieka drażni?!
----
:'''Kleopatra:''' Numernabisie, jestże-li Egipt największym imperium świata?
:'''Numernabis:''' Tak, jak dla mnie tak, proszę pani…, n-no bo normalnie nie ma większego w-wcale. Aczkolwiek n-nie znam, nieprawdaż, j-jakby wszystkich, ale… j-jak dla mnie nie.
:'''Kleopatra:''' Cesarstwo Rzymskie w osobie Cezara w to wątpi. Dlatego zamierzam pokazać mu, na co nas stać.
:'''Numernabis:''' Jasne!
:'''Kleopatra:''' Wystawię mu najwspanialszy ze wszystkich pałaców.
:'''Numernabis:''' Jasne.
:'''Kleopatra:''' I to tobie, Numernabisie, zadanie to powierzę.
:'''Numernabis:''' Jasne… Znaczy… z-znaczy, że k-k-konkretnie, yyy, w jakim sensie, że…? Znaczy, że się… że ja mam… ja mam, u, yyy…?
:'''Służące Kleopatry''' (''kiwając głowami''): Mhm.
:'''Kleopatra:''' Pozostali budowniczowie są zajęci.
:'''Marnypopis:''' Yyy, nie, ja… ja… wcale nie jestem zajęty.
:'''Numernabis''' (''wskazując na Marnegopopisa''): O-o, o-on-on nie jest zajęty. (''Gepard leżący przy Kleopatrze cicho mruczy, a ta go ucisza. Numernabis głośno przełyka ślinę'')
:'''Kleopatra:''' Numernabisie, tobie zlecam tę pracę.
:'''Numernabis:''' T-t-tylko, że ja aktualnie nie bardzo… bo ja mam taką jedną fuszkę i, hi, hi… i jest problem z kafelkami… Takie tam, ale mimo wszystko wypadało…
:'''Marnypopis:''' A ja, pani, jako twój nadworny architekt polecam ci swoje usługi. Jak tylko skończę z krokodylami, z przyjemnością…
:'''Kleopatra:''' Nie, Marnypopisie. Jesteś dobry, ale trochę klasyczny.
:'''Marnypopis:''' Klasyczny… To znaczy…?
:'''Kleopatra:''' Chcę, żeby tym razem to było coś innego, jakaś świeża wizja. Ale ty też się przydasz: znajdź odpowiednie miejsce.
:'''Marnypopis:''' Miejsce…? Jak sobie życzysz.
:'''Kleopatra:''' Idź, Numernabisie, zbuduj mi pałac. Masz trzy miesiące. (''Marnypopis uśmiecha się pod nosem'')
:'''Numernabis:''' Trzy miesiące? Ale… ale… al… al… ale licząc od kiedy? Bo w trzy miesiące to… g-góra trzy miesiące to…, aha, przygotuję plany, dobra… spoko, jakoś dam radę, i fundamenty - jakieś dwa, trzy miesiące… trzy razy cztery… dziewięć, yyy… Aha, trzy miesiące, to… to… to… nie, nie… to chyba… to chyba się nie da, p-proszę pani.
:'''Kleopatra:''' Numernabisie! Masz trzy miesiące. Co do dnia. Od tej chwili! (''Pojawia się wielka klepsydra odmierzająca trzy miesiące'') Jeżeli ci się uda, obsypię cię złotem. (''Marnypopis mruczy pod nosem'') Lecz jeśli zawiedziesz, każę cię rzucić krokodylom.
:(''z otworu w dachu wyłania się mały baranek'')
:'''Baranek:''' Be... Be... BeeeeEEEEE!!!! (''baranek zostaje rozszarpany i zjedzony przez krokodyle'')
:'''Numernabis''' (''gdy już jest po wszystkim''): G-gdzie ten mały? Z… zeżarły go? (''jednemu z krokodyli się odbija'')
----
:'''Kleopatra:''' O ile mi wiadomo, o Cezarze, to nie Rzymianie zbudowali piramidy!
:'''Cezar:''' (''Rysuje w powietrzu trójkąt'') Takie tam stożki…
:'''Kleopatra:''' A Sfinks? A latarnia na Faros, to co? Badziewie, tak?
:'''Cezar:''' No, nowe to one nie są…
:'''Kleopatra:''' Czy nowe, czy stare, mój naród jest niedościgniony!
:'''Cezar:''' No tak… Twój naród, twój naród… Masz grecką krew, kochana, więc o pochodzeniu to mi tu nie kadź, co?
:'''Kleopatra''' (''rozbijając wazę''): '''DOSYĆ!!!'''
----
:'''Asterix:''' (''do Obelixa, gdy ten się śmiał'') Oj, ja nie wiem, czasem jesteś inteligentny, a czasem mam wrażenie, że (''przedrzeźnia śmiech Obelixa'') obcuję z jakimś grubym idiotą.
:'''Obelix:''' Kto tu jest gruby, co?!
:'''Asterix:''' Mnie się pytasz?
----
:'''Numernabis:''' Otis, mój skryba. Czyli facet od, yyy, skrybania.
:'''Otis:''' Chwała Imhotepowi.
:'''Panoramix:''' Jak to jest być skrybą, dobrze?
:'''Otis:''' Wie pan, moim zdaniem to nie ma tak, że dobrze albo że niedobrze. Gdybym miał powiedzieć, co cenię w życiu najbardziej, powiedziałbym, że ludzi. Eeem… Ludzi, którzy podali mi pomocną dłoń, kiedy sobie nie radziłem, kiedy byłem sam, i, co ciekawe, to właśnie przypadkowe spotkania wpływają na nasze życie. Chodzi o to, że kiedy wyznaje się pewne wartości, nawet pozornie uniwersalne, bywa, że nie znajduje się zrozumienia, które by tak rzec, które pomaga… się nam rozwijać. Ja miałem szczęście, by tak rzec, ponieważ je znalazłem. I dziękuję życiu. Dziękuję mu, życie to śpiew, życie to taniec, życie to miłość. Wielu ludzi pyta mnie o to samo: "Ale jak ty to robisz?", "Skąd czerpiesz tę radość?". A ja odpowiadam, że to proste, to umiłowanie życia, to właśnie ono sprawia, że dzisiaj na przykład buduję maszyny, a jutro… kto wie, dlaczego by nie, oddam się pracy społecznej i będę ot, choćby… sadzić… doć… marchew.
----
:'''Gajusz Ceplus:''' Ponowić natarcie!
:'''Antywirus:''' Gajuszu Ceplusie, nie wiem, czy jest sens znowu się tam pchać. Ci Galowie są niezniszczalni i mają napój magiczny. Ja to bym sobie odpuścił. A właściwie to nawet…
:'''Gajusz Ceplus''' (''przyduszając Antywirusa; głosem zbliżonym do Lorda Dartha Vadera'') Jestem rozczarowany twoją postawą, Centurionie Ataknarusie!
:'''Antywirus''' (''zduszonym głosem'') Antywirus… Na imię mam Antywirus…!
:'''Gajusz Ceplus:''' (''dalej głosem zbliżonym do Lorda Dartha Vadera'') Nikt nie powstrzyma Imperium Rzymskiego! Zaatakowane… (''staje tyłem do kamery; w tle słynna melodia z filmu "[https://pl.wikipedia.org/wiki/Gwiezdne_wojny:_cz%C4%99%C5%9B%C4%87_V_%E2%80%93_Imperium_kontratakuje Gwiezdne wojny: część V – Imperium kontratakuje]"'') Imperium kontratakuje!
:'''Antywirus''' (''nadal zduszonym głosem''): A to bydlę…! Uszkodził mi struny, no…! Glaaaa…!
----
:'''Numernabis''' (''do Marnegopopisa''): P-posłuchaj, nie ma sensu walczyć. Załóżmy spółkę i dokończmy budowę razem!
:'''Marnypopis:''' Lew nie sprzymierza się z kojotem!
:'''Numernabis:''' C-co?!
:'''Marnypopis:''' No, lew, tak…? Nie sprzymierza się… z kojotem, no!
:'''Numernabis:''' N-nie, bo ja usłyszałem „Letnie kołnierze z polotem”. Ale nie leżało mi w kontekście!
:'''Marnypopis:''' Nie, rzeczywiście.
----
:'''Córka Krwawobrodego''' (''do pirata''): Refuj bukszpryt!
:'''Krwawobrody''': Spokojnie, moje dziecko, spokojnie. A w ogóle to bukszprytu to się nie refuje.
:'''Pirat''': No właśnie, też tak czułem…
----
:'''Numernabis:''' Rzuci mnie do krokodyli, a on nawija o jej nosie!
:'''Obelix:''' Myślisz, że krokodyle są smaczne?
----
:'''Kleopatra:''' Skończycie na czas, a obsypię was złotem.
:'''Numernabis:''' Polecam się.
:'''Kleopatra:''' Inaczej rzucę gadom.
:'''Numernabis:''' Nie polecam się.
----
:'''Rzymianin:''' Stój, galijski psie i pożegnaj się z życiem.
:'''Asterix:''' Momencik, proszę (''Pije napój magiczny'').
:'''Rzymianin:''' Ile to ma procent?
:'''Asterix:''' Panowie nowi?
:'''Rzymianin:''' Dopiero co nas przenieśli, a bo co?
:'''Asterix:''' A, to dlatego. Otóż ten napój to jest taki napój magiczny, który przyrządza nasz druid i który zasadniczo zwiększa tężyznę.
:'''Rzymianin:''' Mhm…
:'''Asterix:''' To ja pokażę. (''Uderza Rzymianina, a ten leci w górę'').
----
:'''Numernabis:''' Ściągnij jak najwięcej robotników i zrób fundamenty o tam. A tam, koło tej palmy, będzie wielka aleja z mnóstwem posągów! Aleja imienia Mnóstwa Posągów! A tam – ogrody. No wiesz, figowce, bananowce, daktylowce, wierzby płaczące, brzoza… A tam – pałac! Ogromny, przestronny, taka chata! I dziedziniec pełen tancerek i wszystkie będą robić taaak! (''Rusza biodrami'') A tutaj… malutkie geranium. Tak. Pełen wypas. Wypas po pachy. Odrobinę wyobraźni!
:'''Otis:''' Odrobinę.
----
:'''Cezar:''' Taaa?
:'''Hari Matis:''' Mają napój, który daje nadludzką siłę. Spróbowałam. Jestem teraz chłop z jajami. Yyy, znaczy kobieta.
:'''Cezar:''' Ha, ha, ha, ha, a to dobre.
----
:'''Rzymski żołnierz 1:''' Tak się zastanawiam, czy przemoc to dobre rozwiązanie?
:'''Rzymski żołnierz 2:''' Eeee… Czemu nie.
----
:'''Gimikis''': Ten z wąsami jest słodki.
:'''Koleżanka Gimikis''': Ale stary jakby, nie?
:'''Gimikis''': Nie ten, tamten!
:'''Koleżanka Gimikis''': O nie, za gruby…
:'''Gimikis''': Ty tak specjalnie, co?
----
: '''Numernabis:''' To napój magiczny?
: '''Panoramix:''' Nie, kalafiorowa.
----
:'''Cezar:''' Trzy miesiące?
:'''Podwładne Kleopatry:''' Trzy miesiące?
:'''Podwładny Kleopatry:''' Trzy?
:'''Kot:''' Na maj?
----
:'''Gajusz Ceplus:''' Twardydyskusie, przygotować ludzi do walki i nie brać jeńców.
:'''Antywirus:''' Antywirus. Na imię mam Antywirus, ale… (''Gajusz reaguje jak kobra''). Hmm…
----
:'''Obelix''' (''machając piratom''): Uuu! To jaaaa!
:'''Baba (gniazdowy):''' (''wybałusza oczy z przerażeniem, potem mówi z płaczem'') Nnnnnnie…! T-t-to-to Ga-ga…, Ga-ga…!, Ga-ga-ga…!
:'''Krwawobrody:''' Galowie?! Eee… Ile można?! (''Asterix się śmieje'').
----
:'''Gajusz Ceplus:''' W imieniu Cezara! Wiemy, że na obiekcie ukrywają się galijscy dysydenci! Dlatego nakazuję, aby Esesfix, Herbamix i Aerobix…
:'''Antywirus:''' Nie, nie, tak naprawdę to są Asterix, yyy…
:'''Gajusz Ceplus:''' '''A WAS KTO PYTA O ZDANIE!?'''
----
:'''Gajusz Ceplus''': Wygląda na to, że [Egipcjanie] się wyrobią.
:'''Cezar''': Niemożliwe.
:'''Gajusz Ceplus''': Galowie nie znają tego słowa. Numernabis ściągnął trzech na pomoc. W tym druida imieniem Surroundix.
:'''Cezar''': Panoramix?
:'''Gajusz Ceplus''': Panoramix, przepraszam, yyy, wiedziałem, że szerokie, ymmm… A poza nim taki mały sprytny i taki grubas Spaślaxix… i Konusix. A m-może Malcomix.
:(...)
:'''Gajusz Ceplus''': A ten mały miał takie komiksowe imię, ymm… Spiderix?
----
:'''Numernabis:''' Zdrastwujtie. Którędy do wioski Galów?
:'''Rzymianin''' (''leżąc''): Najszybciej to prosto, jak w mordę strzelił. I na pewno pan trafi. Ale ja z panem raczej nie pójdę, mam wartę. Poleżę tu sobie… I pomyślę trochę.
==Zobacz też==
* [[Egipt]]
* [[Kleopatra]]
[[Kategoria:Francuskie filmy familijne]]
[[Kategoria:Filmy o Asteriksie]]
[[Kategoria:Francuskie filmy komediowe]]
[[Kategoria:Niemieckie filmy komediowe]]
h2jervaoem0tnosr9kj4jqod5gfgtn1
Keith Joseph
0
18320
536662
423038
2022-08-19T22:17:31Z
Zero
20
format, dr Zmiana
wikitext
text/x-wiki
'''[[w:Keith Joseph|Keith Sinjohn Joseph]]''' (1918–1994) – brytyjski polityk.
* Im bardziej radykalna jest lewica, tym bardziej lewe staje się centrum.
==O Keicie Josephie==
* Kiedy władza w partii zaczynała wymykać się z rąk Edwarda Heatha, Margaret Thatcher pracowała u boku podziwianego Keitha Josepha, utalentowanego, lecz ekscentrycznego i nerwowego polityka, który niestety był tchórzem (piszę to z przykrością, bo i ja go lubiłem). Gdy nadeszła pora, by zmierzyć się z Heathem w walce o przywództwo, Joseph przestraszył się nagle i zrezygnował z walki.
** Autor: [[Paul Johnson]], ''Bohaterowie'', tłum. Anna i Jacek Maziarscy, wyd. Świat Książki, Warszawa 2009, s. 303
{{SORTUJ:Joseph, Keith}}
[[Kategoria:Torysi]]
mxzv1vdjhrsa4lkjgsvil0064iomu6f
Irena Kwiatkowska
0
20664
536670
346775
2022-08-19T22:53:41Z
Zero
20
red., format, dr Zmiana
wikitext
text/x-wiki
[[Plik:2008.04.04. Irena Kwiatkowska Fot. Mariusz Kubik 03.jpg|mały|{{center|Irena Kwiatkowska (2008)}}]]
'''[[w:Irena Kwiatkowska|Irena Kwiatkowska]]''' (1912–2011) – polska aktorka teatralna, filmowa i telewizyjna, artystka kabaretowa.
==Wypowiedzi==
* Aktor przede wszystkim musi być pokorny wobec zadania, przed którym stoi. Nie należy ulegać pozorom rzekomej łatwości danego tekstu.
** Źródło: [http://www.teatry.art.pl/!rozmowy/wzyciu.htm „Nasz Dziennik”, 29 stycznia 2003]
* Aktor wkłada duszę, w to, co robi i charyzmat przechodzi na utwór. Nie można inaczej powiedzieć o tym talencie, jak o darze Bożym. Ale aktorstwo – jak powtarzała często aktorka i reżyserka Anna Polony – jest sztuką pokorną.
** Źródło: [http://www.teatry.art.pl/!rozmowy/wzyciu.htm „Nasz Dziennik”, 29 stycznia 2003]
** Zobacz też: [[Anna Polony]]
* Aktorstwo jest rzemiosłem i to jest jedno, drugie to wewnętrzne bogactwo, osobista charyzma jaką posiada w sobie każdy człowiek. Najpierw tekst roli działa na aktora, potem trzeba oddzielić się od wzruszeń i starać się te wzruszenia, które się przeżyło, przekazać widowni. Z jednej strony jest to więc talent, z drugiej też praca nad tekstem i współpraca z partnerem. Aktorstwo jest trudną pracą, która daje też i owoce – a za nie trzeba dziękować Panu Bogu.
** Źródło: [http://www.teatry.art.pl/!rozmowy/wzyciu.htm „Nasz Dziennik”, 29 stycznia 2003]
* Do jego tekstów podchodziłam z ogromnym pietyzmem, szanowałam „od kropki do kropki”.
** Opis: o [[Jeremi Przybora|Jeremim Przyborze]].
** Źródło: Jacek Marczyński, [http://www.e-teatr.pl/pl/artykuly/146314.html?josso_assertion_id=2EAE78A8B3202A50 ''Mistrzyni wszelkich odcieni humoru'', „Rzeczpospolita”, 17 września 2012]
* Dobrze tak nie pamiętać, naprawdę. Każdemu polecam amnezję na starość.
** Źródło: „Gazeta Wyborcza”, 2 marca 2011
* Każdy dzień rozpoczynam od włączenia Radia Maryja.
** Źródło: [http://www.naszdziennik.pl/index.php?typ=my&dat=20090710&id=my21.txt ''Alleluja i pod prąd! Świadectwa o Radiu Maryja'', naszdziennik.pl, 10 lipca 2009]
** Zobacz też: [[Radio Maryja]]
* Łatwiej się pilnować, żeby nie żyć przeszłością. Wielu ludzi tylko pozornie żyje tu i teraz, w rzeczywistości są mieszkańcami odległych czasów. Jedni żyją pięć lat temu, inni dwadzieścia albo nawet pięćdziesiąt. (…) Człowiek jest wtedy tak zajęty rozpamiętywaniem, że teraźniejszość przechodzi mu koło nosa.
** Źródło: „Gazeta Wyborcza”, 2 marca 2011
* Nie lubię opowiadać o sobie. Niech mówi o mnie to, co robię.
** Źródło: [http://www.teatry.art.pl/!rozmowy/ikwiatkowska.htm „Rzeczpospolita”, 17 listopada 2001]
* Pamiętam, że kiedyś, po jakiejś mało udanej próbie, powiedziałam do studentów: „Widzicie – ja się staram. Mam zajęcia w Łodzi, ale do was przyjeżdżam. I kiedy wy lekceważycie moje prośby, jest mi przykro”. A jeden ze studentów, taki zbuntowany, mówi: „Pani dobrze mówić, bo pani zarabia”. A ja na to: „A ty już masz co sprzedać? Ja pracuję tu po to, żebyś ty też zarabiał”. Kilka lat później wysiadam na stacji w Białymstoku. Piąta rano i na peronie stoi właśnie ten chłopak. „Pani profesor – mówi – chciałem panią prosić, żeby nie mieszkała pani w hotelu, tylko u mojej rodziny. Wszyscy będą szczęśliwi”. Musiałam z żalem odmówić, ale rozmawialiśmy przez chwilę. Opowiadał, że przygotowując się do roli zawsze najpierw próbuje sobie wyobrazić, co by mu radziła profesor Kwiatkowska.
** Źródło: [http://www.teatry.art.pl/!rozmowy/ikwiatkowska.htm „Rzeczpospolita”, 17 listopada 2001]
* Optymizm w życie człowieka wnosi dużo spokoju.
** Źródło: [http://www.teatry.art.pl/!rozmowy/wzyciu.htm „Nasz Dziennik”, 29 stycznia 2003]
* Starość jest dobra, tylko trzeba nad tym pracować. Zapominam. Nie poznaję. Mogłabym się tym martwić, a ja w tym szukam niespodzianki. Więcej razy mogę się cieszyć, a tak byłoby mi nudno.
** Źródło: „Gazeta Wyborcza”, 2 marca 2011
* Śląsk. Jeździliśmy do Bytomia, Zabrza, Gliwic… Pamiętam bardzo dobrze tamtą wspaniałą, polską publiczność. Tego słuchania języka polskiego. Pamiętam, jak obrzucono nasz teatralny autobus kamieniami. Niemcy nawet nie kryli się z tym. Pikietowali sale, w których występowaliśmy, ale nigdy nie odwołaliśmy przedstawienia. Naszą koleżankę napadli i pobili bojówkarze, hitlerowcy. Kto zrozumie, co znaczyło być wtedy, tam – Polakiem
** Źródło: Roman Dziewoński, ''Irena Kwiatkowska i znani sprawcy''
* To radio pomaga mi spojrzeć w dobrą twarz Boga. Same dobre rzeczy tam znajduję.
** Opis: o Radiu Maryja.
** Źródło: [http://www.naszdziennik.pl/index.php?typ=my&dat=20090710&id=my21.txt ''Alleluja i pod prąd! Świadectwa o Radiu Maryja'', naszdziennik.pl, 10 lipca 2009]
* Widownię trzeba lubić.
** Źródło: [http://www.teatry.art.pl/!rozmowy/wzyciu.htm „Nasz Dziennik”, 29 stycznia 2003]
* Współcześni aktorzy grają i prowadzą dialog tak, jakby tylko między sobą i dla siebie. Wydaje mi się, że czasem brakuje tej intencji, żeby wszystko dotarło do widza. Kiedyś – kiedy słowo było bardziej cenione – byli też i znakomici aktorzy, więc inaczej się grało. Dawniej gest był duży, wyrazisty, teraz mówi się jakby z kieszeni do kieszeni. Aktor musi pamiętać, że mówiąc do partnera scenicznego, trzeba liczyć się z widownią. Staram się tak grać, by to, co mówię dochodziło do publiczności, zwłaszcza do widowni dziecięcej. Jest ona szczególnie miła i chłonna, ale też i niecierpliwa, czasem lubią sobie w trakcie spektaklu porozmawiać.
** Źródło: [http://www.teatry.art.pl/!rozmowy/wzyciu.htm „Nasz Dziennik”, 29 stycznia 2003]
* (…) wszystko można ofiarować Panu Bogu, także pracę aktorską.
** Źródło: [http://www.teatry.art.pl/!rozmowy/wzyciu.htm „Nasz Dziennik”, 29 stycznia 2003]
* Wybór zawsze wiąże się z utratą rzeczy, której nie wybraliśmy. Ale jeśli zaczynamy po niej rozpaczać, to nie mamy czasu dobrze zająć się tym, co wybraliśmy. Ani nie zjemy kotleta, ani nie nacieszymy się smakiem ryby. Żeby być szczęśliwym, trzeba kurczowo trzymać się teraźniejszości.
** Źródło: „Gazeta Wyborcza”, 2 marca 2011
==Cytaty z piosenek wykonywanych przez I. Kwiatkowską==
* A gdy już skończone boje<br />wiedzie Zosia dziecię swoje<br />na kurhanek w polu świeży,<br />gdzie tatusiów szwadron leży.
** Autor: [[Jeremi Przybora]], ''Zosia i ułani''
==O Irenie Kwiatkowskiej==
* Była to osoba od strony zawodowej wzorcowa, zawsze niesłychanie przygotowana (…). To, co się potem wydawało lekką improwizacją, czymś takim ulotnym i efemerycznym, było konsekwentnie wypracowane i przygotowane. Świeciła ona wzorem dla pokolenia młodszych aktorów, jak do tego rzemiosła podchodzić.
** Autor: [[Wojciech Młynarski]], [http://www.e-teatr.pl/pl/artykuly/112172.html ''Odeszła mistrzyni poetyckiej groteski'', PAP, 3 marca 2011]
* Całe Jej życie było nastawione na pracę w teatrze, szczególnie po śmierci męża – który najpierw przez wiele lat opiekował się Nią, a potem Ona z kolei wspaniale opiekowała się nim. Całe Jej życie wypełniał teatr. W życiu była osobą bardzo poważną, a przecież w swojej pracy wszystkich nas rozśmieszała, bawiła.
** Autor: [[Katarzyna Łaniewska]], [http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20110305&typ=my&id=my07.txt ''Coraz więcej tych wspaniałych odchodzi…'', naszdziennik.pl, 5 marca 2011]
* Irenka przekręca następujące wyrazy: kocielatka (czekoladka), forfutan (fortepian), flofle (kartofle).
** Opis: notatka ojca aktorki.
** Źródło: [http://wyborcza.pl/1,76842,9194326,Zmarla_Irena_Kwiatkowska.html Grzegorz Sroczyński, ''Zmarła Irena Kwiatkowska'', wyborcza.pl, 3 marca 2011]
* Odchodzi od nas genialna aktorka – zarówno komediowa i kabaretowa, jak i dramatyczna. O niezmiernym kunszcie, która stworzyła coś zupełnie niepowtarzalnego w naszym dorobku teatralnym. Mistrzyni poetyckiej groteski.
** Autor: [[Wojciech Młynarski]], [http://www.e-teatr.pl/pl/artykuly/112172.html ''Odeszła mistrzyni poetyckiej groteski'', PAP, 3 marca 2011]
* Ona nigdy nie była z siebie zadowolona i zawsze bardzo dużo od siebie wymagała. Przez to podniosła wysoko poprzeczkę i pokazała, że kobieta jeśli chce, może wiele osiągnąć. To dla mnie ideał aktorstwa komediowego. Wystarczyło na nią spojrzeć, a nie miało się wątpliwości, że ta jej „abstrakcyjna komediowość” to mistrzostwo. Jej nawet nie da się naśladować, bo jest niepowtarzalna. Ale Irena Kwiatkowska jest wzorem na wielu życiowych płaszczyznach. W każdym fachu potrafiła się odnaleźć – nawet w tym typowo męskim.
** Autor: [[Hanna Śleszyńska]]
** Źródło: Ada Romanowska, [http://www.e-teatr.pl/pl/artykuly/144499.html ''Herbata z Ireną'', „Gazeta Olsztyńska” nr 191, 17 sierpnia 2012]
* Prywatnie była ona osobą pełną urzekającego wdzięku i uroku. Zawsze obracała trudne sprawy w żart. Nigdy nie byłem świadkiem, żeby wokół Ireny zawiązywał się jakiś konflikt, czyli coś, o co często w tym świecie łatwo.
** Autor: [[Wojciech Młynarski]], [http://www.e-teatr.pl/pl/artykuly/112172.html ''Odeszła mistrzyni poetyckiej groteski'', PAP, 3 marca 2011]
* Szkoda, że już nie ma jej z nami. Ale teatru, w którym wtedy grała, też nie ma. Stoi tam supermarket. Czasy się zmieniają i często zostają nam tylko wspomnienia.
** Autor: [[Hanna Śleszyńska]]
** Źródło: Ada Romanowska, [http://www.e-teatr.pl/pl/artykuly/144499.html ''Herbata z Ireną'', „Gazeta Olsztyńska” nr 191, 17 sierpnia 2012]
* To dla mnie ideał aktorstwa komediowego. Wystarczyło na nią spojrzeć, a nie miało się wątpliwości, że ta jej „abstrakcyjna komediowość” to mistrzostwo.
** Autor: [[Hanna Śleszyńska]]
** Źródło: Ada Romanowska, [http://www.e-teatr.pl/pl/artykuly/144499.html ''Herbata z Ireną'', „Gazeta Olsztyńska” nr 191, 17 sierpnia 2012]
* Z narybku żeńskiego wyróżniamy przede wszystkim I. Kwiatkowską, warunki zewnętrzne skierują ją raczej w kierunku charakterystycznym.
** Źródło: notatka prasowa „Gazeta Polska”, 1935, cyt za: [http://wyborcza.pl/1,76842,9194326,Zmarla_Irena_Kwiatkowska.html Grzegorz Sroczyński, ''Zmarła Irena Kwiatkowska'', wyborcza.pl, 3 marca 2011]
* Zostali mi tacy w pamięci, wzory odpowiedzialności za powstające i przekazywane ludziom słowo.
** Autor: [[Jerzy Waldorff]]
** Źródło: Grażyna Kuźniak, [http://www.teatry.art.pl/n/czytaj/28939 ''Irena, muza poety Konstantego'', „Polska Dziennik Zachodni”, 16 maja 2011]
==Zobacz też==
* ''[[Czterdziestolatek]]''
* ''[[Wojna domowa]]''
{{SORTUJ:Kwiatkowska, Irena}}
[[Kategoria:Laureaci Diamentowego Mikrofonu]]
[[Kategoria:Laureaci Superwiktorów]]
[[Kategoria:Laureaci Wawrzynu Mowy Polskiej]]
[[Kategoria:Laureaci Wielkiego Splendoru]]
[[Kategoria:Laureaci Złotego Mikrofonu]]
[[Kategoria:Odznaczeni Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski (1944-1989)]]
[[Kategoria:Odznaczeni Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski (III Rzeczpospolita)]]
[[Kategoria:Odznaczeni Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski (III Rzeczpospolita)]]
[[Kategoria:Odznaczeni Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski (1944-1989)]]
[[Kategoria:Odznaczeni Medalem 10-lecia Polski Ludowej]]
[[Kategoria:Odznaczeni Medalem 30-lecia Polski Ludowej]]
[[Kategoria:Odznaczeni Złotym Medalem Zasłużony Kulturze Gloria Artis]]
[[Kategoria:Odznaczeni Orderem Sztandaru Pracy]]
[[Kategoria:Polscy aktorzy filmowi]]
[[Kategoria:Polscy aktorzy radiowi]]
[[Kategoria:Polscy aktorzy teatralni]]
[[Kategoria:Polscy artyści kabaretowi]]
[[Kategoria:Polscy wokaliści]]
[[Kategoria:Polscy aktorzy telewizyjni]]
[[Kategoria:Powstańcy warszawscy]]
[[Kategoria:Wykonawcy piosenki aktorskiej]]
[[Kategoria:Żołnierze Armii Krajowej]]
if4lm7p3b0swpwbej54e6raajyyxz6v
Jan Such
0
23127
536677
281623
2022-08-19T23:15:54Z
Zero
20
sprzątanie kodu
wikitext
text/x-wiki
[[Plik:Jan Such.jpg|mały|{{center|Jan Such (2011)}}]]
'''[[w:Jan Such|Jan Such]]''' (ur. 1948) – [[Reprezentacja Polski w piłce siatkowej mężczyzn|polski]] [[siatkarz]] i trener siatkarski.
* Mamy zagrać dobre spotkania i pokazać, że jesteśmy lepsi. A potem niech się dzieje, co chce. Nawet jeśli wpadniemy na baraże, to będziemy się bić o każdy punkt, bo to może być walka o siatkówkę w Radomiu. Po spadku może nie być sponsorów. Dlatego wiemy, o co walczymy.
** Źródło: [http://www.sports.pl/Siatkowka/Wywiad-z-Janem-Suchem-trenerem-Jadaru-Radom-,artykul,70953,1,903.html wywiad, 2010]
{{SORTUJ:Such, Jan}}
[[Kategoria:Polscy siatkarze]]
[[Kategoria:Polscy trenerzy siatkarscy]]
8rg1np8yud6zkh18zvpvbpyrf3mc4kq
Jerzy Jarniewicz
0
23905
536669
344860
2022-08-19T22:50:47Z
Zero
20
red., format, dr Zmiana
wikitext
text/x-wiki
[[Plik:Jerzy Jarniewicz(1).JPG|mały|{{center|Jerzy Jarniewicz (2012)}}]]
'''[[w:Jerzy Jarniewicz|Jerzy Jarniewicz]]''' (ur. 1958) – polski poeta, krytyk literacki i tłumacz (głównie literatury anglojęzycznej).
* Matę Hari wymyślił David Lynch, a Mussolini<br />przybył do Rzymu pociągiem ekspresowym i nikt z nim<br />nie maszerował, słowo daję, dlatego pamiętaj:<br />kiedy się ze mną kochasz tak nowocześnie, nie pytaj<br />o inne kobiety, które, jeśli w ogóle były, były<br />w zeszłym tysiącleciu i ślad po nich zaginął.
** Źródło: ''Zdrada''
* tak naprawdę nigdy nic się nie zaczyna<br />tu tylko kończy się kolejny wiersz
** Źródło: ''Virgo''
{{SORTUJ:Jarniewicz, Jerzy}}
[[Kategoria:Polscy poeci współcześni]]
[[Kategoria:Polscy tłumacze]]
[[Kategoria:Polscy krytycy literaccy]]
[[Kategoria:Teoretycy literatury LGBT]]
hd9uoemzpfknfcpo8otsoes01ymeujk
Mężczyźni są z Marsa, kobiety z Wenus
0
27697
536673
494439
2022-08-19T22:59:32Z
Zero
20
popr. Link, format
wikitext
text/x-wiki
'''[[w:Mężczyźni są z Marsa, kobiety z Wenus|Mężczyźni są z Marsa, kobiety z Wenus]]''' (ang. ''Men are form Mars, Women are from Venus'') – humorystyczny poradnik [[John Gray (terapeuta)|Johna Graya]] wydany po raz pierwszy w 1993 roku. Tłumaczenie – Katarzyna Waller-Pach.
* Aprobować mężczyznę, to znaczy dopatrywać się w jego czynach dobrych intencji. Nawet jeśli partner bywa nieodpowiedzialny, leniwy i nieuważny, kochająca kobieta potrafi w nim dostrzec to, co dobre.
* Bądźcie wobec siebie tolerancyjni. Każdy może popełniać błędy i zapominać – nawet o rzeczach ważnych. Wymagajcie od siebie cierpliwości w stawianiu drobnych i nieporadnych czasem kroków.
* Brak poczucia, że jest komuś potrzebny, oznacza dla mężczyzny powolną śmierć.
* Choć nie zostaliśmy dobrze zaprogramowani w dzieciństwie, to nasze zachowanie możemy świadomie zmieniać. I ten fakt jest źródłem wielkiej nadziei.
* Dość często, jeśli jedno z partnerów wprowadza ulepszenia, drugie także się zmienia. Ta realna współzależność jest jednym z cudów, jakie napotykamy w swym życiu. Kiedy uczeń jest gotów, zjawia się nauczyciel. Gdy pada pytanie, znajdujemy odpowiedź. A kiedy jesteśmy przygotowani na to, by otrzymywać, nasze życzenia się spełniają.
* Każda przesada w postępowaniu jest w istocie wyrazem stłumionego kiedyś bólu.
* Kiedy cierpimy na niedosyt miłości, trudno nam okazywać naszą własną miłość.
* Kiedy dwojga ludzi nie łączy więź seksualna, jest im znacznie łatwiej zachować dystans i obiektywizm podczas kłótni czy dyskusji. Jeżeli natomiast kłócą się ludzie związani emocjonalnie i erotycznie, zwykle wszystkie uwagi odbierają bardzo osobiście.
* Kiedy mężczyzna jest zakochany, troszczy się o innych tak samo jak o siebie. Wolny od przymusu zabiegania wyłącznie o własne dobro, może się zająć kimś innym i to nie po to, by odnieść zwycięstwo, lecz z czystej troski.
* Kiedy poświęcasz czas na wsłuchanie się w swoje uczucia, to tak, jakbyś powiedział ukrytemu w tobie wrażliwemu dziecku: „Jesteś kimś ważnym. Zasługujesz, by ktoś cię wysłuchał. Ja dbam o ciebie i będę cię uważnie słuchał”.
* Kiedy tłumimy swoje negatywne uczucia, gasną również uczucia pozytywne – i miłość umiera.
* Kobiety najczęściej zadają partnerowi pytania dotyczące jego zachowania tonem wyrażającym głęboką dezaprobatę. Robią tak w nadziei, że czegoś go to nauczy. Otóż – nie nauczy. Wywoła tylko urazę, która spowoduje, że mężczyzna straci motywację do podjęcia wysiłku.
* Książki mogą zachęcić was do tego, byście bardziej lubili samych siebie, ale uda wam się to tylko wówczas, gdy posłuchacie, opiszecie i głośno wypowiecie całą prawdę o waszych uczuciach.
* Ludzie często dorastają zbyt wcześnie, ponieważ odrzucają i tłumią swoje uczucia. Ich nie ujawniony ból czeka, by go wydobyto, pokochano i uleczono. I nawet jeśli te osoby będą stale tłumiły w sobie owe uczucia, to ból i cierpienie będą miały trwały wpływ na ich życie.
* Mężczyzna i kobieta odczuwają napięcie i kłócą się zwykle z prostego powodu – wzajemnego niezrozumienia.
* Mężczyzna uważa, że słucha, jeśli potrafi powtórzyć to, co kobieta powiedziała.
* Mężczyźni i kobiety zazwyczaj spierają się na temat pieniędzy, seksu, podejmowanych decyzji, rozkładu zajęć, wychowania dzieci i obowiązków domowych. Te wszystkie dyskusje przeradzają się jednak w zażarte kłótnie z jednego tylko powodu: nie czujemy się kochani.
* Mężczyźni potrzebują, by im ufano, a kobiety – by się o nie troszczono.
* Mężczyźni powinni pamiętać, że kobieta mówi o swoich problemach dlatego, że szuka bliskości, a nie rozwiązań.
* Miłość często gaśnie tylko dlatego, że ludzie dają to, czego sami oczekują.
* Miłość nie zawsze jest łatwa, czasem wymaga ciężkiej pracy pod palącym słońcem.
* Mylnie sądzimy, że jeśli nasi partnerzy nas kochają, to będą reagować i zachowywać się w określony sposób. Taki sam, w jaki my reagujemy i zachowujemy się, gdy kogoś kochamy.
* Na szczęście między tym, co przeżywamy, a doskonałością jest wiele miejsca na... rozwój.
* Nigdy nie jest za późno, by wprowadzać do swojego życia miłość.
* Proces, któremu powinniśmy się poddać, obejmuje wysłuchanie i zrozumienie nie ujawnionych w dzieciństwie uczuć, które nigdy nie miały szansy na ukojenie. Ta część naszej istoty potrzebuje, by ją poczuć, usłyszeć i zrozumieć. Jeśli nam się uda – będziemy „wyleczeni”.
* Różnice, które nas dzielą, i rozbieżne opinie nie są dla nas tak bolesne jak sposoby, w jakie je wyrażamy. Teoretycznie kłótnia wcale nie musi ranić, może być po prostu żywą rozmową, w której wyrażamy to, co nas różni. (Bo przecież każdą parę ludzi coś różni). Jednak w życiu prawie wszystkie pary rozpoczynają wymianę zdań na jakiś określony temat, a po kilku minutach kłótnia dotyczy już samego jej przebiegu
* Spodziewać się po mężczyźnie, że doceni wagę słuchania, to spodziewać się po nim, że nie jest mężczyzną.
* Społeczeństwo, w którym żyjemy, ciągle podsuwa nam wiele rozrywek. Ma to nam pomóc w zapominaniu o ranach wewnętrznych. Natomiast Listy miłosne pozwolą nam dojrzeć nasz ból, odczuć go i w końcu uleczyć.
* Sposobem okazania szacunku mówiącej kobiecie jest współczujące wysłuchanie jej i dołożenie starań, by wniknąć w jej uczucia.
* Sukces osiąga się nie tylko drogą ciężkiej pracy, lecz także dzięki temu, że jest się zdolnym do budzenia w ludziach zaufania. Kiedy moja rodzina mnie kocha, jestem bardziej pewny siebie, a inni bardziej mi ufają i doceniają mnie.
* Tajemnica wzbogacania związków: możemy do nich wprowadzać małe zmiany, nie wyrzekając się swojej tożsamości.(...) Istotną prawdą, która powinna nam w tym miejscu zapaść głęboko w pamięć, jest to, że związek dwojga ludzi można udoskonalić, wprowadzając naprawdę drobne korekty. Jeśli pokusimy się o dokonanie zmian zasadniczych, może to posiać w nas wątpliwość, kim właściwie jesteśmy, a to nie wróży nic dobrego.
* Tak jak mężczyźni chcą wykazać, że kobiety nie powinny czuć tego, co czują, tak one z kolei starają się dowieść, że partnerzy nie powinni się zachowywać tak, jak się zachowują.
* Tak jak porozumienie jest najistotniejszym elementem szczęśliwego współżycia, tak kłótnie są skutecznym sposobem jego destrukcji.
* Trzeba dwojga, by się kłócić, ale jedno wystarczy, by tę kłótnię przerwać.
* Tworzenie szczęśliwego związku jest czasami bardzo trudne. Oczywiście, że pojawiają się problemy. Tylko że te problemy albo mogą się stać źródłem urazy i odrzucenia partnera, albo posłużyć do zbudowania głębszego wzajemnego zrozumienia, bliskości, zaufania i miłości.
* W każdym związku zdarzają się gorsze chwile. Mogą się one brać z najróżniejszych źródeł: utrata pracy, śmierć, choroba czy brak wolnego czasu. Jednak właśnie wtedy, kiedy w naszym życiu nie dzieje się dobrze, powinniśmy szczególnie dbać o to, żeby swojego partnera traktować z szacunkiem i miłością, a także bardziej niż zwykle pamiętać o tym, że oboje nie jesteśmy idealni. Jeżeli nauczymy się liczyć z potrzebami partnera podczas drobnych napięć, łatwiej nam będzie poradzić sobie z większymi wyzwaniami, kiedy takie nagle się pojawią
* W procesie uczenia się jest miejsce nie tylko na słuchanie i przyswajanie, lecz także na zapominanie i ponowne odnajdywanie w pamięci.
* Wielu mężczyzn nie ma, niestety, szczęśliwych wzorców z dzieciństwa. Dla nich trwanie w miłości, małżeństwo, rodzina jest czymś równie trudnym jak pilotowanie odrzutowca bez jakiegokolwiek przygotowania. Może są zdolni, by wystartować, ale z całą pewnością rozbiją się po drodze.
* Większość mężczyzn nie tylko odczuwa potrzebę dawania miłości, ale wręcz „umiera z pragnienia” ofiarowania jej. Problem jednak w tym, że nie wiedzą oni, czego właściwie potrzebują.
* Wszyscy wędrujemy przez życie z wielkim bagażem minionych cierpień, cieni przeszłości ukrytych głęboko i czekających chwili, gdy poczujemy się prawdziwie kochani. Wtedy właśnie, gdy wiemy, że naprawdę możemy być sobą, nasze zranione uczucia wychodzą na jaw.
* Związek jest zdrowy wówczas, gdy każde z partnerów może swobodnie prosić o to, czego pragnie, i jednocześnie ma prawo, jeśli chce, odmówić takiej prośbie.
* Żeby uniknąć kłótni, musimy zawsze pamiętać, że naszych bliskich boli nie to, '''co''' mówimy, lecz '''jak''' to robimy.
'''Zobacz też:'''
* [[kobieta]]
* [[mężczyzna]]
[[Kategoria:Humor]]
[[Kategoria:Literatura amerykańska]]
[[Kategoria:Poradniki]]
86tiek4lys4tscpugi7ey8zpo0v31vp
Du Fu
0
29761
536672
500053
2022-08-19T22:58:06Z
Zero
20
sprzątanie kodu
wikitext
text/x-wiki
{{Nazwisko chińskie|Du}}
[[Plik:Dufu.jpg|mały|{{center|Du Fu}}]]
'''[[w:Du Fu|Du Fu]]''' (712–770) – chiński poeta.
* Lecz i smoki spoczywające i rozbrykane konie<br />w żółty przemienią się proch,<br />A o troskach ludzkich kroniki<br />chłodne zachowają milczenie.
** Źródło: ''Nocą, na wysokim tarasie'' w: ''Dzwoneczki nefrytowe w księżycowej poświacie. Wybór wierszy chińskich'', z chińskiego przełożył Aleksy Dębnicki, Warszawa 2003, s. 85
* I gdy na najwyższy zdołasz wejść wierzchołek,<br />To zobaczysz, że wszystkie inne góry są małe.
** Źródło: ''Spoglądając na Górę Taishan'' w: ''Dzwoneczki nefrytowe w księżycowej poświacie. Wybór wierszy chińskich'', z chińskiego przełożył Aleksy Dębnicki, Warszawa 2003, s. 84
* Czyż sławę imieniu wiersze mogą przynieść?
** Źródło: ''Refleksje ze spaceru nocą'' w: ''Dzwoneczki nefrytowe w księżycowej poświacie. Wybór wierszy chińskich'', z chińskiego przełożył Aleksy Dębnicki, Warszawa 2003, s. 97
[[Kategoria:Chińscy poeci]]
hadg2ma594h2a1ezsqp7ckjj69okwfb
Karol Maliszewski
0
31395
536646
536352
2022-08-19T15:49:53Z
Kelvin
16654
formatowanie
wikitext
text/x-wiki
'''[[w:Karol Maliszewski|Karol Maliszewski]]''' (ur. 1960) – polski poeta, prozaik, krytyk literacki, nauczyciel akademicki.
* Jak określić granice amatorszczyzny w poezji? Jestem przekonany o większej czystości i bezinteresowności owych „amatorów”, o ich nieposzlakowanym rodowodzie lirycznym. Nigdy o tych ludziach nie usłyszymy – ale spełniają się w tym, co robią, żmudnie budując świat, odnajdując język. To nie znaczy, że nie ma brudu. Znam przypadki niebywałego pieniactwa, kunktatorstwa i wzajemnego wygryzania się miejscowych Mickiewiczów i Herbertów. Kryzys, kasy mało do podziału, a tu w miasteczku trzy kluby poetyckie funkcjonują. I trwa wojna podjazdowa, w której słowa „amatorzy” i „grafomani” odgrywają rolę groźnego narzędzia.
** Źródło: Aldona Kopkiewicz, [http://www.dwutygodnik.com/artykul/4678-ekskursje-ostatnio-cudownie-czulem-sie-w-kaliszu.html ''Ekskursje: ostatnio cudownie czułem się w Kaliszu''], Dwutygodnik.com nr 113/2013.
* Kolej rzeczy mnie pozdrawia,<br />odsłaniając zęby w rządku.
** Źródło: ''Ze Staffa''
* Możemy ujawniać najbardziej skryte pragnienia, plany, koncepty dotyczące literatury, wskazując na podstawowy w naszym przypadku fakt, że czytając kogoś, jednocześnie piszemy siebie. Od początku tak naprawdę interesowało mnie tylko to: czy dasz mi coś, czego jeszcze nie mam, i jak mnie to wzbogaci, rozszerzy, w efekcie rzutując na to, co sam piszę? Jak we wszystkim, tak i tu chodzi o budowanie świata ze zbieranych kawałków. Każdej książce jakiś kawałek owej budowli zawdzięczam. Recenzja, szkic, felieton tworzą dokumentację tego procesu, są zapiskami z placu nieustającej budowy. Wznoszenie (się) musi mieć solidne podstawy fundowane na wspomnianym wcześniej recenzenckim rzemiośle; metafory „czeladnika” i „mistrza” wydają się tu być zupełnie na miejscu. Najpierw my służymy literaturze po to, by wreszcie ona zaczęła służyć nam.
** Źródło: [http://szafa.kwartalnik.eu/45/htm/esej/maliszewski.html ''Literatura, rozkwit osobny''], sZAFa, kwartalnik literacko-artystyczny, nr 45, grudzień 2012.
* Na małe kawałki<br />ból każe jej rwać list od kochanego<br />mężczyzny, widzę to i doznaję<br />szarpnięć, bo wjeżdżamy w tunel.
** Źródło: ''Wrocław-Ełk (wysiadam w Poznaniu)''
* Prawdziwej krytyki, pogłębionego, indywidualnego czytania, szukam dziś u pisarzy. Mówią wprost albo między wierszami o stanie kultury i literatury, pokazując nie tylko to, jak pisać, ale również, jak czytać. Boję się gazetowych pokrzykiwań niecierpliwych recenzentów – ten rodzaj krytyki sprowadzony został do krótkich, błyskotliwych „zajawek”, biorących udział w wyścigu kreowanym na użytek wydawniczych korporacji...<br />Jestem za osobowością rosnącą z każdą przeczytaną książką. Osobowością poufnie informującą nas od czasu do czasu o swym wewnętrznym rozkwicie.
** Źródło: [http://szafa.kwartalnik.eu/45/htm/esej/maliszewski.html ''Literatura, rozkwit osobny''], sZAFa, kwartalnik literacko-artystyczny, nr 45, grudzień 2012.
* Recenzentem przestaje się być dopiero z tą chwilą, kiedy stać nas na odmowę, rezygnację, zaprzeczenie. Po kilku latach karnego wykonywania robót zleconych, możemy się nareszcie „postawić”, to znaczy określić względem tego, co się w literaturze lubi, i tego, czego zdecydowanie się nie ceni. Z wykonawcy poleceń i zamówień rodzi się krytyk – ktoś w charakterystyczny sposób nieradzący sobie z obowiązującym w mediach dyskursem, przyjętymi hierarchiami, ustalonymi wartościami. W gruncie rzeczy taki jest początek każdego czytania, a więc wracamy do źródeł, do siebie samych czytających zrywami, kapryśnie, wybiórczo.
** Źródło: [http://szafa.kwartalnik.eu/45/htm/esej/maliszewski.html ''Literatura, rozkwit osobny''], sZAFa, kwartalnik literacko-artystyczny, nr 45, grudzień 2012.
* W licealnej, a potem studenckiej naiwności sądziłem, że literatura jest jedna, teraz widzę, że literatur jest wiele, że pod powierzchnią czają się światy, o których nigdy żaden podręcznik nie wspomni. I przekonałem się, że zawsze pozostanę rozdarty między wypicowaną powierzchnią a dziką, prowincjonalną głębią.
** Źródło: Aldona Kopkiewicz, [http://www.dwutygodnik.com/artykul/4678-ekskursje-ostatnio-cudownie-czulem-sie-w-kaliszu.html ''Ekskursje: ostatnio cudownie czułem się w Kaliszu''], Dwutygodnik.com nr 113/2013.
* Widzę to i nie wiem, co powiedzieć,<br />najmniejsza rzecz pulsuje własnym życiem;<br />i nie ma śmierci we mnie ani wokół,<br />ucz się umierać, jeszcze bardziej istnieć.
** Źródło: ''Piosenka z końca maja''
;O poezji [[Antoni Matuszkiewicz|Antoniego Matuszkiewicza]]:
::Źródło: Karol Maliszewski, [http://fraza.univ.rzeszow.pl/numer/Maliszewski-o-Matuszkiewiczu.php „Wciąż jestem za młody wobec własnej miłości...”. Uwagi o wcześniejszych tomikach Antoniego Matuszkiewicza], „Fraza”, nr 3 (89), 2015, Stowarzyszenie Literacko-Artystyczne „Fraza”, Rzeszów.
* To jest poeta własnego głosu i jednego tematu, poeta konsekwencji i mistycznego uporu, jakkolwiek by to dziwnie brzmiało. A brzmi dziwnie, staroświecko, stanowczo, choć zarazem zwiewnie, niezwykle delikatnie. Bo jest to głos subtelnego nauczyciela, mędrca nieznacznymi ruchami słowa wskazującego na otaczającą nas prawdę. Każdy kolejny zapis ma coś dorzucać do poczucia prawdy, rozbudzać je w czytelniku. Wobec tej prawdy wszystko inne blednie [...].''
* [...] na awangardowy rys wiersza, nałożyła się niebanalna żarliwość duchowa. Tak, jakby nowoczesny artysta usiłował pogodzić w jednym zapisie odkrywczą metaforykę z czymś odwiecznym, z czymś w rodzaju mistycznej formacji duchowej.''
* [...] miłość, którą w sobie odnajdujemy (i w ten sposób staje się „własna”), jest stara jak świat, jest jego odwieczną substancją. W tym sensie jesteśmy „za młodzi”, bo nigdy, jeśli się na nią otworzymy, nie zestarzejemy się, nie dokonamy w niej żywota. Ona (doskonale pojęta, totalnie odczuta) gwarantuje bytową świeżość, wciąż ponawiane odradzanie. Ona jest naszą młodą wiecznością. O tym bezustannie mówią wiersze Matuszkiewicza.''
* Matuszkiewicz nie wyrzeka się ciała. Jego poezja to nie zbiór abstrakcji czy jakieś quasi-dewocyjne bujanie w obłokach. Jeżeli myślę o niej jako satysfakcjonującej całości, to mam na myśli szczęśliwe, a nieraz bolesne, spełnianie się wszystkich elementów. W tomiku z 1989 roku, zatytułowanym 'Nowy Rok', nie tylko prześwituje nagie ciało kobiece, ono chwilami mówi pełnym głosem. To poeta stwarza mu możliwość wypowiedzenia się. Zakochany mężczyzna. Obok słowiarza, mnicha w kapturze metafor, subtelnego metafizyka widzę pełnokrwistego faceta, pożądającego i pożądanego, potrafiącego czytać jak mało kto z Ewangelii kobiecych piersi.''
* [...] Matuszkiewicz urodził się we Lwowie i jest świadom swych korzeni, tęskni do nich i pragnie opisać historię rodziny i pozostawiony tam – w okolicach Lwowa – świat. Intryguje go fenomen sąsiedztwa kultur i na własny użytek stwarza coś w rodzaju ekumenicznej mitologii pojednania Polaka, Ukraińca, Żyda. Ową mitologię pojednania i porozumienia przenosi również na dolnośląski, sudecki grunt, tropiąc ślady zazębiania się kultur śląskich w odmianie niemieckiej, czeskiej i polskiej. Mnie najbardziej ucieszyło występowanie w tej książce pierwiastków „liryki lokalnej”, opieranie wywodu poetyckiego na realiach poetyckich branych stąd, z tej ziemi. Gierałtów, Śnieżnik, Bielice („ostatnia wioska na skraju ojczyzny”), Kłodzko, Góry Sowie, Nowa Ruda, Ślęża, Broumov, Wambierzyce, Błędne Skały, Góry Złote itd. Istny rezerwat lokalności otwartej na uniwersalność, sensualności tropiącej mistyczność, sakralności branej wprost z prochu i pyłu przedeptanych ścieżek – oplatających niczym sieć neuronów duchowe centrum tej poezji i okolicy''.
{{DEFAULTSORT:Maliszewski, Karol}}
[[Kategoria:Polscy poeci współcześni]]
[[Kategoria:Polscy prozaicy]]
[[Kategoria:Polscy krytycy literaccy]]
[[Kategoria:Wykładowcy polskich uczelni wyższych]]
gktflcs4xr6avysddvhd7ahx0jnh8ih
536651
536646
2022-08-19T20:42:34Z
Anssi Puro
52931
Plik
wikitext
text/x-wiki
[[File:Karol Maliszewski (2012).jpg|thumb|Karol Maliszewki (2012)]]
'''[[w:Karol Maliszewski|Karol Maliszewski]]''' (ur. 1960) – polski poeta, prozaik, krytyk literacki, nauczyciel akademicki.
* Jak określić granice amatorszczyzny w poezji? Jestem przekonany o większej czystości i bezinteresowności owych „amatorów”, o ich nieposzlakowanym rodowodzie lirycznym. Nigdy o tych ludziach nie usłyszymy – ale spełniają się w tym, co robią, żmudnie budując świat, odnajdując język. To nie znaczy, że nie ma brudu. Znam przypadki niebywałego pieniactwa, kunktatorstwa i wzajemnego wygryzania się miejscowych Mickiewiczów i Herbertów. Kryzys, kasy mało do podziału, a tu w miasteczku trzy kluby poetyckie funkcjonują. I trwa wojna podjazdowa, w której słowa „amatorzy” i „grafomani” odgrywają rolę groźnego narzędzia.
** Źródło: Aldona Kopkiewicz, [http://www.dwutygodnik.com/artykul/4678-ekskursje-ostatnio-cudownie-czulem-sie-w-kaliszu.html ''Ekskursje: ostatnio cudownie czułem się w Kaliszu''], Dwutygodnik.com nr 113/2013.
* Kolej rzeczy mnie pozdrawia,<br />odsłaniając zęby w rządku.
** Źródło: ''Ze Staffa''
* Możemy ujawniać najbardziej skryte pragnienia, plany, koncepty dotyczące literatury, wskazując na podstawowy w naszym przypadku fakt, że czytając kogoś, jednocześnie piszemy siebie. Od początku tak naprawdę interesowało mnie tylko to: czy dasz mi coś, czego jeszcze nie mam, i jak mnie to wzbogaci, rozszerzy, w efekcie rzutując na to, co sam piszę? Jak we wszystkim, tak i tu chodzi o budowanie świata ze zbieranych kawałków. Każdej książce jakiś kawałek owej budowli zawdzięczam. Recenzja, szkic, felieton tworzą dokumentację tego procesu, są zapiskami z placu nieustającej budowy. Wznoszenie (się) musi mieć solidne podstawy fundowane na wspomnianym wcześniej recenzenckim rzemiośle; metafory „czeladnika” i „mistrza” wydają się tu być zupełnie na miejscu. Najpierw my służymy literaturze po to, by wreszcie ona zaczęła służyć nam.
** Źródło: [http://szafa.kwartalnik.eu/45/htm/esej/maliszewski.html ''Literatura, rozkwit osobny''], sZAFa, kwartalnik literacko-artystyczny, nr 45, grudzień 2012.
* Na małe kawałki<br />ból każe jej rwać list od kochanego<br />mężczyzny, widzę to i doznaję<br />szarpnięć, bo wjeżdżamy w tunel.
** Źródło: ''Wrocław-Ełk (wysiadam w Poznaniu)''
* Prawdziwej krytyki, pogłębionego, indywidualnego czytania, szukam dziś u pisarzy. Mówią wprost albo między wierszami o stanie kultury i literatury, pokazując nie tylko to, jak pisać, ale również, jak czytać. Boję się gazetowych pokrzykiwań niecierpliwych recenzentów – ten rodzaj krytyki sprowadzony został do krótkich, błyskotliwych „zajawek”, biorących udział w wyścigu kreowanym na użytek wydawniczych korporacji...<br />Jestem za osobowością rosnącą z każdą przeczytaną książką. Osobowością poufnie informującą nas od czasu do czasu o swym wewnętrznym rozkwicie.
** Źródło: [http://szafa.kwartalnik.eu/45/htm/esej/maliszewski.html ''Literatura, rozkwit osobny''], sZAFa, kwartalnik literacko-artystyczny, nr 45, grudzień 2012.
* Recenzentem przestaje się być dopiero z tą chwilą, kiedy stać nas na odmowę, rezygnację, zaprzeczenie. Po kilku latach karnego wykonywania robót zleconych, możemy się nareszcie „postawić”, to znaczy określić względem tego, co się w literaturze lubi, i tego, czego zdecydowanie się nie ceni. Z wykonawcy poleceń i zamówień rodzi się krytyk – ktoś w charakterystyczny sposób nieradzący sobie z obowiązującym w mediach dyskursem, przyjętymi hierarchiami, ustalonymi wartościami. W gruncie rzeczy taki jest początek każdego czytania, a więc wracamy do źródeł, do siebie samych czytających zrywami, kapryśnie, wybiórczo.
** Źródło: [http://szafa.kwartalnik.eu/45/htm/esej/maliszewski.html ''Literatura, rozkwit osobny''], sZAFa, kwartalnik literacko-artystyczny, nr 45, grudzień 2012.
* W licealnej, a potem studenckiej naiwności sądziłem, że literatura jest jedna, teraz widzę, że literatur jest wiele, że pod powierzchnią czają się światy, o których nigdy żaden podręcznik nie wspomni. I przekonałem się, że zawsze pozostanę rozdarty między wypicowaną powierzchnią a dziką, prowincjonalną głębią.
** Źródło: Aldona Kopkiewicz, [http://www.dwutygodnik.com/artykul/4678-ekskursje-ostatnio-cudownie-czulem-sie-w-kaliszu.html ''Ekskursje: ostatnio cudownie czułem się w Kaliszu''], Dwutygodnik.com nr 113/2013.
* Widzę to i nie wiem, co powiedzieć,<br />najmniejsza rzecz pulsuje własnym życiem;<br />i nie ma śmierci we mnie ani wokół,<br />ucz się umierać, jeszcze bardziej istnieć.
** Źródło: ''Piosenka z końca maja''
;O poezji [[Antoni Matuszkiewicz|Antoniego Matuszkiewicza]]:
::Źródło: Karol Maliszewski, [http://fraza.univ.rzeszow.pl/numer/Maliszewski-o-Matuszkiewiczu.php „Wciąż jestem za młody wobec własnej miłości...”. Uwagi o wcześniejszych tomikach Antoniego Matuszkiewicza], „Fraza”, nr 3 (89), 2015, Stowarzyszenie Literacko-Artystyczne „Fraza”, Rzeszów.
* To jest poeta własnego głosu i jednego tematu, poeta konsekwencji i mistycznego uporu, jakkolwiek by to dziwnie brzmiało. A brzmi dziwnie, staroświecko, stanowczo, choć zarazem zwiewnie, niezwykle delikatnie. Bo jest to głos subtelnego nauczyciela, mędrca nieznacznymi ruchami słowa wskazującego na otaczającą nas prawdę. Każdy kolejny zapis ma coś dorzucać do poczucia prawdy, rozbudzać je w czytelniku. Wobec tej prawdy wszystko inne blednie [...].''
* [...] na awangardowy rys wiersza, nałożyła się niebanalna żarliwość duchowa. Tak, jakby nowoczesny artysta usiłował pogodzić w jednym zapisie odkrywczą metaforykę z czymś odwiecznym, z czymś w rodzaju mistycznej formacji duchowej.''
* [...] miłość, którą w sobie odnajdujemy (i w ten sposób staje się „własna”), jest stara jak świat, jest jego odwieczną substancją. W tym sensie jesteśmy „za młodzi”, bo nigdy, jeśli się na nią otworzymy, nie zestarzejemy się, nie dokonamy w niej żywota. Ona (doskonale pojęta, totalnie odczuta) gwarantuje bytową świeżość, wciąż ponawiane odradzanie. Ona jest naszą młodą wiecznością. O tym bezustannie mówią wiersze Matuszkiewicza.''
* Matuszkiewicz nie wyrzeka się ciała. Jego poezja to nie zbiór abstrakcji czy jakieś quasi-dewocyjne bujanie w obłokach. Jeżeli myślę o niej jako satysfakcjonującej całości, to mam na myśli szczęśliwe, a nieraz bolesne, spełnianie się wszystkich elementów. W tomiku z 1989 roku, zatytułowanym 'Nowy Rok', nie tylko prześwituje nagie ciało kobiece, ono chwilami mówi pełnym głosem. To poeta stwarza mu możliwość wypowiedzenia się. Zakochany mężczyzna. Obok słowiarza, mnicha w kapturze metafor, subtelnego metafizyka widzę pełnokrwistego faceta, pożądającego i pożądanego, potrafiącego czytać jak mało kto z Ewangelii kobiecych piersi.''
* [...] Matuszkiewicz urodził się we Lwowie i jest świadom swych korzeni, tęskni do nich i pragnie opisać historię rodziny i pozostawiony tam – w okolicach Lwowa – świat. Intryguje go fenomen sąsiedztwa kultur i na własny użytek stwarza coś w rodzaju ekumenicznej mitologii pojednania Polaka, Ukraińca, Żyda. Ową mitologię pojednania i porozumienia przenosi również na dolnośląski, sudecki grunt, tropiąc ślady zazębiania się kultur śląskich w odmianie niemieckiej, czeskiej i polskiej. Mnie najbardziej ucieszyło występowanie w tej książce pierwiastków „liryki lokalnej”, opieranie wywodu poetyckiego na realiach poetyckich branych stąd, z tej ziemi. Gierałtów, Śnieżnik, Bielice („ostatnia wioska na skraju ojczyzny”), Kłodzko, Góry Sowie, Nowa Ruda, Ślęża, Broumov, Wambierzyce, Błędne Skały, Góry Złote itd. Istny rezerwat lokalności otwartej na uniwersalność, sensualności tropiącej mistyczność, sakralności branej wprost z prochu i pyłu przedeptanych ścieżek – oplatających niczym sieć neuronów duchowe centrum tej poezji i okolicy''.
{{DEFAULTSORT:Maliszewski, Karol}}
[[Kategoria:Polscy poeci współcześni]]
[[Kategoria:Polscy prozaicy]]
[[Kategoria:Polscy krytycy literaccy]]
[[Kategoria:Wykładowcy polskich uczelni wyższych]]
7jbsn78h9e36th97imixd1om767vthy
Jacques Delors
0
34443
536666
532826
2022-08-19T22:27:23Z
Zero
20
format, dr Zmiana
wikitext
text/x-wiki
[[Plik:Bundesarchiv B 145 Bild-F078267-0023, Bonn, Ministerpräsidenten mit EU-Kommissar Delors-CROPPED.jpg|mały|{{center|Jacques Delors (1988)}}]]
'''[[w:Jacques Delors|Jacques Delors]]''' (ur. 1925) – francuski ekonomista i polityk, przewodniczący Komisji Europejskiej w latach 1985–1994, autor projektu unii walutowej.
* Brytyjczycy, którzy mieli zastrzeżenia do euro, wskazując, że wspólna waluta nie może funkcjonować, bo nie stoi za nią żadne państwo, mieli przekonujący argument.
** Źródło: [http://wyborcza.biz/biznes/1,101562,10754396,Jacques_Delors__Euro_bylo_niedopracowane_od_samego.html wyborcza.biz, 3 grudnia 2011]
* Kryzys zadłużenia nie świadczy o tym, że idea wspólnej waluty jako taka była zła, lecz o tym, że została niewłaściwie zrealizowana przez polityków nadzorujących jej wprowadzenie.
** Źródło: [http://wyborcza.biz/biznes/1,101562,10754396,Jacques_Delors__Euro_bylo_niedopracowane_od_samego.html wyborcza.biz, 3 grudnia 2011]
* Nie jestem ojcem takiego euro!
** Źródło: „Forum”, 14 listopada 2011
** Zobacz też: [[euro]]
* Niemożliwa jest budowa Europy oparta jedynie na deregulacji (…) Rok 1992 to dużo więcej niż stworzenie wewnętrznego rynku znoszącego bariery w swobodnym przepływie towarów, usług i inwestycji (…) Rynek Unii Europejskiej powinien być zaprojektowany tak, by przynieść korzyści absolutnie każdemu obywatelowi Wspólnoty. Dlatego niezbędne jest poprawienie warunków życia i pracy robotników oraz zapewnienie lepszej ochrony zdrowia i bezpieczeństwa pracy (…) Europa was potrzebuje.
** ''It is impossible to build Europe on only deregulation… 1992 is much more than the creation of an internal market abolishing barriers to the free movement of goods services and investment… The internal market should be desgined to benefit each and every citizen of the Community. It is therefore necessary to improve workers' living and working conditions, and to provide better protection for their health and safety at work… Europe needs you.'' (ang.)
** Opis: 8 września 1988 w Londynie w przemówieniu do delegatów brytyjskiego Kongresu Związków Zawodowych TUC. Wspomniany rok 1992 to data planowanego podpisania traktatu z Maastricht.
** Źródło: Peter Dorey, [http://books.google.pl/books?id=j0WoYMr-5ycC&pg=PA195&dq=It+is+impossible+to+build+Europe+on+only+deregulation...1992+is+much+more+than%22&hl=pl&ei=_DDFTrGUNMGmsAa3073yCw&sa=X&oi=book_result&ct=result&resnum=2&sqi=2&ved=0CDEQ6AEwAQ#v=onepage&q&f=false ''British politics since 1945'', Marston Lindsay Ross International Press, Oksford 1995, s. 195]
** Zobacz też: [[Unia Europejska]]
* Starcie pomiędzy tymi, którzy wierzą i tymi, którzy nie wierzą, zdominuje w najbliższych latach stosunki między Stanami Zjednoczonymi i Europą.
** Źródło: „Guardian”, 14 marca 2005
{{SORTUJ:Delors, Jacques}}
[[Kategoria:Francuscy ekonomiści]]
[[Kategoria:Komisarze Unii Europejskiej]]
[[Kategoria:Laureaci Nagrody Erazma]]
[[Kategoria:Odznaczeni Krzyżem Wielkim Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej]]
[[Kategoria:Politycy V Republiki Francuskiej]]
7i8vp7pbsvdoe0vev0r4klddmprli87
Yeshi Lhosar
0
37750
536667
524210
2022-08-19T22:30:02Z
Zero
20
szablon
wikitext
text/x-wiki
{{SDU}}
'''[[w:Yeshi Lhosar|Yeshi Lhosar]]''' (ur. 1975 lub 1976) – lekarz, prezes Stowarzyszenia Społeczności Tybetańskiej w Polsce.
* Moim zadaniem jest m.in.informowanie i uświadamianie Polaków o trwającej od 60 lat tragedii Tybetu i Tybetańczyków, której ostatnim przejawem są protesty we wschodnim Tybecie, przyjmujące drastyczną formę samospaleń. Robię to w imieniu moich rodaków pozbawionych podstawowych praw człowieka za cichym przyzwoleniem polityków świata.
** Źródło: Yeshi Losar, Sabina Woźnica, [http://zielonewiadomosci.pl/zw/zeby-polacy-nie-zapomnieli-o-tybecie/ ''Żeby Polacy nie zapomnieli o Tybecie'', zielonewiadomosci.pl, 10 kwietnia 2012]
* Można powiedzieć, że jest to „moda” na Tybet wśród zwykłych obywateli, na pewno nie wśród polityków świata.
** Źródło: Katarzyna Christop, [http://www.wiadomosci24.pl/artykul/rozmowa_o_tybecie_kazdy_ucisk_wywoluje_reakcje_213192.html ''Rozmowa o Tybecie: „Każdy ucisk wywołuje reakcję”'', wiadomosci24.pl, 29 września 2011]
* Napędem działań Tybetańczyków jest przywiązanie do poczucia odrębności narodowej, dlatego Tybetańczycy walczą o swoje państwo, mimo nacisków i represji ze strony chińskich okupantów. Cierpienie łączy naród i skłania do wspólnego działania.
** Źródło: Katarzyna Christop, [http://www.wiadomosci24.pl/artykul/rozmowa_o_tybecie_kazdy_ucisk_wywoluje_reakcje_213192.html ''Rozmowa o Tybecie: „Każdy ucisk wywołuje reakcję”'', wiadomosci24.pl, 29 września 2011]
* (…) warto podkreślić, że sprawa Tybetu ogólnie jest lekceważona, szczególnie przez polityków, zresztą nie tylko w Polsce, ale na całym świecie. Z ust Polaków często słyszę: „Z Chinami nie macie szans”, „Chiny to dzisiaj potęga i nikt nie chce z nimi zadzierać”.
** Źródło: Yeshi Losar, Sabina Woźnica, [http://zielonewiadomosci.pl/zw/zeby-polacy-nie-zapomnieli-o-tybecie/ ''Żeby Polacy nie zapomnieli o Tybecie'', zielonewiadomosci.pl, 10 kwietnia 2012]
[[Kategoria:Lekarze]]
[[Kategoria:Tybetańczycy]]
fpitlq34420gcqn1mm90icdiyjtpdfb
Elon Musk
0
51619
536660
536410
2022-08-19T22:13:45Z
Zero
20
format, dr Zmiana, - (cytat w cytacie)
wikitext
text/x-wiki
[[Plik:Elon Musk in Mission Control at SpaceX.jpg|mały|{{center|Elon Musk (2012)}}]]
'''[[w:Elon Musk|Elon Musk]]''' (ur. 1971) – amerykański inżynier, przedsiębiorca, filantrop i obrońca środowiska pochodzenia południowoafrykańskiego, założyciel firm PayPal (płatności internetowe), SpaceX (eksploracja kosmosu) i Tesla Motors (samochody elektryczne).
* Dla mnie kluczową sprawą jest rozwój techniki, który umożliwiłby transport znacznej liczby ludzi i dużych ładunków na Marsa. Wyobrażam sobie kolonię na Czerwonej Planecie liczącą 80 tys. mieszkańców. (…) Ale oczywiście przez cały ten czas musimy płacić rachunki.
** Źródło: Rory Carroll, ''Marsz na Marsa!'', „The Guardian”, 14 sierpnia 2013.
** Zobacz też: [[Mars]]
* Fajnie byłoby umrzeć na Marsie, byle nie rozbić się przy podejściu do lądowania.
** Źródło: Rory Carroll, ''Marsz na Marsa!'', „The Guardian”, 14 sierpnia 2013.
* Hyperloop nie potrzebuje torów, nie ma się o co rozbić, jest zasilany energią ze słońca i 560 km pokona w pół godziny. (…) Możliwe, że przygotuję prototyp i przekażę go komuś innemu, bo muszę skupić się na pracach moich firm. (…) Nie zamierzam namawiać innych do inwestowania w coś, jeśli sam nie jestem na to gotowy. Nie zależy mi, aby zarobić na Hyperloop dużych pieniędzy. Mogę nie zarobić nic, ale chciałbym zobaczyć, jak działa alternatywna forma transportu.
** Źródło: Łukasz Woźnicki, [http://wyborcza.pl/1,76842,14432407,Polska_ma_Pendolino__a_w_USA_planuja_Hyperloop__560.html ''Polska ma Pendolino, a w USA planują Hyperloop. 560 km w pół godziny'', wyborcza.pl, 13 sierpnia 2013]
* Myśl, jak wszystko zrobić lepiej, i poprawiaj sam siebie.
** Opis: rada dla innych biznesmenów.
** Źródło: Rory Carroll, ''Marsz na Marsa!'', „The Guardian”, 14 sierpnia 2013.
* Nie musimy się spieszyć, ludzkość nie jest skazana na natychmiastową zagładę, nie sądzę, żeby koniec był bliski. Uważam jednak, że istnieje ryzyko groźnych wydarzeń. To trochę jak wykupienie polisy ubezpieczeniowej na samochód lub na życie. Człowiek nie robi tego dlatego, że jest przekonany, iż umrze następnego dnia, ale dlatego, że tak się może zdarzyć.
** Opis: o kolonizacji Marsa.
** Źródło: Rory Carroll, ''Marsz na Marsa!'', „The Guardian”, 14 sierpnia 2013.
* Większość ludzi nie docenia wagi zagrożenia. Proces topnienia lodowców postępuje bardzo wyraźnie. Planeta podgrzewa się jak garnek. Jedynym istotnym przeciwdziałaniem jest nałożenie podatku od węgla.
** Źródło: Rory Carroll, ''Marsz na Marsa!'', „The Guardian”, 14 sierpnia 2013.
** Zobacz też: [[globalne ocieplenie]]
* Na Marsie możesz zapoczątkować samowystarczalną cywilizację i rozwinąć ją w coś naprawdę dużego.
** ''At Mars, you can start a self-sustaining civilization and grow it into something really big.'' (ang.)
** Opis: Wypowiedzi Muska, z 2012, zanim jeszcze jego firma SpaceX dostarczyła jako pierwsza prywatna firma, pierwszych ludzi na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Cytowane m.in. w [https://www.forbes.com/sites/alexknapp/2012/11/27/spacex-billionaire-elon-musk-wants-a-martian-colony-of-80000-people/ Forbes],
==O Elonie Musku==
* Elon Musk to Henryk Żeglarz naszych czasów.
** Autor: [[Jacek Bartosiak]]
** Źródło: [[Jacek Bartosiak]], [[Piotr Zychowicz]] ''Nadchodzi III wojna światowa'', wyd. Rebis, Poznań 2021, s. 230.
{{SORTUJ:Musk, Elon}}
[[Kategoria:Amerykańscy przedsiębiorcy]]
[[Kategoria:Amerykańscy wynalazcy]]
[[Kategoria:Ekolodzy]]
[[Kategoria:Filantropi]]
[[Kategoria:Konstruktorzy]]
[[Kategoria:Ludzie roku tygodnika Time]]
[[Kategoria:Południowoafrykańczycy]]
9oj8gal20ksybvate9wxpa1r62htqhn
Morze Egejskie
0
59920
536663
458129
2022-08-19T22:20:05Z
Zero
20
format, dr Zmiana
wikitext
text/x-wiki
[[Plik:"Contemplation of the Aegean" by Thanassis Stephopoulos.jpg|mały|{{center|Morze Egejskie}}]]
'''[[w:Morze Egejskie|Morze Egejskie]]''' – morze wewnątrzkontynentalne we wschodniej części Morza Śródziemnego, położone między Półwyspem Bałkańskim, Azją Mniejszą a wyspami Kretą, Karpatos i Rodos.
* Morze, słodycz jesieni, wyspy skąpane w świetle, przezroczysty welon drobniutkiej mżawki, powlekający nieśmiertelną nagość Grecji. Myślałem, jak szczęśliwy jest człowiek, któremu przed śmiercią dane było żeglować po Morzu Egejskim.
** Postać: narrator
** Autor: [[Nikos Kazandzakis]], ''[[Grek Zorba (powieść)|Grek Zorba]]'', tłum. Nikos Chadzinikolau, wyd. Książka i Wiedza, Warszawa 1971, s. 17.
{{SORTUJ:Egejskie}}
[[Kategoria:Grecja]]
[[Kategoria:Morza]]
[[Kategoria:Turcja]]
8r59hl7giqbho62niv91t1h38p62g8v
Joe Hill
0
60429
536661
462993
2022-08-19T22:16:17Z
Zero
20
red. (jak w wikipedii), format, dr Zmiana
wikitext
text/x-wiki
[[Plik:Joe hill002.jpg|mały|{{center|Joe Hill}}]]
'''[[w:Joe Hill (związkowiec)|Joe Hill]]''' (właśc. '''Joel Emanuel Hägglund'''; 1879–1915) – amerykański pieśniarz, działacz związkowy, członek [[Robotnicy Przemysłowi Świata|Robotników Przemysłowych Świata (IWW)]], poeta i dramaturg.
* Co noc kaznodzieje nawracać chcą cię;<br />Mówią ci, co dobre, mówią ci, co złe.<br />Lecz kiedy im wyznasz, że chciałbyś coś zjeść,<br />Słodziutkim głosikiem odrzekną ci wnet:<br /><br />„Synu, po śmierci się najesz do syta,<br />Niebiosa wszak to kraina obfita.<br />Teraz módl się, haruj i żyw się sianem,<br />A gdy zdechniesz – ciastko w niebie dostaniesz”.
** ''Long-haired preachers come out every night,<br />Try to tell you what’s wrong and what’s right;<br />But when asked how 'bout something to eat,<br />They will answer with voices so sweet:<br /><br />You will eat, bye and bye,<br />In that glorious land above the sky;<br />Work and pray, live on hay,<br />You’ll get pie in the sky when you die.'' (ang.)
** Źródło: ''The Preacher and the Slave'' (1911)
* Różne niewiasty żyją na tym świecie;<br />Wszak każdy o tym dobrze wie.<br />Są takie, co żywot swój pędzą w pałacach,<br />A w żyłach ich płynie błękitna krew.<br />Noszą piękne suknie i lśniące diademy,<br />Jedwabne pończochy i złote trzewiczki;<br />Lecz dla mnie jedyną prawdziwą damą<br />Jest tylko owa Buntowniczka.
** ''There are women of many descriptions,<br />In this queer world, as everyone knows.<br />Some are living in beautiful mansions,<br />And are wearing the finest of clothes.<br />There are blue blooded queens and princesses,<br />Who have charms made of diamonds and pearl;<br />But the only and thoroughbred lady<br />Is the Rebel Girl.'' (ang.)
** Opis: utwór poświęcony uczestniczkom strajku w zakładach tekstylnych w Lawrence w stanie Massachusetts, a w szczególności postaci [[Elizabeth Gurley Flynn]].
** Źródło: ''Rebel Girl'' (1914)
==O Joe Hillu==
* Jedną rzecz jaką państwo ma na Hilla jest fakt, że jest on członkiem IWW, i dlatego może on być pewny, że zostanie uznany winnym.
** Autor: Orrin N. Hilton, adwokat
** Opis: w 1914 o procesie sądowym Joe’ego Hilla.
** Źródło: [http://h2g2.com/edited_entry/A676361#conversations, ''Joe Hill: Murderer or Martyr?''], BBC.co.uk, 19 lutego 2002.
{{SORTUJ:Hill, Joe}}
[[Kategoria:Amerykanie obcego pochodzenia]]
[[Kategoria:Amerykańscy anarchiści]]
[[Kategoria:Amerykańscy dramaturdzy]]
[[Kategoria:Amerykańscy piosenkarze]]
[[Kategoria:Amerykańscy poeci]]
[[Kategoria:Amerykańscy tekściarze]]
[[Kategoria:Amerykańscy związkowcy]]
[[Kategoria:Muzycy folkowi]]
[[Kategoria:Ofiary represji politycznych]]
[[Kategoria:Osoby skazane na karę śmierci]]
[[Kategoria:Pieśniarze]]
[[Kategoria:Szwedzi]]
26rgum5ekqdrdtut3i9feqf6tbt35h7
Yuval Noah Harari
0
61020
536679
533941
2022-08-19T23:52:34Z
CommonsDelinker
1293
Usunięto odwołanie do pliku Yuval_Harari_(cropped).jpg, ponieważ użytkownik Didym skasował go z Commons.
wikitext
text/x-wiki
'''[[w:Yuval Noah Harari|Yuval Noah Harari]]''' (ur. 1976) – izraelski historyk i profesor na Wydziale Historii Uniwersytetu Hebrajskiego w Jerozolimie.
==''21 lekcji na XXI wiek''==
(tłum. Michał Romanek, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2018)
* Aby dokonywać mądrych wyborów dotyczących przyszłości życia, musimy obejmować wzrokiem znacznie więcej, niż na to pozwala nacjonalistyczny punkt widzenia, i patrzeć na sprawy z globalnej, a nawet kosmicznej perspektywy.
** Źródło: s. 165.
* Choć nacjonalizm ma wiele dobrych pomysłów na to, jak rządzić jakimś konkretnym narodem, niestety nie ma realnego planu rządzenia światem jako całością.
** Źródło: s. 155.
* Dużo trudniej walczyć z tym, że jest się bez znaczenia, niż z wyzyskiem.
** Źródło: s. 26.
* Gdy tysiąc ludzi przez miesiąc wierzy w jakąś zmyśloną opowieść, jest to fake news. Gdy miliard ludzi wierzy w nią przez tysiąc lat, jest to religia – i ten, kto nazywa ją fake newsem, ma tego nie robić, żeby nie ranić uczuć wierzących.
** Źródło: s. 301.
* Jak uregulować kwestię własności danych? Może to być najważniejsze polityczne pytanie naszych czasów.
** Źródło: s. 115.
* Jeśli ktoś chce poznać ostateczną prawdę o życiu, to rytuały i obrzędy stanowią na tej drodze ogromną przeszkodę. Jeśli jednak interesuje go – jak Konfucjusza – społeczna stabilność i harmonia, to prawda często bywa ciężarem, podczas gdy rytuały i obrzędy należą do najcenniejszych sojuszników.
** Źródło: s. 362.
* Jeśli pytasz o prawdziwy sens życia i w odpowiedzi otrzymujesz jakąś opowieść, wiedz, że to zła odpowiedź. Jej szczegóły są w istocie nieważne. Każda opowieść jest zła – po prostu dlatego, że jest opowieścią. Wszechświat zwyczajnie nie funkcjonuje jak opowieść.
** Źródło: s. 358.
* Kto dąży do władzy, w pewnym momencie będzie musiał szerzyć fikcje. Kto dąży do prawdy o świecie, w pewnym momencie będzie musiał wyrzec się władzy. (…) Ludzie jako gatunek wolą władzę od prawdy.
** Źródło: s. 311.
* Ludzie boją się, że ktoś ich zamknie w jakimś pudełku, ale nie zdają sobie sprawy, że już są w nim uwięzieni – tym pudełkiem jest ich własny mózg. On z kolei jest zamknięty w większym pudełku – w ludzkim społeczeństwie z jego niezliczonymi fikcjami.
** Źródło: s. 318.
* Ludzie myślą raczej za pomocą opowieści, a nie faktów, liczb czy równań. Im ta opowieść prostsza, tym lepiej.
** Źródło: s. 19.
* Ludzie wciąż mają różne religie i tożsamości narodowe. Gdy jednak mowa o sprawach praktycznych – jak buduje się państwo, gospodarkę, szpital albo bombę – okazuje się, że niemal wszyscy należymy do tej samej cywilizacji.
** Źródło: s. 147.
* Milczenie to nie neutralność; milczenie wspiera status quo.
** Źródło: s. 314.
* Narracja, która ignoruje prawie całą oś czasu, cały kosmos, Wielki Wybuch, fizykę kwantową i ewolucję życia, jest co najwyżej śmiesznie maleńką częścią prawdy. A jednak ludzie jakoś potrafią nic poza nią nie widzieć.
** Źródło: s. 353.
* Podczas gdy thrillery science fiction zmierzają zwykle do dramatycznej apokalipsy, ognia i dymu, w rzeczywistości może będzie tak, że czeka nas banalna apokalipsa klikania.
** Źródło: s. 103
* Ponieważ nacjonalizm nie daje odpowiedzi na problem globalnego ocieplenia, niektórzy nacjonalistyczni politycy wolą wierzyć, że ten problem w ogóle nie istnieje.
** Źródło: s. 163.
* Prawda nigdy nie znajdowała się zbyt wysoko na liście priorytetów homo sapiens.
** Źródło: s. 307.
* Terroryzm polega na tym, że gdzieś w głębi naszego umysłu ktoś naciska przycisk włączający strach i przejmuje w ten sposób kontrolę nad wyobraźnią milionów ludzi.
** Źródło: s. 10.
* Trudno ustalać priorytety w czasie rzeczywistym, niezwykle łatwo natomiast krytykować ich wybór po fakcie, z pewnej perspektywy.
** Źródło: s. 221.
* W świecie, który zalewa powódź nieistotnych danych, przejrzystość informacji to potęga.
** Źródło: s. 7.
* Wydaje nam się, że mnóstwo wiemy, chociaż jako jednostki wiemy bardzo mało, ponieważ traktujemy wiedzę znajdującą się w umysłach innych tak, jakby to była nasza własna wiedza.
** Źródło: s. 282.
* Żyjemy w epoce, gdy hakuje się ludzi. Algorytmy patrzą na ciebie w tym momencie. (…) Opierając się na big data i uczeniu maszynowym, coraz lepiej cię poznają. A gdy już te algorytmy będą znały cię lepiej niż ty sam, wówczas będą umiały cię kontrolować i tobą manipulować, a ty nie za bardzo będziesz w stanie coś na to poradzić.
** Źródło: s. 342.
==''Sapiens. Od zwierząt do bogów''==
(tłum. Justyn Hunia, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2018)
* Coraz liczniejsza rzesza uczonych postrzega kultury jako swego rodzaju infekcję bądź pasożyta umysłu, a ludzi jako ich nieświadomych żywicieli.
** Źródło: s. 293.
* Dysponujemy niespotykaną dotąd potęgą, ale nie mamy pojęcia, co z nią zrobić. (...) Czy jest coś bardziej niebezpiecznego niż niezadowoleni i nieodpowiedzialni bogowie, którzy nie wiedzą, czego chcą?
** Źródło: s. 510.
* Jeśli uznamy za prawdziwą zaledwie dziesiątą część tego, co twierdzą obrońcy praw zwierząt, to współczesne rolnictwo przemysłowe może się okazać największą zbrodnią w dziejach.
** Źródło: s. 462.
* Na długo przed rewolucją przemysłową homo sapiens był wśród wszystkich organizmów sprawcą wymarcia największej liczby gatunków roślin i zwierząt. Mamy wątpliwy zaszczyt bycia najbardziej morderczym gatunkiem w annałach biologii.
** Źródło: s. 94.
* Od porządku wyobrażonego nie ma ucieczki. Kiedy burzymy mury więzienia i wyrywamy się na wolność, w rzeczywistości biegniemy po bardziej przestronnym spacerniaku większego więzienia.
** Źródło: s. 148.
* Przez trzy stulecia politeistyczni Rzymianie zabili co najwyżej kilka tysięcy chrześcijan. Z kolei na przestrzeni kolejnych 1500 lat chrześcijanie wymordowali miliony innych chrześcijan w obronie nieznacznie odmiennych wykładni religii miłości i współczucia. (...) 23 sierpnia 1572 roku francuscy katolicy podkreślający znaczenie dobrych uczynków zaatakowali wspólnoty francuskich protestantów (...) Podczas tej masakry, zwanej „nocą Świętego Bartłomieja”, w niespełna 24 godziny wymordowano między 5 a 10 tysięcy protestantów. (...) W ciągu 24 godzin więcej chrześcijan zginęło z ręki swoich współwyznawców niż z ręki cesarstwa rzymskiego w całej jego historii.
** Źródło: s. 261-262.
* Przyznać, że historia nie jest z ducha deterministyczna, to przyznać, że większość współczesnych ludzi wierzy w nacjonalizm, kapitalizm i prawa człowieka tylko przez przypadek.
** Źródło: s. 290.
* Według obecnego stanu wiedzy tylko przedstawiciele homo sapiens potrafią rozmawiać o hipotetycznych i kontrfaktycznych możliwościach oraz opowiadać wyssane z palca historie.
** Źródło: s. 34.
* W egzystencji miejskiej klasy średniej nie ma niczego, co dałoby się porównać z dziką ekscytacją i radością doświadczanymi przez gromadę zbieraczy-łowców w chwili upolowania mamuta. Każdy nowy wynalazek oddala nas od Edenu.
** Źródło: s. 461.
==Wypowiedzi==
* Dziś – po raz pierwszy w historii – więcej ludzi umiera, bo jedzą za dużo, a nie za mało. Dla Amerykanina albo Europejczyka coca-cola jest w naszych czasach większym zagrożeniem niż Al-Kaida.
** Źródło: rozmowa Guido Mingelsa, ''Homo Deus'', „Der Spiegel”, tłum. „Forum” nr 8, 14–27 kwietnia 2017.
** Zobacz też: [[Al-Kaida]], [[Coca-Cola]]
* Homo sapiens, jakiego znamy, zapewne zniknie w ciągu mniej więcej stulecia, ale nie wskutek zniszczenia przez zabójcze roboty – zostanie zamieniony za pomocą biotechnologii i sztucznej inteligencji w coś odmiennego.
** Źródło: ''Pożegnanie z wojną'', wywiad dla „The Guardian”, 19 marca 2017, przedruk i tłumaczenie Andrzej Ehrlich, „Gazeta Wyborcza”, 15–17 kwietnia 2017.
** Zobacz też: [[człowiek]]
* Jeśli spojrzeć z perspektywy tysięcy lat, to zyskaliśmy ogromną władzę nad światem, ale raczej nie przełożyło się to na większe niż w epoce kamienia łupanego poczucie szczęścia wśród ludzi.
** Źródło: ''Pożegnanie z wojną'', wywiad dla „The Guardian”, 19 marca 2017, przedruk i tłumaczenie Andrzej Ehrlich, „Gazeta Wyborcza”, 15–17 kwietnia 2017.
** Zobacz też: [[szczęście]]
* Jeżeli jednak nawet pominiemy kwestie moralne i spojrzymy jedynie z praktycznego punktu widzenia, to siła człowieka wynika ze współpracy, a psychopaci niezbyt dobrze sobie ze współpracą radzą. Potrzebne są empatia i współczucie, zdolność rozumienia i przyjaznych uczuć wobec innych ludzi, jeżeli mamy z nimi skutecznie współdziałać.
** Źródło: ''Pożegnanie z wojną'', wywiad dla „The Guardian”, 19 marca 2017, przedruk i tłumaczenie Andrzej Ehrlich, „Gazeta Wyborcza”, 15–17 kwietnia 2017.
** Zobacz też: [[empatia]], [[psychopatia]]
* Ludzkie społeczności używają gier z rzeczywistości wirtualnej do kontrolowania swoich członków już od tysięcy lat. W przeszłości nazywaliśmy te wirtualne rzeczywistości „religiami”.
** Źródło: rozmowa Roberta Sieworka, [http://wyborcza.pl/magazyn/7,124059,23329056,yuval-noah-harari-religie-to-wielkie-gry-w-wirtualnej-rzeczywistosci.html ''Yuval Noah Harari: Religie to wielkie gry w wirtualnej rzeczywistości. Mają wyimaginowane prawa: nie jedz wieprzowiny, noś dziwaczny kapelusz''], wyborcza.pl, 28 kwietnia 2018.
** Zobacz też: [[religia]]
* Moralność nie oznacza „podążania za boskimi przykazaniami”. Oznacza „zmniejszenie cierpienia”. Aby więc postępować moralnie, nie musisz wierzyć w żaden mit czy opowieść. Trzeba tylko rozwinąć w sobie zdolność do głębokiej oceny cierpienia. Jeśli naprawdę zrozumiesz, w jaki sposób jakieś działanie powoduje niepotrzebne cierpienie twoje lub innych, w sposób naturalny powstrzymasz się od tego działania.
** Źródło: rozmowa Roberta Sieworka, [http://wyborcza.pl/magazyn/7,124059,23329056,yuval-noah-harari-religie-to-wielkie-gry-w-wirtualnej-rzeczywistosci.html ''Yuval Noah Harari: Religie to wielkie gry w wirtualnej rzeczywistości. Mają wyimaginowane prawa: nie jedz wieprzowiny, noś dziwaczny kapelusz''], wyborcza.pl, 28 kwietnia 2018.
** Zobacz też: [[moralność]]
* Najważniejszymi produktami gospodarki XXI wieku nie będą samochody, tekstylia ani jedzenie, ale ciało, mózg i świadomość – a więc sztuczne życie. (…) Ci superludzie mieliby takie zdolności fizyczne i poznawcze, które znacznie przewyższałyby nasze obecne. Lepszą pamięć, wyższą inteligencję, silniejsze, bardziej odporne ciało. Być może mały ułamek ludzkości uzyska niemal boskie przymioty, a większość społeczeństwa pozostanie bez zmian. Powstanie klasa ludzi bezużytecznych. (…) Superludzie będą się prawdopodobnie bardziej różnić od nas niż my od neandertalczyków czy szympansów. Z tego względu należałoby mówić o nowym gatunku.
** Źródło: rozmowa Guido Mingelsa, ''Homo Deus'', „Der Spiegel”, tłum. „Forum” nr 8, 14–27 kwietnia 2017.
* Nawet najbardziej fundamentalistyczni fanatycy religijni są intelektualistami. Jednym z problemów związanych ze znaczną częścią fanatyzmu religijnego jest to, że przywiązuje on zdecydowanie nadmierną wagę do wytworów intelektu ludzkiego, a o wiele za małą do empirycznych doświadczeń płynących z otaczającego nas świata.
** Źródło: ''Pożegnanie z wojną'', wywiad dla „The Guardian”, 19 marca 2017, przedruk i tłumaczenie Andrzej Ehrlich, „Gazeta Wyborcza”, 15–17 kwietnia 2017.
** Zobacz też: [[fundamentalizm]], [[intelektualista]], [[religia]]
* Unii Europejskiej udało się przynieść trwały pokój kontynentowi, który od setek lat toczył niemal bez przerwy straszne wojny. Teraz, w roku 2017, wielu spośród 500 mln mieszkańców Europy zaczęło wątpić w Unię, bo paru terrorystów zabiło kilkuset ludzi. (…) Mucha nie może zniszczyć sklepu z porcelaną, nie potrafi nawet rozkołysać szklanki. Co więc robi? Szuka sobie słonia, wlatuje mu do ucha i doprowadza go do szaleństwa, aż zacznie toczyć pianę z wściekłości i rozbije całą porcelanę.
** Źródło: rozmowa Guido Mingelsa, ''Homo Deus'', „Der Spiegel”, tłum. „Forum” nr 8, 14–27 kwietnia 2017.
** Zobacz też: [[terroryzm]], [[Unia Europejska]]
* W przeszłości można było sięgać po realne zasoby gospodarcze: pola pszenicy, kopalnie złota czy niewolników. Zatem wojny miały sens, bo można się było wzbogacić, atakując sąsiadów. Dziś głównym zasobem gospodarczym jest wiedza, a trudno jest zdobyć wiedzę drogą przemocy. Większość wielkich konfliktów w dzisiejszym świecie występuje na takich obszarach jak Bliski Wschód, gdzie źródła bogactwa są materialne – to ropa naftowa i gaz.
** Źródło: ''Pożegnanie z wojną'', wywiad dla „The Guardian”, 19 marca 2017, przedruk i tłumaczenie Andrzej Ehrlich, „Gazeta Wyborcza”, 15–17 kwietnia 2017.
** Zobacz też: [[Bliski Wschód]], [[wojna]], [[bogactwo]], [[wiedza]]
* Ze względu na to, że nasza siła zależy od zbiorowych fikcji, nie potrafimy odróżnić fikcji od rzeczywistości. Istoty ludzkie mają duże trudności z tym odróżnieniem, a to rodzi wiele nieszczęść.
** Źródło: ''Pożegnanie z wojną'', wywiad dla „The Guardian”, 19 marca 2017, przedruk i tłumaczenie Andrzej Ehrlich, „Gazeta Wyborcza”, 15–17 kwietnia 2017.
** Zobacz też: [[ludzkość]], [[rzeczywistość]], [[fikcja]]
{{SORTUJ:Harari, Yuval Noah}}
[[Kategoria:Historycy]]
[[Kategoria:Izraelscy naukowcy]]
[[Kategoria:Nauczyciele akademiccy]]
q19kphm8jdzm9gubbbv1yrwgmwbc6g5
Jerry Springer
0
62206
536676
482803
2022-08-19T23:14:55Z
Zero
20
sprzątanie kodu
wikitext
text/x-wiki
[[Plik:JerrySpringerJan2011.jpg|mały|{{center|Jerry Springer (2011)}}]]
'''[[w:Jerry Springer|Gerald Norman „Jerry” Springer]]''' (ur. 1944) – amerykański dziennikarz, polityk, aktor i muzyk; burmistrz miasta Cincinnati (w stanie Ohio) w latach 1977–1978.
* Jeżeli twoim gościem w telewizji będzie sąsiadka, którą zdradza mąż, nikt tego nie obejrzy. Dziś mąż sąsiadki musi zdradzać żonę z sąsiadem, którym jest czarnoskóry, a dodatkowo na wózku inwalidzkim.
** Źródło: [[Andrzej Chwalba]], ''Historia powszechna 1989–2011'', Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2011, ISBN 9788301167783, s. 53.
{{SORTUJ:Springer, Jerry}}
[[Kategoria:Amerykańscy aktorzy filmowi]]
[[Kategoria:Amerykańscy aktorzy telewizyjni]]
[[Kategoria:Amerykańscy muzycy]]
[[Kategoria:Amerykańskie osobowości telewizyjne]]
[[Kategoria:Amerykańscy producenci filmowi]]
[[Kategoria:Amerykańscy producenci telewizyjni]]
[[Kategoria:Amerykańscy Żydzi]]
[[Kategoria:Politycy Partii Demokratycznej]]
pr8m46at4zqqg2sjts95p5dr8x5cg0m
Józefina Hrynkiewicz
0
62854
536668
530946
2022-08-19T22:31:48Z
Zero
20
red., format, dr Zmiana
wikitext
text/x-wiki
[[Plik:Józefa Hrynkiewicz Sejm 2015.JPG|mały|{{center|Józefina Hrynkiewicz (2015)}}]]
'''[[w:Józefina Hrynkiewicz|Józefina Hrynkiewicz]]''' (ur. 1945) – polska socjolog i nauczycielka akademicka, posłanka na Sejm.
* Niech jadą!
** Opis: odpowiedź na informację posłanki Lidii Gądek o zagrożeniu wyjazdem nisko opłacanych lekarzy rezydentów za granicę. Wypowiedź z sali posłanki Hrynkiewicz na 49. posiedzeniu Sejmu VIII kadencji.
** Źródło: ''[https://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/lekarze-w-sejmie-niech-jada-to-do-was-powiedziala-poslanka-pis-u,780768.html „Niech jadą?! Proszę, to do was powiedziała posłanka PiS”. Hrynkiewicz tłumaczy swe słowa]'', tvn24.pl, 12 października 2017.
{{SORTUJ:Hrynkiewicz, Józefina}}
[[Kategoria:Politycy PiS]]
[[Kategoria:Polscy socjologowie]]
hp3cimsgfanrmevfukb378dh0irwmlq
Piotr Łukasiewicz
0
63327
536678
533943
2022-08-19T23:29:09Z
CommonsDelinker
1293
Usunięto odwołanie do pliku Piotr_Łukasiewicz_(cropped).jpg, ponieważ użytkownik Didym skasował go z Commons.
wikitext
text/x-wiki
'''[[w:Piotr Łukasiewicz (dyplomata)|Piotr Łukasiewicz]]''' (ur. 1972) – polski [[żołnierz]], politolog, [[dyplomata]], pułkownik rezerwy Sił Zbrojnych RP, w latach 2012–2014 [[ambasador]] RP w [[Afganistan]]ie.
* Mam w sobie potrzebę zmiany rzeczywistości tam, gdzie posiadam kompetencje. Bycie politykiem to branie odpowiedzialności.
** Źródło: Łukasz Rogojsz, [http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114884,24585494,utrzymac-wot-zniesc-tzw-ustawe-dezubekizacyjna-skonczyc-z.html ''Utrzymać WOT, znieść tzw. ustawę dezubekizacyjną, skończyć z antyrosyjską fobią. Oto jak Wiosna Biedronia widzi polską armię''], wiadomosci.gazeta.pl, 27 marca 2019
* Obecnie żołnierze zawodowi zarabiają odpowiednie pieniądze. System emerytalny kilka lat temu również został skorygowany. Mamy jednak pomysł zmieniający jakość kadry zawodowej - więcej studiów i szkoleń dla kadry, aby „żołnierka” nie była jedynym fachem. Chodzi o ułatwienie przejścia do życia w cywilu i wprowadzenie zachęt dla przedsiębiorców, by zatrudniali byłych żołnierzy. W długiej perspektywie to będzie korzystne także dla obecnego systemu emerytalnego.
** Źródło: Łukasz Rogojsz, [http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114884,24585494,utrzymac-wot-zniesc-tzw-ustawe-dezubekizacyjna-skonczyc-z.html ''Utrzymać WOT, znieść tzw. ustawę dezubekizacyjną, skończyć z antyrosyjską fobią. Oto jak Wiosna Biedronia widzi polską armię''], wiadomosci.gazeta.pl, 27 marca 2019
* Pożegnałem wiele żołnierskich trumien w Afganistanie. Widziałem moich znajomych, kolegów czy przyjaciół, którzy ponosili na wojnach najwyższą ofiarę. Mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że nie ma większego pacyfisty ode mnie. Jednocześnie dobrze wiem, że środkiem do zapewnienia stabilności życia Polaków i odpowiedzią na wiele wyzwań dzisiejszego świata jest posiadanie silnych instytucji, wśród których armia pełni jedną z kluczowych ról.
** Źródło: Łukasz Rogojsz, [http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114884,24585494,utrzymac-wot-zniesc-tzw-ustawe-dezubekizacyjna-skonczyc-z.html ''Utrzymać WOT, znieść tzw. ustawę dezubekizacyjną, skończyć z antyrosyjską fobią. Oto jak Wiosna Biedronia widzi polską armię''], wiadomosci.gazeta.pl, 27 marca 2019
* Rosja jest wielkim wyzwaniem, nie chciałbym używać słowa „zagrożenie”. Zagrożenia wywołują lęki i wymagają wyłącznie odpowiedzi militarnych, natomiast wyzwania zmuszają do myślenia i na nie wolałbym reagować pewniejszą pozycją Polski w NATO i integrującej się Europie. (…) Dlatego też ważne, żeby wojskowa obecność Stanów Zjednoczonych na terytorium Polski była w znacznie większym stopniu gwarantowana przez NATO niż tylko przez bilateralne stosunki polsko-amerykańskie.
** Źródło: Łukasz Rogojsz, [http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114884,24585494,utrzymac-wot-zniesc-tzw-ustawe-dezubekizacyjna-skonczyc-z.html ''Utrzymać WOT, znieść tzw. ustawę dezubekizacyjną, skończyć z antyrosyjską fobią. Oto jak Wiosna Biedronia widzi polską armię''], wiadomosci.gazeta.pl, 27 marca 2019
* Żyjemy w czasach, kiedy żaden przytomny polityk czy partia polityczna nie podniesie hasła „przekujmy miecze na lemiesze”.
** Źródło: Łukasz Rogojsz, [http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114884,24585494,utrzymac-wot-zniesc-tzw-ustawe-dezubekizacyjna-skonczyc-z.html ''Utrzymać WOT, znieść tzw. ustawę dezubekizacyjną, skończyć z antyrosyjską fobią. Oto jak Wiosna Biedronia widzi polską armię''], wiadomosci.gazeta.pl, 27 marca 2019
{{SORTUJ:Łukasiewicz, Piotr}}
[[Kategoria:Polscy dyplomaci]]
[[Kategoria:Polscy politolodzy]]
[[Kategoria:Polscy wojskowi]]
kzcbg73izc913ilw4dy615tedzgpis6
Datowanie
0
64453
536674
510464
2022-08-19T23:02:06Z
Zero
20
szablon, format, dr Zmiana
wikitext
text/x-wiki
{{SDU}}
'''Datowanie''' – proces przypisywania zdarzeniom czasu (daty) z przeszłości, w którym mogło się ono wydarzyć.
* Cofałoby to początek ekspansji aryjskiej (indo-irańskiej), zmierzającej ku Azji, poza II tysiąclecie wstecz, o ile tak wczesne datowanie kultury fatianowskiej jest uzasadnione. Właśnie temu kontaktowi przypisywać należy pożyczki aryjskie, stwierdzone w językach fino-ugryjskich.
** Źródło: [[Jan Czekanowski]], ''Wstęp do historii Słowian: perspektywy antropologiczne, etnograficzne, archeologiczne i językowe'', s. 337
** Zobacz też: [[język ugro-fiński]]
[[Kategoria:Czas]]
bg0tyrtu0cpukcqzxqupvamifd5pooq
Edward Dahlberg
0
66682
536659
536117
2022-08-19T22:09:43Z
Zero
20
red
wikitext
text/x-wiki
'''[[w:Edward Dahlberg|Edward Dahlberg]]''' (1900–1977) – amerykański pisarz.
{{wulgaryzmy}}
* Mężczyzna pragnie dziewicy, która byłaby kurwą.
** Opis: ''Reasons of the Heart: Maxims''
** Źródło: [[Henryk Markiewicz]] i [[Andrzej Romanowski]], ''Skrzydlate słowa. Seria druga'', wyd. PIW, Warszawa 1998, ISBN 8306026284, s. 147
{{SORTUJ:Dahlberg, Edward}}
[[Kategoria:Amerykańscy pisarze]]
4l4e53fm26r9xevwa4jtqzrs39avw3b